Widok
No niekoniecznie, ja biegam co drugi dzień 10-20km, do tego miesięczny przebieg rowerowy ok 1000km i na moim pierwszym Harpaganie (jesiennym w zeszłym roku) okazało się że jestem beztalęciem nawigacyjnym :)
Kondycja w tym wypadku to nie wszystko, no chociaż może w h. pieszym wygląda to inaczej. Ja rowerowy.
Kondycja w tym wypadku to nie wszystko, no chociaż może w h. pieszym wygląda to inaczej. Ja rowerowy.
----------------------------------------
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
>>"nad nawigacją trzeba pracować jak nad kondycją, brak tej drugiej zabierze jasność myślenia (zmęczenie, cojaturobizm), brak pierwszej zabierze Tobie siły (błądzenie, cojaturobizm ) i jesteśmy na początku zapętlenia. :("
w pełni się z Tobą zgadzam
w pełni się z Tobą zgadzam
----------------------------------------
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
co racja to racja. My z kolega na poprzednim zgubiliśmy się z 4 na 5PK. Jak się już namierzyliśmy to 5 bez problemu wzieliśmy, lecz 6 to nie te przecinki były naszym zdaniem, reszta była ok do 11 bo na niej polegliśmy. No ale pretensje można mieć tylko do samego siebie. Przecież inni dali jakoś radę. Nie mogę się doczekać wiosennej 37 by znowu spotkać takich samych zapaleńców jak ja;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
remek
może to i dobrze, dzisiaj to było by daleko - dołujące a później to ten czas tak zapyla jakby mu się limit kończył :)
w wolnym od treningów czasie polecam stronę www.pk4.pl - jest ona prowadzona przez wielokrotnego uczestnika Harpa, Masakry i wielu innych podobnych imprez, Grzesiek Łuczko bo o nim mowa porusza tam wiele ciekawych tematów związanych z szeroko rozumianym "napieractwem" podróżami oraz itp itd warto tam wdepnąć a może i zagłosować na nią w konkursie "Blog Roku" tsza wspierać współnapieraczy :)
w wolnym od treningów czasie polecam stronę www.pk4.pl - jest ona prowadzona przez wielokrotnego uczestnika Harpa, Masakry i wielu innych podobnych imprez, Grzesiek Łuczko bo o nim mowa porusza tam wiele ciekawych tematów związanych z szeroko rozumianym "napieractwem" podróżami oraz itp itd warto tam wdepnąć a może i zagłosować na nią w konkursie "Blog Roku" tsza wspierać współnapieraczy :)
Nie uwierzyłem. Takie atrakcje robi się czasem ale na krótszych i bardziej rekreacyjnych imprezach. U mnie w Łodzi są takie zawody Bobcyk i do szewskiej pasji doprowadzają mnie pytanie w których trzeba się domyśleć co autor pytania miał na myśli i jaka wg niego odpowiedź jest prawidłowa. Ale to takie prowincjonalne zawody na których zwykle wygrywają uczestnicy przyjeżdżający 2 godziny po najszybszej 10.
Twardym trza być, nie miętkim :)
Jak przestaniesz się ślizgać na śniegu i błocie pośniegowym i podobnym lodzie, to potem żadne błoto nie straszne. A po puchu jeździ się bez z tego wszystkiego najlepiej.
A prawda, że mało ludzi się wybiera do lasu, ślady opon to rzadkość.
Jak przestaniesz się ślizgać na śniegu i błocie pośniegowym i podobnym lodzie, to potem żadne błoto nie straszne. A po puchu jeździ się bez z tego wszystkiego najlepiej.
A prawda, że mało ludzi się wybiera do lasu, ślady opon to rzadkość.
----------------------------------------
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
www.mtb3x.pl || hamujesz - przegrywasz
"Uczestnicy w czasie trwania Rajdu mają prawo, iść (na trasie pieszej), jechać na rowerze (na trasie rowerowej), iść na pierwszej pętli i jechać na rowerze na drugiej pętli (na trasie mieszanej) oraz odpoczywać wedle własnej woli. Aby przebycie danej trasy było "czyste" uczestnicy nie mogą korzystać z żadnego środka lokomocji (z wyjątkiem roweru w przypadku trasy rowerowej i etapu rowerowego trasy mieszanej). "
więc nici z biegówek :) (ja i tak nie potrafie)
więc nici z biegówek :) (ja i tak nie potrafie)
;)
Oj nie było tak, źle.
Za Wejherowskiego Harpagana, przypomina się sytuacja gdy organizatora pytanie na punkcie 1 brzmiało:
Jaki napis widnieje na słupku TP sa.
No i wchodzimy na skrzyżowanie i widzę skrzynkę telefoniczną z napisem, "żaba"
Cała czołówka pędząc nawet się nie zatrzymuje na tym skrzyżowaniu tylko gna dalej, nie widząc słupka. W wiosce obok rozpoczyna się jego poszukiwanie. 200 ludu w wojskowych za tamtych czasów ciuchach rozłazi się po wiosce.
A na wiosce jak to na wiosce w piątkowy ciemny już, wieczór. Trwa impreza w remizie. Wpisując do swojej karty napis żaba. Domyślając się że organizator słupek ze skrzynką pomylił słyszę rozmowę podchmielonych autochtonów obserwujących co się dzieje u nich we wsi.
- Ty Józek co jest. Wojna jakaś czy co??
- Nie, oni słupka szukają.
No cóż, wesoło bywało :D
Za Wejherowskiego Harpagana, przypomina się sytuacja gdy organizatora pytanie na punkcie 1 brzmiało:
Jaki napis widnieje na słupku TP sa.
No i wchodzimy na skrzyżowanie i widzę skrzynkę telefoniczną z napisem, "żaba"
Cała czołówka pędząc nawet się nie zatrzymuje na tym skrzyżowaniu tylko gna dalej, nie widząc słupka. W wiosce obok rozpoczyna się jego poszukiwanie. 200 ludu w wojskowych za tamtych czasów ciuchach rozłazi się po wiosce.
A na wiosce jak to na wiosce w piątkowy ciemny już, wieczór. Trwa impreza w remizie. Wpisując do swojej karty napis żaba. Domyślając się że organizator słupek ze skrzynką pomylił słyszę rozmowę podchmielonych autochtonów obserwujących co się dzieje u nich we wsi.
- Ty Józek co jest. Wojna jakaś czy co??
- Nie, oni słupka szukają.
No cóż, wesoło bywało :D
Remek- to ty?. Widać że nudzi ci się w KWP skoro większość wpisów na forum to twoje. Co do licznika , to co z tego że licznik ruszył jak jeszcze formularz nie ruszył. Wystartuje na kilka dni przed 37 edycją i zablokuje się strona, bo tylu chętnych będzie. A co do transportu to umawiamy się tak jak ostatnio, chyba że coś się zmienia.
W związku z szybko zbliżającym się H37 staram się szukać wszystkich porad które pozwolą mi ukończyć go, lub pokonać jak największy dystans, i mam prośbę, pytanie ?
Co jecie na rajdach tego typu (tz przy takich dystansach) ?
Nie pytam się co jeść bo to już wyczytałem jest kwestią indywidualną.
Jedyne czego się doczytałem to po pierwszej pętli można zjeść solidny obiad, to prawda ?
Nie będzie później ciężko chodzić ?
Co jecie na rajdach tego typu (tz przy takich dystansach) ?
Nie pytam się co jeść bo to już wyczytałem jest kwestią indywidualną.
Jedyne czego się doczytałem to po pierwszej pętli można zjeść solidny obiad, to prawda ?
Nie będzie później ciężko chodzić ?
Obiad w bazie jem dopiero gdy uznam, że już starczy. Inaczej wiem, że nie wyszedłbym na drugą pętlę - po prostu wiem:) Jeśli się zatrzymam, wybiję z transu i siądę w ciepłym - poddam się.
Na trasie jem suszone owoce, banany, bułki wcześniej przygotowane i batoniki (zwykłe - te sportowe smakują jak świeczka, a przynajmniej tak sobie smak świeczki wyobrażam:D).
Grunt to dużo pić (najlepiej izotonik).
Na trasie jem suszone owoce, banany, bułki wcześniej przygotowane i batoniki (zwykłe - te sportowe smakują jak świeczka, a przynajmniej tak sobie smak świeczki wyobrażam:D).
Grunt to dużo pić (najlepiej izotonik).
Pierw kupowałem Isostara, ale wychodzi drogo. Teraz kupuję większe puchy jakiegoś niszowego izotoniku (w sklepie rowerowym) i jest ok:) Myślę, że firma nie gra większej roli.
Wiele osób ma po prostu czystą wodę, ale izotonik lepiej gasi pragnienie.
To na drugą pętlę musisz mieć ok. 250 mandarynek - zakładając, że z nawigacją nie będzie problemu;)
Wiele osób ma po prostu czystą wodę, ale izotonik lepiej gasi pragnienie.
To na drugą pętlę musisz mieć ok. 250 mandarynek - zakładając, że z nawigacją nie będzie problemu;)