Widok
gdyńscy PANOWIE TAKSÓWKARZE
Doświadczyłam dziś ciekawego wydarzenia. Zależało mi na czasie i chciałam podjechać taksówką z dworca głównego w Gdyni na Grabówek. Podeszłam do postoju taksówek (sami nie zrzeszeni stali), wsiadłam do pierwszej, szanowny pan zapytał dokąd jadę i .... wyprosił mnie z samochodu. Na szczęście w całej gromadzie znalazł się jeden, który wziął ten kurs. Za kurs zapłaciłam 20 złotych (tyle zażądał). Paragon wydał z ociąganiem po mojej interwencji. Na paragonie było 18 PLN. Nie reagując na protesty po prostu odjechał. Jeśli ktoś z US chciałby dane pana to służę Pierwszy raz mnie coś podobnego spotkało.
Taksówkarz stoi w kolejce kilka godzin. Jeśli weźmie taki słaby kurs to sam działa na własną szkodę. Dziennie taksówkarz oddaje ok 50 zł ZUSu, kolejka do odjazdu z postoju to kilka godzin. Poza tym taksówkarz nie jest sługą klienta i jak mu się kurs nie opłaca może po prostu odmówić. W Polsce w taksówkach ogólnie jest przyjęte dawanie napiwków, stąd żądanie 2 zł przez pasażera jest zwykłą małostkowością.
Z drugiej strony opisana sytuacja jest wynikiem strasznej patologii na rynku TAXI. Taksówek jest zbyt wiele, do tego masa weekendowych nielegalnych przewozów osób typu "uber" skorpion, przez co taksówkarze nie są wstanie zarobić na porządne pojazdy oraz nie chcą tracić miejsca w kolejce na słupie.
Tak, jestem taksówkarzem, ale z Sopotu i dla mnie kursy po 15-20 zł to norma. Nie ma w tym nic złego pod warunkiem, że takich kursów jest dużo.
Z drugiej strony opisana sytuacja jest wynikiem strasznej patologii na rynku TAXI. Taksówek jest zbyt wiele, do tego masa weekendowych nielegalnych przewozów osób typu "uber" skorpion, przez co taksówkarze nie są wstanie zarobić na porządne pojazdy oraz nie chcą tracić miejsca w kolejce na słupie.
Tak, jestem taksówkarzem, ale z Sopotu i dla mnie kursy po 15-20 zł to norma. Nie ma w tym nic złego pod warunkiem, że takich kursów jest dużo.
Pitu, pitu, z tym: robię sobie co chcę, świadczysz określonego rodzaju usługi a jak ci się to nie podoba to wypad, szkoda zajmować innym licencję...a poza tym dlaczego tak jęczycie, jak chcę sobie z postoju wziąć dowolną taksówkę...a dokładnie taką, w której nie śmierdzi?...wtedy nagle kolejka obowiązuje?...a poza tym w jakiej Polsce przyjęte jest dawanie napiwków?....dajesz paragon i do widzenia...niby za co ma być ten napiwek...za jazdę w smrodzie?
Ja swoje auto dokładnie czyszczę raz w tygodniu, w poniedziałek. Mam piękne skórzane fotele i ładny zapach. Auto zawsze się błyszczy. Napiwki? W ciągu roku zdarzyło się 2 razy by pasażer chciał resztę. No i korzystam z iTaxi i myTaxi. Moja średnia ocen to 4.92/5. Na prawdę wystarczy trochę kultury i zadbane auto by większość klientów doceniła starania.
Właśnie - świadczę usługi. Ale nie każdy może z moich usług skorzystać. Brudasów, chamów, awanturników, zalanych do nieprzytomności a także osób spożywających posiłki w aucie nie biorę. Tak samo nie realizuję długich tras, gdy jestem zmęczony. Mam do tego prawo.
Taksówkarz nie jest niewolnikiem klienta a taksówka nie jest własnością klienta. Klient płaci za zamówioną usługę a gdy jest zadowolony może dać napiwek.
To czasem nie wystarcza. Zdarzają się także roszczeniowi i agresywni klienci, dla których rozrywką jest denerwowanie i ubliżanie taksówkarzowi. Zdarzają się klienci odmawiający zapłaty za wykonaną usługę, próbujący się oddalić. Ale takich to już się pacyfikuje siłą i wzywa się policję.
Właśnie - świadczę usługi. Ale nie każdy może z moich usług skorzystać. Brudasów, chamów, awanturników, zalanych do nieprzytomności a także osób spożywających posiłki w aucie nie biorę. Tak samo nie realizuję długich tras, gdy jestem zmęczony. Mam do tego prawo.
Taksówkarz nie jest niewolnikiem klienta a taksówka nie jest własnością klienta. Klient płaci za zamówioną usługę a gdy jest zadowolony może dać napiwek.
To czasem nie wystarcza. Zdarzają się także roszczeniowi i agresywni klienci, dla których rozrywką jest denerwowanie i ubliżanie taksówkarzowi. Zdarzają się klienci odmawiający zapłaty za wykonaną usługę, próbujący się oddalić. Ale takich to już się pacyfikuje siłą i wzywa się policję.
Problemem jest fakt, że taksówki są drogie. A drogie są dlatego ,że koszt prowadzenia takiej działalności jest w Polsce wysoki . Gdyby paliwo było tańsze,opłaty ZUS ,podatki i inne były znacznie niższe to i opłaty za korzystanie z taksówek byłyby tańsze, a jednocześnie więcej osób by z tego korzystało.
Poza tym praca taksówkarza do łatwej nie należy. Zwłaszcza, gdy po kilkugodzinnym staniu na postoju wsiada hołota ,która nie wie jak się zachować ,rozrabia a później coś kombinuje uchylając się od zapłaty za kurs np: z Gdyni do Sopotu lub do Gdańska i "masz w plecy" ładnych kilkadziesiąt zł.
Poza tym praca taksówkarza do łatwej nie należy. Zwłaszcza, gdy po kilkugodzinnym staniu na postoju wsiada hołota ,która nie wie jak się zachować ,rozrabia a później coś kombinuje uchylając się od zapłaty za kurs np: z Gdyni do Sopotu lub do Gdańska i "masz w plecy" ładnych kilkadziesiąt zł.
Porównanie samych cen do innych krajów jest bez sensu, jeżeli nie zestawiasz tego porównania z np. średnim wynagrodzeniem w danym kraju. I co z tego, że taksówki w Norwegii są najdroższe, jeżeli dochody mieszkańców są jedne z najwyższych na świecie? Każdy chciałby zarabiać jak w Norwegii a koszty ponosić jak w Polsce.
> jak mu się kurs nie opłaca może po prostu odmówić
I tu się mylisz. Złotówa świadczy usługi wg cennika umieszczonego w widocznym miejscu. Jeśli krótkie kursy są nieopłacalne, niech zmieni cennik i kasuje np. 30 zł za trzaśnięcie drzwiami. Albo niech zmieni zawód.
Klient nie może sponsorować nieudaczników, którzy nie mają pracy i godzinami tkwią na słupku.
Za odmowę wykonania usługi transportowej tylko ze względu na jej nieopłacalność powinna być natychmiast odbierana licencja.
I tu się mylisz. Złotówa świadczy usługi wg cennika umieszczonego w widocznym miejscu. Jeśli krótkie kursy są nieopłacalne, niech zmieni cennik i kasuje np. 30 zł za trzaśnięcie drzwiami. Albo niech zmieni zawód.
Klient nie może sponsorować nieudaczników, którzy nie mają pracy i godzinami tkwią na słupku.
Za odmowę wykonania usługi transportowej tylko ze względu na jej nieopłacalność powinna być natychmiast odbierana licencja.