Odpowiadasz na:

Re: dziecko bije i zabiera zabawki innym dzieciom w przedszkolu

Kama - wiem o czym mówisz. W grupie mojego Syna jest chłopiec, który bije/bił inne dzieci. Z tego co wiem od Forumki, której dziecko też chodzi do tej grupy - rok temu już były z nim problemy(teraz... rozwiń

Kama - wiem o czym mówisz. W grupie mojego Syna jest chłopiec, który bije/bił inne dzieci. Z tego co wiem od Forumki, której dziecko też chodzi do tej grupy - rok temu już były z nim problemy(teraz są w 2 grupie). Od września(wtedy mój dołączył do grupy) do grudnia ciągle słyszałam, że X. albo uderzył/popchnął/położył się na moim Synu albo na innym dziecku. Trzeciego dnia przedszkola mój zraził się, "bo czemu X tak mi zrobił?"(odepchną buzię mojego otwartą dłonią, tak jakby chciał mojemu "plaskacza" sprzedać) - po tym nie chciał chodzić do przedszkola, bardzo to przeżywał. Jednego razu odebrałam mojego z przedszkola z mega guzem/siniakiem na pół czoła(normalnie jak stał bokiem, to było widać jaki wielki jest guz) - bo tamten zepchną mojego z opon (wiesz - takie wkopane pionowo do połowy w ziemię, po których dzieci sobie chodzą), mój spadł i uderzył głową... Obserwowali Go czy nic poważniejszego z tego nie będzie...

Rozmawiałam z Panią - dziecko z problemem, rok temu bardziej kierował wybuchy na siebie, w tym roku przedszkolnym wybucha na zewnątrz. Ale to dobre dziecko, ładnie pracuje itd., rodzice współpracują i nie chcą go skreślać...

Najpierw mówiłam, żeby mój zgłaszał Pani, że tamten coś Mu zrobił. Później żeby odchodził od niego i żeby się z tamtym nie bawił. W końcu mając dość tego, że tamten robi sobie worek treningowy z mojego Syna powiedziałam, że ma tamtemu oddawać jeśli X. zrobi mu krzywdę. Wiem, że to mało wychowawcze i długo unikałam tego rozwiązania. Dopiero przekonały mnie Koleżanki (też Matki i jedna nauczycielka)... Od dłuższego czasu już nic nie słyszę o X.
Tylko coś mam wrażenie, że mój nie zdobył się na takie rozwiązanie.

Za to zostało Mu przeżywanie, że ktoś Mu zrobił krzywdę - nawet jak razem się bawią i któryś kolega lekko Go szturchnie, popchnie.

Ok - rozumiem, że są dzieci z różnymi problemami. Ale nie zgadzam się, aby swoją agresję/nieumiejętność radzenia sobie z emocjami wyładowywały fizycznie na moim Synu.

Dodam, że dla odmiany X jest najmniejszy z grupy, a mój jednym z najwyższych z dzieci.

zobacz wątek
11 lat temu
AgusiaGda

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry