Sama prawda. Obowiązków tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć. Trudno się wyrobić z tyloma zadaniami. Trzeba robić wszystko, to często zabiera się pracę do domu. I wszystko trzeba akceptować u...
rozwiń
Sama prawda. Obowiązków tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć. Trudno się wyrobić z tyloma zadaniami. Trzeba robić wszystko, to często zabiera się pracę do domu. I wszystko trzeba akceptować u dyrekcji. Dzisiaj jest dobrze, jutro już źle, więc poprawiasz raz, poprawiasz drugi raz... I to wszystko w fatalnej atmosferze. Ciągła presja, dokładanie obowiązków. I nigdy żadnej pochwały. Spodziewasz się miłego słowa, a słyszysz tylko nieuzasadnioną krytykę i pretensje. Długo nie da się wytrzymać przy takim natłoku obowiązków, złym traktowaniu i tych pensjach. Byli pracownicy wiedzą o czym mówię.
zobacz wątek
6 lat temu
~Kolejny były pracownik