Odpowiadasz na:

Re: dwa łyki Harpaganowej statystyki

Jarek!
Zakaz tramwajowania? Przecież to nierealne. A poza tym weź pod uwagę, że część osób z góry wie, że H nie zdobędą i jeżdżą - powiedzmy - ekstremalnie krajoznawczo robiąc po 100-150 km.... rozwiń

Jarek!
Zakaz tramwajowania? Przecież to nierealne. A poza tym weź pod uwagę, że część osób z góry wie, że H nie zdobędą i jeżdżą - powiedzmy - ekstremalnie krajoznawczo robiąc po 100-150 km. To również dla nich jest ta impreza, choć z pewnością usłyszę, że zwykli turyści tyle robią. Jechałem teraz w drużynie i jestem pewien, że sam takiego wyniku bym nie zrobił.

A wracając do sedna: trochę bawią mnie głosy uczestników - nazwijmy ich - konserwatywnych od 3 edycji. Czyli tych, dla których rowerowy H ma koniecznie pozostać lizaniem loda przez szybę. 200 km po trasie optymalnej i tak pozostanie poza zasięgiem 90-95% startujących. I tak ma być. Ale nie przekonują mnie głosy nawet najlepszych rowerzystów, że gdyby nie popełnili kilku błędów, to Harp był w ich zasięgu. Piesi popełniają je i zdobywają H. Chyba, że z góry założymy, że rowerowy H to ma być elyta elyt.

Pozdrowienia
Marek

zobacz wątek
15 lat temu
~Trzebiat 761

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności