Odpowiadasz na:

Re: dwa łyki Harpaganowej statystyki

TJ napisał(a):


> ...a sam tytuł Harpagana zdewaluowałby się. Harpagan zostałby
> jedną z wielu imprez, o których nikt nie wie, że wogóle są...
>
> Może... rozwiń

TJ napisał(a):


> ...a sam tytuł Harpagana zdewaluowałby się. Harpagan zostałby
> jedną z wielu imprez, o których nikt nie wie, że wogóle są...
>
> Może faktycznie wprowadzić trasę turystyczną, ale na zasadzie:
> 10 punktów w 12 godzin. Premiować jednakże nie tytułem
> Harpagana ale po prostu "zaawansowanego turysty" (heh)
> rowerowego. Ale czy Ty Krzysztof, który nie jeździsz od wczoraj
> na długie imprezy rowerowe, przyjedziesz na coś takiego? Chyba
> nie. Przyznaj, że lepiej, gdy O COŚ się walczy.

W tym roku byłem na wyjątkowo dużej ilości rozmaitych imprez na orientację.
Była wśród nich taka jedna "turystyczna" impreza na orientację, Waypointrace w Pruszkowie. Będę ją sławił za organizację i polecał każdemu, szczególnie raczkującym dopiero orientalistom. Sam się tam już nigdy nie pojawię. Faktem jest, że teren był mocno zurbanizowany, ale nawet szczątkowych możliwości ciekawego rozmieszczenia punktów nie wykorzystano. Umieszczano za to 2 kolejne punkty tuż przy szosie i jazda asfaltem była najkrótszą drogą miedzy nimi.
Imprez o różnej trudności jest w tej chwili dostatecznie dużo by można było w nich przebierać. Bez sensu byłoby naginać wszystkie do jakiegoś ogólnego standardu trudności.
Jeszcze raz napisze, jestem przeciwny jakimkolwiek zmianom w trudności trasy na Harpaganie. Z moim zmysłem orientacji potrafię się zgubic nawet w bardzo prostym terenie ale wolę by to było tam, gdzie jest naprawdę trudno.
Wara od jakichkolwiek zmian. Bartek, Karol - tak trzymać. Nawet gdyby pojedynczy Harpagan miał pojawiać się raz na kilka lat.

wiki

zobacz wątek
15 lat temu
~wiki

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności