A mnie w tym małym prowincjonalnym masteczku = Gdańsku denerwuje
- jego prowincja i zaprzepaszczanie każdej rozsądnej szansy normalnego rozwoju.
- kierowcy którzy szarpią tramwajmi i śmiają się w swoich kabinach z pasarzerów którzy na siebie wpadają,
-...
rozwiń
- jego prowincja i zaprzepaszczanie każdej rozsądnej szansy normalnego rozwoju.
- kierowcy którzy szarpią tramwajmi i śmiają się w swoich kabinach z pasarzerów którzy na siebie wpadają,
- zbyt daleka odległość od urozmaicenia terenu tzn GÓR,
- wieczna wilgoć w powietrzu przeszywająca me kości do bólu,
No starczy marudzenia - gajeczko!!
zobacz wątek