Widok
ja niedawno byłam tam na weselu :)
są dwie sale - jedna nie za duża na moje oko na 50 osób, a druga większa i ja się bawiłam w tej większej - wesle było na 60 osób, ale troszke ciasno było na parkiecie (ale pewnie dlatego, że wszyscy świetnie się bawili). Jest wspólna szatnia dla obu sal i wspólna toaleta, tak jakby w piwnicy - to dla mnie największy mankament, bo taka nie za ładna :(
Jedzonko bardzo dobre i w zastraszająco dużych ilościach - tutaj nie mam się do czego przyczepić.
A z tego co podpytywałam o cenę za osobę, to z ciastem, ale bez napojów, alkoholu i owoców było 110zł.
To jest ten sam właściciel co Orchideii i tam też bawiłam się na weselu - do tego lokalu nie miałam żadnych zastrzeżeń i marzyło mi się wesele w Orchideii... jedzenia było dużo i było naprawdę dobre. Wydawało mi się, że torche go więcej niż w Gryfie, np były lody, takie ciasto pistacjowe w kształcie krokodyla i jeszcze coś takiego dziwnego na ciepło czego w Gryfie nie było... mniam :)
są dwie sale - jedna nie za duża na moje oko na 50 osób, a druga większa i ja się bawiłam w tej większej - wesle było na 60 osób, ale troszke ciasno było na parkiecie (ale pewnie dlatego, że wszyscy świetnie się bawili). Jest wspólna szatnia dla obu sal i wspólna toaleta, tak jakby w piwnicy - to dla mnie największy mankament, bo taka nie za ładna :(
Jedzonko bardzo dobre i w zastraszająco dużych ilościach - tutaj nie mam się do czego przyczepić.
A z tego co podpytywałam o cenę za osobę, to z ciastem, ale bez napojów, alkoholu i owoców było 110zł.
To jest ten sam właściciel co Orchideii i tam też bawiłam się na weselu - do tego lokalu nie miałam żadnych zastrzeżeń i marzyło mi się wesele w Orchideii... jedzenia było dużo i było naprawdę dobre. Wydawało mi się, że torche go więcej niż w Gryfie, np były lody, takie ciasto pistacjowe w kształcie krokodyla i jeszcze coś takiego dziwnego na ciepło czego w Gryfie nie było... mniam :)