Widok
dziękuję za chęć pomocy :-)
w niedzielę 2 listopada w Gdyni w rezerwacie "Kacze Łęgi" złapałem wieczorem gumę, kilku rowerzystów przejechało obok nawet nie spojrzawszy na mnie, jeden natomiast się zatrzymał i zapytał czy nie potrzebuję pomocy :) akurat już składałem wszystko do kupy i pomoc mi nie była już potrzebna, więc podziękowałem :) tak trzymać panie rowerzysto !!!
Może jako jeden z niewielu miał jak pomóc.
Przyznam się, że nie zawsze proponuję pomoc, bo z góry wiem, że nic nie pomogę. Jak widzę, że ktoś stoi z rowerem na kapciu, a ja akurat jadę bez pompki, dętki itp. to co ja pomogę? Rower oddam?
Każda sytuacja jest inna, więc już tak z góry nie skreślajmy ludzi, nawet tych co nie pomogli ;)
Przyznam się, że nie zawsze proponuję pomoc, bo z góry wiem, że nic nie pomogę. Jak widzę, że ktoś stoi z rowerem na kapciu, a ja akurat jadę bez pompki, dętki itp. to co ja pomogę? Rower oddam?
Każda sytuacja jest inna, więc już tak z góry nie skreślajmy ludzi, nawet tych co nie pomogli ;)
Dokładnie, każdy ma wybór wozi klucze i dętkę, które zajmują miejsce i ważą lub w przypadku awarii prowadzi rower.
Na dodatek po co oferować pomoc jeśli widać ze ktoś sobie radzi ?
Pomóc można kobiecie która ma problem ze zdjęciem koła czy opony.
Pech chciał że ostatnio w ciągu tygodnia przebiło mi się 2 razy tylne koło i 1 raz przednie. Aktualnie nie wożę z sobą narzędzi więc po awarii prowadziłem rower.
Nie mam najmniejszej pretensji do żadnego rowerzysty że nie zaproponował mi pomocy.
Powiem więcej, do głowy mi nie przyszło specjalnie opisywanie tej sprawę.
Chociaż teraz po zastanowieniu mógłbym się spytać czy ktoś może pochwalić się większą ilością złapanych gum w ciągu 7 dni.
Na dodatek po co oferować pomoc jeśli widać ze ktoś sobie radzi ?
Pomóc można kobiecie która ma problem ze zdjęciem koła czy opony.
Pech chciał że ostatnio w ciągu tygodnia przebiło mi się 2 razy tylne koło i 1 raz przednie. Aktualnie nie wożę z sobą narzędzi więc po awarii prowadziłem rower.
Nie mam najmniejszej pretensji do żadnego rowerzysty że nie zaproponował mi pomocy.
Powiem więcej, do głowy mi nie przyszło specjalnie opisywanie tej sprawę.
Chociaż teraz po zastanowieniu mógłbym się spytać czy ktoś może pochwalić się większą ilością złapanych gum w ciągu 7 dni.
większą ilością nie, ale taką samą. 3 x w jednym tygoniu. Było to w zeszym roku, który ogólnie obfitował u mnie w łapanie kapcia, których złapałem łącznie około dziesięciu. Za to ten rok ani razu :)
... a, i ani razu nikt nie proponował mi pomocy za co żalu też do nikogo nie mam.
Jeśli ktoś mnie zapyta czy mogę pomóc, nie ma problemu, jak jestem w stanie to pomogę, ale bez wyraźnego sygnału lub choćby gestu czy spojrzenia nie mam w zwyczaju się narzucać.
... a, i ani razu nikt nie proponował mi pomocy za co żalu też do nikogo nie mam.
Jeśli ktoś mnie zapyta czy mogę pomóc, nie ma problemu, jak jestem w stanie to pomogę, ale bez wyraźnego sygnału lub choćby gestu czy spojrzenia nie mam w zwyczaju się narzucać.
Przy ostatniej awarii dętki też ratowała mnie pompka :-)
Najbardziej zdenerwowałem się jednak kiedy po pierwszej naprawie przejechałem jakieś 300 metrów i miałem kolejną dziurę.
Zmieniłem opony na nowe chociaż na starych był jeszcze bieżnik, mały ale był.
To nie koniec moich pseudo sukcesów. W ostatni piątek wjeżdżając Jaśkową na Morenę urwałem oś tylnej piasty. To dopiero ciekawostka.
Te awarie to chyba znaki że powinienem zakończyć sezon :-).
Najbardziej zdenerwowałem się jednak kiedy po pierwszej naprawie przejechałem jakieś 300 metrów i miałem kolejną dziurę.
Zmieniłem opony na nowe chociaż na starych był jeszcze bieżnik, mały ale był.
To nie koniec moich pseudo sukcesów. W ostatni piątek wjeżdżając Jaśkową na Morenę urwałem oś tylnej piasty. To dopiero ciekawostka.
Te awarie to chyba znaki że powinienem zakończyć sezon :-).