do AGATHY
Właśnie- PRYWATNEGO- co oznacza, ze trzeba się sprzedać, a żeby się sprzedać, trzeba się reklamować i cudować. Ja nie mam czasu na oprowadzanie wycieczek, może dlatego, że pracuję w państwowej...
rozwiń
Właśnie- PRYWATNEGO- co oznacza, ze trzeba się sprzedać, a żeby się sprzedać, trzeba się reklamować i cudować. Ja nie mam czasu na oprowadzanie wycieczek, może dlatego, że pracuję w państwowej placówce, mam podstawę programową do "przerobienia", masę zajęć dodatkowych i obowiązków,których Panie w prywatnych przedszkolach nie mają. U nas jest zebranie w czerwcu, dwa dni adaptacyjne też w czerwcu, jeden w sierpniu i zawsze można nas odwiedzić podczas zabaw w ogrodzie przedszkolnym, bo wtedy jest szansa na dwie minuty rozmowy.Kiedyś w ogóle nie było dni otwartych... Proponuję raczej skupić się na tym, żeby dziecko samo potrafiło skorzystać z toalety, jeść, podciągać majty, ubierać buty, zdejmować kurtkę, a nie na tym, czy są ładne zabawki w sali. Bo problemy pojawiają się wtedy, gdy we wrześniu pojawia się dwudziestka bezradnych maluchów, które były obsługiwane we wszystkim, które są wystraszone, bo nie wiedzą, po co właściwie mają nagle chodzić do przedszkola. Nawet najładniejsze sale i zabawki i najmilsza pani nie będą w stanie szybko wyeliminować strachu, stresu- dzieci oraz Waszego, drodzy rodzice.
zobacz wątek