Re: encorton a ciąża i karmienie
ja (niegdyś autorka tego wątku) brałam ten encorton jak płytki spadły mi do 50 tys.. gdy podniosły sie do 75 to już był odpowiedni termin na wywoływanie porodu i tak też się stało.... mimo wszystko...
rozwiń
ja (niegdyś autorka tego wątku) brałam ten encorton jak płytki spadły mi do 50 tys.. gdy podniosły sie do 75 to już był odpowiedni termin na wywoływanie porodu i tak też się stało.... mimo wszystko miałam dostać dobę wcześniej przed planowym porodem agregat płytek krwi, aczkolwiek personel przeoczył tą sprawę i podali mi go już w czasie akcji porodowej więc efrkt był taki że po 2 godz od porodu trafiłam na stół by usunąć krwiaka krocza (co często zdarza się przy niskich płytkach) no i to było dla mnie gorsze niż poród... potem przez kilka dni silna anemia więc ciągle na kroplówkach a dziecko wylądowało na noworodkach z bakterią na skórze bo wody plodowe były zielone i tak poleżałyśmy jeszcze tydzień... łożysko moje już na początku 20 tc było 3 stopnia ale ponoc tylko z wyglądu.. po powrocie do domu jeszcze przez miesiąc brałam encorton a tu karmic dziecko trzeba.. w szpitalu gin powiedział mi że to są inne niż kiedys sterydy i nie zagrażają...pediatra w szpitalu że mam obserwować dziecko jak będzie coś nie pasować to nie karmić piersią (i weź tu na początku rozpoznaj czy wszystko ok) pokarmu miałam i tak mało chyba po części dla tego że psychicznie się z tym męczyłam i po 2 tygodniach przeszłam na mm.... po 3 msc wylądowałam z dzieckiem na Polankach z bakterią jelitową którą najprawdopodobniej załapała po porodzie i ordynator stwierdziła, że przez to że brałam już w ciąży encorton który zniszczył jej florę jelitową i wdarła się bakteria......... ot przygoda z encortonem i płytkami.... mam nadzieję, że cię nie wystraszyłam i w Twoim przypadku na pewno będzie lepiej
zobacz wątek