Re: ginekolog M. Waldmann i A. Raniszewska
Ja również nie polecam. Wybrałam się do doktor A.Raniszewskiej na swoją pierwszą wizytę. Miałam problemy z okresem(jego brak) i bóle brzucha. Nie zrobila żadnych badań, żadnego USG, żadnej...
rozwiń
Ja również nie polecam. Wybrałam się do doktor A.Raniszewskiej na swoją pierwszą wizytę. Miałam problemy z okresem(jego brak) i bóle brzucha. Nie zrobila żadnych badań, żadnego USG, żadnej cytologii, kompletne nic oprócz badania na prolaktynę i przepisała hormony. Strasznie źle się czułam. Odstawiłam je. Mój stan się pogorszył (prawie mdlałam z bólu) poszłam do innej ginekolog(prywatnie) okazało się,że Pani R. nie zauważyła takich "malutkich drobiazgów" jak nadżerka na prawie całą szyjkę macicy, ostre zapalenie obydwu jajników, w tym na około jednego nagromadziła się masa płynu, a na drugim jest torbiel. Teraz jestem na silnych antybiotykach i biorę masę leków. Niewiadomo czy uda się wszystko wyleczyć farmakologicznie (oczywiście byłoby to możliwe, gdyby Pani R. wykonała podstawowe badania i postawila trafną diagnozę).
zobacz wątek