Re: dwa łyki Harpaganowej statystyki
cześć
no to i ja dorzucę swoje trzy grosze
Startowałem co prawda na trasie pieszej ale w końcu harp to harp.
Wg mnie idea powinna zostać - 200km / 12h / 20pkt ale trasa...
rozwiń
cześć
no to i ja dorzucę swoje trzy grosze
Startowałem co prawda na trasie pieszej ale w końcu harp to harp.
Wg mnie idea powinna zostać - 200km / 12h / 20pkt ale trasa powinna być łatwiejsza. Trasa powinna być do zrobienia i to nie tylko przez jednego czy dwóch "ponadludzi".
Ja tytułu Harpagana jeszcze nie zdobyłem ale świadomość, że jest on do zdobycia dla mnie (hobbysty, zapaleńca) pozwala mi poświęcić swoją krew i łzy na treningach. Natomiast gdyby zmienić TP tak, żeby nawet najlepsi, nie byli w stanie jej pokonać to te zawody stały by się dla mnie bez sensowne.
A dlaczego bezsensowne?? Bo do jakiego celu bym dążył? Jaki cel przyświecałby moim poświęceniom?
Jedynym celem jaki przyświeca podczas takich startów jest zdobycie tytułu Harpagana - A ten powinien być w zasięgu nielicznych, ale na takim poziomie aby najlepsi mogli go bez problemu osiągnąć, a dostępny dla tych którzy są tylko zapaleńcami ale naprawdę dużo trenują. Oczywiście nie wiem jak to wygląda na TR ale gdyby na TP taki Trzasko czy Olech nie byli w stanie wykonać limitu to po co ja mam trenować do tych zawodów skoro wiadomo że ich poziomu nigdy nie osiągnę. Proszę tu nie opowiadać że jak się do czegoś przyłoży to można to osiągnąć bo nawet gdybym podporządkował całe życie temu celowi, uwzględniając pracę rodzinę i takie tam, to im nie dorównam.
pozdrawiam
zobacz wątek