Widok
Był to Tomasz Nepomucen Nowakowski, hodowca pytonów z Nowego Sącza, prywatnie zapalony tancerz breakdance. Na Wybrzeżu przebywa od 10 dni w ramach wczasów zakładowych organizowanych przez NSSS - Nowosądecki Zakład Serpentologii Stosowanej.
Lubi włoską kuchnię i obgryza paznokcie. Ma do spłacenia 10k za remont mieszkania. Boi się klaunów. Uwielbia dżem morelowy i ma dwa koty. Potajemnie słucha Michaela Jacksona.
Lubi włoską kuchnię i obgryza paznokcie. Ma do spłacenia 10k za remont mieszkania. Boi się klaunów. Uwielbia dżem morelowy i ma dwa koty. Potajemnie słucha Michaela Jacksona.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
http://www.masterminds.pl/Z,zycia.22/Koulrofobia,-,czy,boisz,sie,klaunow.837.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Coulrophobia
http://en.wikipedia.org/wiki/Coulrophobia
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
thanx. jestem koulrofobem! uświadomienie sobie swojej choroby jest pierwszym i podstawowym warunkiem skutecznej terapii. a zatem jestem koulrofobem. super. zaznaczę jednakże, że nie przypominam sobie żadnego złego spotkania z klaunem. pamiętam za to pewien sen. to był sen z okresu, kiedy spałem jeszcze w łóżeczku typu klatka ze szczebelkami. otóż śniło mi się, że owo łóżeczko stoi przed sklepem spożywczym niedaleko polanki redłowskiej i dawnego stadionu arki. a ja leżałem w tymże łóżeczku. właśnie tak w plenerze zupełnie sam przed sklepem, pod gołym niebem. i przylatywał do mnie wielki nadmuchiwany klaun. taki klaun-balon. i bardzo się go bałem. a ten sen śnił się cyklicznie, nie pamiętam ile razy bo za dużo od 3-4 latka nie można wymagać.
pamiętam też jak starsza siostra opowiedział mi fabułe filmu "duch" (poltergeist). widziała go w kinie warszawa, kiedy w polsce była premiera. może z 5 lat wtedy miałem. nie mogłem spać po tej opowieści. a to dlatego, ze usłyszałem historię chłopca, którego dusił wielki zabawkowy pajaco-klaun. po latach obejrzałem oczywiście tę scenę. faktycznie jest przerażająca. podobnie jak film "to" na podstawie powieści stephena kinga.
i tak to właśnie było, pani doktor. zejdę na chwilę z leżanki coby wódy sobie nalać
pamiętam też jak starsza siostra opowiedział mi fabułe filmu "duch" (poltergeist). widziała go w kinie warszawa, kiedy w polsce była premiera. może z 5 lat wtedy miałem. nie mogłem spać po tej opowieści. a to dlatego, ze usłyszałem historię chłopca, którego dusił wielki zabawkowy pajaco-klaun. po latach obejrzałem oczywiście tę scenę. faktycznie jest przerażająca. podobnie jak film "to" na podstawie powieści stephena kinga.
i tak to właśnie było, pani doktor. zejdę na chwilę z leżanki coby wódy sobie nalać
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
tak na chłopski rozum, to brak ścian=brak poczucia bezpieczeństwa, a klaun jest u Ciebie symbolem jakiegoś problemu.
ale tak na odległosć i z moją pobieżną wiedzą o psychologii to równie dobrze mogę sobie z fusów wróżyć.
Apropos fusów. Zrobiłam właśnie tiramisu na bazie kawy i wina marsala. Już wiem ze będzie pyszne, ale dopiero jutro (tężeje w lodówce) się przekonam czy nie będzie za rzadkie. Pewnie będzie.
Ja w dzieciństwie bałam się żabek od zasłony. Właściwie nie tyle samych żabek, ale tego, ze wydawało mi się, że one się powiększały i zmniejszały. I nawet nie tyle, że WIDZIAŁAM te zmiany rozmiaru, bardziej byłam PRZEKONANA, że to właśnie się dzieje.
Ktoś mnie przebije? ;)
ale tak na odległosć i z moją pobieżną wiedzą o psychologii to równie dobrze mogę sobie z fusów wróżyć.
Apropos fusów. Zrobiłam właśnie tiramisu na bazie kawy i wina marsala. Już wiem ze będzie pyszne, ale dopiero jutro (tężeje w lodówce) się przekonam czy nie będzie za rzadkie. Pewnie będzie.
Ja w dzieciństwie bałam się żabek od zasłony. Właściwie nie tyle samych żabek, ale tego, ze wydawało mi się, że one się powiększały i zmniejszały. I nawet nie tyle, że WIDZIAŁAM te zmiany rozmiaru, bardziej byłam PRZEKONANA, że to właśnie się dzieje.
Ktoś mnie przebije? ;)
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
no właśnie większość horrorów na motywach kinga kompletnie mi się nie podoba. sprawiają wrażenie filmów klasy b kręconych pospiesznie na potrzeby jakichś stacji telewizyjnych. "to" jest bardzo dobre, podobnie jak lśnienie i 1408. nie przypominam sobie żeby jeszcze jakiś mnie powalił. z takich stricte horrorów oczywiście, bo te psychologiczne są ok
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
"Chyba bardzo ci się nudzi, skoro zamiast wyjść z domu siedzisz i wymyślasz takie głupoty :D"
Nie wiem czy zauważyłeś/as, ale to zdanie to broń obusieczna.
Po pierwsze, ty też właśnie dopełniłeś luki w danych za pomocą wyobraźni. Po drugie, skąd się wziąłeś na forum? Azaliż nie powinieneś analogować się w Prawdziwym Świecie zamiast literkować się na forum?
Nie wiem czy zauważyłeś/as, ale to zdanie to broń obusieczna.
Po pierwsze, ty też właśnie dopełniłeś luki w danych za pomocą wyobraźni. Po drugie, skąd się wziąłeś na forum? Azaliż nie powinieneś analogować się w Prawdziwym Świecie zamiast literkować się na forum?
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Ja w sprawie tego chłopca tańczącego dla namiętnych ofiar popkultury. To był S. King trenujący breaka. Jest to nowy chwyt marketingowy przed polską premierą " Christine 2" gdzie główny bohater zafascynowany "Świętą nocą" Czechowa postanawia czytać do snu swemu samochodowi.
Oczywiście przed premierą książki wszyscy i tak zaprzeczą wiec musicie uwierzyć na słowo.
Oczywiście przed premierą książki wszyscy i tak zaprzeczą wiec musicie uwierzyć na słowo.
Skoro mowa o tym czego baliśmy się w dzieciństwie to wypowiem się i ja. Kiedy byłem niegrzeczny mama straszyła mnie nieokreślonym bytem o nazwie "Akurat" Żeby mnie przekonać pokazywała mi widoczną przez okno poziomą kreskę światła i mówiła mi że to Akurat. Strasznie się tego bałem. A kiedy podrosłem sprawdziłem i okazało się że owo świetlne zjawisko zwane Akurat to zapalana na noc świetlówka w kiosku ruchu stojącym nieopodal mojego mieszkania. Czy i na taki strach jest jakaś fachowa nazwa?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem