Re: gdyńscy PANOWIE TAKSÓWKARZE
Ja swoje auto dokładnie czyszczę raz w tygodniu, w poniedziałek. Mam piękne skórzane fotele i ładny zapach. Auto zawsze się błyszczy. Napiwki? W ciągu roku zdarzyło się 2 razy by pasażer chciał...
rozwiń
Ja swoje auto dokładnie czyszczę raz w tygodniu, w poniedziałek. Mam piękne skórzane fotele i ładny zapach. Auto zawsze się błyszczy. Napiwki? W ciągu roku zdarzyło się 2 razy by pasażer chciał resztę. No i korzystam z iTaxi i myTaxi. Moja średnia ocen to 4.92/5. Na prawdę wystarczy trochę kultury i zadbane auto by większość klientów doceniła starania.
Właśnie - świadczę usługi. Ale nie każdy może z moich usług skorzystać. Brudasów, chamów, awanturników, zalanych do nieprzytomności a także osób spożywających posiłki w aucie nie biorę. Tak samo nie realizuję długich tras, gdy jestem zmęczony. Mam do tego prawo.
Taksówkarz nie jest niewolnikiem klienta a taksówka nie jest własnością klienta. Klient płaci za zamówioną usługę a gdy jest zadowolony może dać napiwek.
To czasem nie wystarcza. Zdarzają się także roszczeniowi i agresywni klienci, dla których rozrywką jest denerwowanie i ubliżanie taksówkarzowi. Zdarzają się klienci odmawiający zapłaty za wykonaną usługę, próbujący się oddalić. Ale takich to już się pacyfikuje siłą i wzywa się policję.
zobacz wątek