Z trzeciej strony oprócz cen energii w rachunku są też opłaty stałe. Nie ma gwarancji że nie będą rosły. Widać to na przykładzie usług telefonicznych - kiedyś były drogie minuty, później pojawiły...
rozwiń
Z trzeciej strony oprócz cen energii w rachunku są też opłaty stałe. Nie ma gwarancji że nie będą rosły. Widać to na przykładzie usług telefonicznych - kiedyś były drogie minuty, później pojawiły się wyższe abonamenty z wliczonymi "darmowymi" minutami, aż do obecnych ofert "nielimitowanych". Pamięta ktoś jeszcze że w telefonie stacjonarnym można wybierać operatora połączeń międzymiastowych, co miało zapewnić większą konkurencję i tańsze minuty? Podobnie może być kiedyś z energią - w abonamencie 99,99 zł miesięcznie wliczone 100 "darmowych" kWh. Bo nawet jak spalimy mniej węgla, pensje prezesom i tak trzeba płacić (a może i serwisantom za gotowość na awarie).
zobacz wątek