Widok
Życzę powodzenia, duuuuużo cierpliwości i spokoju, bo będzie Ci bardzo potrzebne! Sama niedawno przez to przechodziłam, także nie chcę Ciebie martwić, ale czeka Cię mały koszmar.O swoje pozwolenie walczyłam ponad 4 mc, i po długich staranich, wielu wylanych łzach, zszarpanych nerwach otrzymałam takowe na 1,5 tygodnia przed ślubem...
I ku przestrodze innym parom, omijajcie tego człowieka jak najdalej się da!!!!
Stokrotko, jeżeli będziesz chciała czegoś więcej się dowiedzieć odezwij się na mojego maila ( wpisany jest w profilu ), postaram się jakoś Ci pomóc i doradzić, bo wolałabym tego wszystkiego co mi ten człowiek zgotował nie wypisywać na łamach forum. Pozdrawiam!
I ku przestrodze innym parom, omijajcie tego człowieka jak najdalej się da!!!!
Stokrotko, jeżeli będziesz chciała czegoś więcej się dowiedzieć odezwij się na mojego maila ( wpisany jest w profilu ), postaram się jakoś Ci pomóc i doradzić, bo wolałabym tego wszystkiego co mi ten człowiek zgotował nie wypisywać na łamach forum. Pozdrawiam!
kalina, taaak ten BYDLAK (przepraszam za wyrazenie)coraz lepiej sobie poczyna...ja równiez mialam z nim niezłą przeprawe, ale pozwolenie napisane było od reki bo zrobiłam mu awanturę (z tym człowiekiem nie można inaczej) a pozatym to jest jego z****ny obowiązek wydac taką zgodę.Myśle ze on robi problemy poniewaz nikt nie chce brac slubu w tej parafii ze wzgledu na niego i jego cennik udzielania slubu oczywiście, no i niestety kaska sie kończy....zyczę wytrwalości.
P.S.nie cierpie go wygląda jak spasiony prosiak i nigdy ale to nigdy nie zdecydowałabym sie na slub w tej parafii, przykre ale prawdziwe niestety.ten człowiek swoja postawa i sposobem bycia tylko odstrasza.
P.S.nie cierpie go wygląda jak spasiony prosiak i nigdy ale to nigdy nie zdecydowałabym sie na slub w tej parafii, przykre ale prawdziwe niestety.ten człowiek swoja postawa i sposobem bycia tylko odstrasza.
Jeszcze jedno,dziewczyny!!! wiem ze to trudne czasami ale nie ulegajcie temu czlowiekowi, nie wyobrazam sobie poryczec sie u niego bo niby czemu?????jezeli nie wyda wam takiej zgody idzcie do ksiedza w parafii która chcecie miec slub i powiedzcie jaka jest sytuacja.Kalina jest znany.....p.s. mi nie chciał wywieścic zapowiedzi (twierdzil ze, cytuje, ja nie jestem wierzaca i szkoda miejsca na takie jak ja w jego gablocie)wiec tak sie na niego w tej zapyzialej kancelarii wydarlam ze chyba w kosciele mnie slyszeli.na szczescie nie musialam brac slubu w tej parafii tylko w malutkim kosciólku gdzie sakramentu udzielil nam wspanialy i ciepły ksiadz.
Gdybyś usłyszała od niego takie słowa w stronę swojej osoby, co powiedział mi, to chyba byś nie wytrzymała i pewnie byś się rozbeczała ale ze złości, że opowiada takie głupoty nie znając Cię. Mi nie chciał też wydać licencji, bo tak poprawnie się to nazywa, na ślub w innym Kościele mimo tego, że oboje z mężem nie pochodzimy z Gdańska, a przez 2 lata mieszkalismy na Chełmie, bo według jego teorii, jesteśmy wiernymi jego okręgu kościelnego :|
Ale naszczęście wszystko się ułożyło, pomógł nam proboszcz Kościoła do którego się przenosiliśmy, wspaniały człowiek, który służy radą i zawsze jest pomocny...
Ale naszczęście wszystko się ułożyło, pomógł nam proboszcz Kościoła do którego się przenosiliśmy, wspaniały człowiek, który służy radą i zawsze jest pomocny...
jasne ze nie ma bladego pojecia o Prawie Knonicznym, zgadzam sie z Tobą w 100%.ja należałam do parafii na chełmie od zawsze miałam tam komunie, bieżmonwanie.Ten człowiek jest wstrętnym obłudnikiem wiem jaki potrawfi byc przykry, jak przystepowałam do komunii zabronił mojej kileżance spiewac psalm na mszy bo jej rodzice byli rozwiedzeni i co Ty na to??? innej mojej kolezance nie chcial ochrzcic dziecka bo nie maial slubu, stwerdzil ze benkartów chrzcic nie bedzie takich sytuacji bylo mnóstwo, tylko pytam gdzie sa jego zwiechrznicy , gdzie jest kuria biskupia???dlaczego od 20 lat ten czlowiek jest proboszczem=biznesmenem, mial juz hurtwonie w kosciele, slownie teraz podbno wynajmuje nad kosciolem pokoje( ?!!) i nikt nic nie robi, nikt nie raguje...buziaki dla Was
Prawda jest taka ,że Kościołowi to odpowiada. Kalina niedawno awansował na kanonika czy jakoś tak i ma szanse zostać biskupem!!!!!!
A jaki z niego człowiek wszyscy wiedzą, pomiata ludźmi traktuje wszystkich jak brudne ścierwo. Jeśli ktoś się będzie smażył w piekle to napewno on.
P.S mnie w wieku 11 lat nazwał dziwką, bo miałam w pokoju wywieszony plakat z Bravo podczas kolędy.
A przy pierwszej spowiedzi straszył mnie śmiercią
A jaki z niego człowiek wszyscy wiedzą, pomiata ludźmi traktuje wszystkich jak brudne ścierwo. Jeśli ktoś się będzie smażył w piekle to napewno on.
P.S mnie w wieku 11 lat nazwał dziwką, bo miałam w pokoju wywieszony plakat z Bravo podczas kolędy.
A przy pierwszej spowiedzi straszył mnie śmiercią
Co?Biskupem?Kalina? No, wtedy to ciekawie będzie się działo, tragedia. Aż mnie zatkało... Cieszę się, że mam już z nim doczynienia, ale na samą myśl mnie strzącha, a jak przejeżdzam koło Kościoła na Chełmie to odrazu się odwracam, mimo że jestem wierzaca, chodzę do Kościoła (na szczęście zmieniłam już parafię ;)) itd.
Jego podejście do ludzi jest po prostu chore, to żaden ksiądz, bo aby służyć w Kościele i parafianom to przede wszystkim, samemu trzeba dawać przykład, a on niestety do takich ludzi nie należy, i z tego co slyszałam też bardzo ciekawie się prowadzi :/
wrrrrrrrrrrrrrrr...
Jego podejście do ludzi jest po prostu chore, to żaden ksiądz, bo aby służyć w Kościele i parafianom to przede wszystkim, samemu trzeba dawać przykład, a on niestety do takich ludzi nie należy, i z tego co slyszałam też bardzo ciekawie się prowadzi :/
wrrrrrrrrrrrrrrr...
nie jesteś jedyną zniechęconą niestety. Kalina trwoni pieniądze swoich owieczek od dawna, otwiera biznes za biznesem tu hurtownia, sklep, tiry, siłownia itp itd.jednak stwierdzenie ze jak ma sie księdza w rodzinie to się z głodu nie zginie jest jak najbardziej trafne w jego wypadku.może to blski znajomy Rydzyka :))))
Hehe, dobre stwierdzenie :) szkoda tylko, że tych owieczek mu bardzo szybko ubywa, ludzie nie biorą u niego ślubów, nie przyjmują go z kolędą, no i dobrze! Może w końcu, ktos zrozumie, że na Chełmie źle się dzieje i zacznie wprowadzać tam porządek!
I jak młodzi ludzie mają wierzyć, przystępować do sakramentów gdy na swojej drodze spotykają kogoś takiego?Szczerze, to nie dziwię im się wcale! Ja po swojej przygodzie z Kaliną, juz tracilam siły na cokolwiek, nawet przygotowania ślubne nie cieszyły mnie tak jak powinny, bo ciagle zastanawiałam się czy mój ślub w ogóle się odbędzie... On i te jego chore teorie!!!!
Ale co tam, mam już go za sobą, jestem żoną i na dodatek szczęśliwą! :)
I jak młodzi ludzie mają wierzyć, przystępować do sakramentów gdy na swojej drodze spotykają kogoś takiego?Szczerze, to nie dziwię im się wcale! Ja po swojej przygodzie z Kaliną, juz tracilam siły na cokolwiek, nawet przygotowania ślubne nie cieszyły mnie tak jak powinny, bo ciagle zastanawiałam się czy mój ślub w ogóle się odbędzie... On i te jego chore teorie!!!!
Ale co tam, mam już go za sobą, jestem żoną i na dodatek szczęśliwą! :)
Uff..całe szczęście parę lat temu przeprowadziłam się z "Chełmu na Chełm" - zmieniając jednocześnie parafię (z parafii Kaliny na parafię Pw.Krzyża) - ale tak czy siak muszę od Kaliny wyciągać papiery dotyczące chrztu, komunii i brzemowania. Czy któraś z Was brała od Niego te dokumenty? Też stwarza nieziemskie problemy? Też chce jakiś sporych sumek za wydanie dokumentów?
dziewczyny, ale się rozpisałyście a jak ja to czytam to mam łzy w oczach bo muszę do niego jeszcze raz się wybrać:( mój narzeczony jest z innej parafii tylko że proboszcz Jasienia(tam będziemy mieć ślub) chciał bym to ja załatwiła pozwolenie od Kaliny i tu jest problem właśnie, jak spytałam się Kalinę o zapowiedzi bo z tego co mi się wydaje to w swojej parafii macierzystej powinny być wywieszone to on ta to, że nie będzie tego robił bo nie widzi podstaw skoro chcę mieć ślub w innej parafii cyrki jakich świat nie widział, byłam u niego z narzeczonym powiem szczerze, że staraliśmy się być opanowani, nie wydzierać tylko rozmawiać jak ludzie z ludźmi ale coś czuję, że puszczą mi nerwy:/
[/url]
[/url]
[/url]
Wywieszenie Twoich wypowiedzi jest jego obowiązkiem, skoro należysz do jego parafii, nie ma prawa Ci odmówić!A to, że zamierzacie z narzeczonym brać ślub w innym Kościele nie powinno go obchodzić!
Nie popełniaj moich błedów i odrazu zacznij z nim ostro, bo bedzie Wam, delikatnie mówiąc, głowę zawracał do dnia ślubu.
Idź do niego jeszcze raz i jeszcze raz poproś o pozwolenie i wywieszenie zapowiedzi, a jak zacznie burkać i wspominać o Prawie Kanonicznym, to krótko mu skwituj, że orientowałaś się już w tym z zaprzyjaźnionym księdzem który wszystko Ci wyjaśnił ;) i niczego takiego nie znalazłaś i żadnej łaski nie robi, bo to jego obowiązek. A jeżeli nie udzieli Ci pomocy o jaką prosisz, postrasz go biskupem, że się tam skierujesz, i nie będziesz napewno wysyłać do nich pism, tylko osobiście pojedziesz i załatwisz sprawę, nie chcąc tracić czasu.
Współczuję Ci, bo doskonale wiem przez co teraz musisz przechodzić, zamiast cieszyć się przygotowaniami ślubnymi musisz użeraż się z jakimś nienormalnym czlowiekiem, który uważa się za księdza nie wiadomo jak świętego, gdzie do tej świętości mu bardzo daleko!Trzymam za Ciebie, w sumie za Was kciuki, będzie dobrze!! :))
Nie popełniaj moich błedów i odrazu zacznij z nim ostro, bo bedzie Wam, delikatnie mówiąc, głowę zawracał do dnia ślubu.
Idź do niego jeszcze raz i jeszcze raz poproś o pozwolenie i wywieszenie zapowiedzi, a jak zacznie burkać i wspominać o Prawie Kanonicznym, to krótko mu skwituj, że orientowałaś się już w tym z zaprzyjaźnionym księdzem który wszystko Ci wyjaśnił ;) i niczego takiego nie znalazłaś i żadnej łaski nie robi, bo to jego obowiązek. A jeżeli nie udzieli Ci pomocy o jaką prosisz, postrasz go biskupem, że się tam skierujesz, i nie będziesz napewno wysyłać do nich pism, tylko osobiście pojedziesz i załatwisz sprawę, nie chcąc tracić czasu.
Współczuję Ci, bo doskonale wiem przez co teraz musisz przechodzić, zamiast cieszyć się przygotowaniami ślubnymi musisz użeraż się z jakimś nienormalnym czlowiekiem, który uważa się za księdza nie wiadomo jak świętego, gdzie do tej świętości mu bardzo daleko!Trzymam za Ciebie, w sumie za Was kciuki, będzie dobrze!! :))
kurcze dziewczyno, (przepraszam ze tak piszę) pojedz z nim ostro i konkretnie bo z nim tak trzeba i nie ma co zasłaniac się tu inteligencją czy opanowaniem bo z tym człowiekiem inaczej sie nie da łaski nie robi jeszcze raz ci tłumaczę, jesli chcesz to pojde z tobą i gwarantuje Ci ze wypisze od razu :)))nie rozumiem jak można sie przejmowac księdzem, przepraszam jescze raz za mój ton ale po prostu tego nie rozumiem czasy gdzie ksiadz mówił co ma sie robic i wszyscy sie go bali juz dawno minely i nie wrócą...sama miałam ten sam problem wiem ze jest chamem i prostakiem ale nie wiem jaki taki ROBAK jak on moze popsuc komus przygotowania do slubu.jak nie da to poradz sie ksiedza w parafii gdzie bierzecie slub.mnie Kalina tez sie wielce oburzony pytal dlaczego nie chce brac slubu w swojej parafii i otrzymał krótka odp powiedziałam, że KADRA MI NIE ODPOWIADA/powodzenia i mam nadzieje ze zastosujesz moje rady.pozdrawiam serdecznie.
co racja to racja.. niestety, ale z tym panem trzeba ostro bo jak sobie dasz wejsc na glowe to koniec.. mi tez robil problemy to mu powiedzialam, ze nie wyjde dopoki mi nie podpisze.. i podpisal hehe. w parafii, w ktorej bralam slub jak powiedzialam nazwisko Kalina to bylo juz jasne.. tylko bylo..ach, rozumiem.. tak wiec kazdy go zna i od zawsze stwarza problemy;/ i jak ktos wyzej napisal mlode pary nie chca brac u niego slubu bo zadnego klimatu nie bedzie tylko cennik uslug pokarze i bedzie rece zacieral.. to jest bardzo przykre, ze taki czlowiek znajduje sie na takim stanowisku.. a jesli biskupem faktycznie zostanie.. to ja juz wtedy nic nie rozumie:(((
pozdrawiam i zycze POWODZENIA!!!:)
pozdrawiam i zycze POWODZENIA!!!:)
Kanalia, to bardzo delikatny opis jego osoby, ja okresliłabym go gorzej :) W mojej parafii, do której się przenosiłam, jak tylko z mężem rzuciliśmy jego nazwisko, skwitowano to również krótko. Jak widać w swoim "zawodowym" środowisku jest równie "znany" i "lubiany" :D
O kurcze dziewczyny...jak zaczełam czytać to aż mnie brzuch rozbolał na samą myśl bo też mam takiego księdza w rodzinnym domu...Jak mi zacznie robić takie problemy...Ja nie mieszkam na chełmie ale będę miała podobną sytuację, ponieważ jesteśmy ja i mój narzeczony, on z południa a ja z północy...i nie mamy zamiaru brać ślubu w miejscu mojego byłego zamieszkania ponieważ za daleko a w trójmieście mam już swój dom..
Ale się nasłuchałam o tej kanali...nie chciałabym mieszakać w tym rejonie...a z tym dzieckiem co nie chciał ochrzcić to już całkiem, poleciałbym po nim...Do chrztu dziecka potrzebne jest.... tylko dziecko!!!!(jak powiedział jeden znany ksiądz)
Pozdrawiam
Ale się nasłuchałam o tej kanali...nie chciałabym mieszakać w tym rejonie...a z tym dzieckiem co nie chciał ochrzcić to już całkiem, poleciałbym po nim...Do chrztu dziecka potrzebne jest.... tylko dziecko!!!!(jak powiedział jeden znany ksiądz)
Pozdrawiam
To powiedz mu, że to jest jego obowiązek jako proboszcza parafii do której należysz!I jak juz wspomnialam wyżej, jeżeli będą jakieś problemy, to postrasz go biskupem i odrazu na wejściu ostro, bo jak wyczuje chwile Twojej słabosci, to już cięzko będzie. Aha i radziłabym Ci jeszcze z tymi zapowiedziami zwrocić się do niego trochę wcześniej, np minimum mc przed datą ślubu, żeby w razie klopotów był czas na jakiekolwiek działania...
Będzie dobrze ;)) Pozdrawiam!
Będzie dobrze ;)) Pozdrawiam!
"Tylko" na zdjęciach jest taki sympatyczny, albo "aż" na zdjęciach... ;))
Swoją drogą najgorsze jest chyba to, że potrafi dorosłych ludzi doprowadzić do stanu... zalamania, może delikatnie tak to nazwe...
Poza tym jest mistrzem, nie w gromadzeniu swoich owieczek w parafii, a wręcz przeciwnie, w oddalaniu ich od Kościoła i wiary...
Swoją drogą najgorsze jest chyba to, że potrafi dorosłych ludzi doprowadzić do stanu... zalamania, może delikatnie tak to nazwe...
Poza tym jest mistrzem, nie w gromadzeniu swoich owieczek w parafii, a wręcz przeciwnie, w oddalaniu ich od Kościoła i wiary...
Otóż, wczoraj byłam z moim T. u ks. Kaliny po zgodę na ślub, parafianinem jest mój T., nie ukrywam, że po przeczytaniu tych postów szłam tam z bojowym nastawieniem a co się okazało? ku mojemu pozytywnemu zdziwieniu, dostaliśmy tą zgodę bez żadnego "ale" odpowiadaliśmy grzecznie o co pytał, ksiądz spytał o adres mojego T. sprawdził czy ma takiego parafianina, po czym spytał o moją parafię i dlaczego chcemy gdzie indziej ślub, powiedzieliśmy że terminu nie było itp. i zaczął wypisywać zgodę. Nie było mowy o jakimkolwiek płaceniu. Sami wrzuciliśmy stosowną kasę do puszki :) jeszcze czekają nas zapowiedzi ale jestem dobrej myśli, że nie będzie przeszkód. Także, może i ten ksiądz ma jakieś grzeszki ale jak widać na naszym przykładzie, nie warto się czasem z góry uprzedzać :) Pozdrawiam przyszłych i obecnych interesantów którzy się tam wybierają ;)
Jejku, przeczytałam ten wątek i tak się boję.
Muszę iść do niego po zgodę na ślub, a wiem na 100% że będzie tragicznie.
W tym kościele ślubu nie wezmę i koniec.
Byłam tam w zeszłym roku we wrześniu i chciałam zgodę na chrzest w innej parafii - powiedział, że nie wyda i wyzywał!!!
Chyba dlatego, że nie włożyłam karty do czytnika kart!!!
I do kompletu pisał sobie maile podczas "rozmowy" ze mną.
Muszę iść do niego po zgodę na ślub, a wiem na 100% że będzie tragicznie.
W tym kościele ślubu nie wezmę i koniec.
Byłam tam w zeszłym roku we wrześniu i chciałam zgodę na chrzest w innej parafii - powiedział, że nie wyda i wyzywał!!!
Chyba dlatego, że nie włożyłam karty do czytnika kart!!!
I do kompletu pisał sobie maile podczas "rozmowy" ze mną.
wesele w 2013 :)
Heh uśmiałam się troszku ;)
Ja miałam nieco inną sytuację z Kaliną. Miałam trzymać moją bratanicę do chrztu, a że do kościoła nie uczęszczam obawiałam się spotkania z wyżej wymienionym.
Na szczęście dzień wcześniej spotkałam go w Carrefourze na zakupach, stał przede mną w kolejce, z wypełnionym po brzegi wózkiem i ręką na pośladku pewnej kobiety :)
Zgodę dostałam błyskawicznie.
A mina Kaliny gdy mnie zobaczył u siebie w "kancelarii" - bezcenna :))
Ja miałam nieco inną sytuację z Kaliną. Miałam trzymać moją bratanicę do chrztu, a że do kościoła nie uczęszczam obawiałam się spotkania z wyżej wymienionym.
Na szczęście dzień wcześniej spotkałam go w Carrefourze na zakupach, stał przede mną w kolejce, z wypełnionym po brzegi wózkiem i ręką na pośladku pewnej kobiety :)
Zgodę dostałam błyskawicznie.
A mina Kaliny gdy mnie zobaczył u siebie w "kancelarii" - bezcenna :))