Apel na DlugimTargu
Pomijajac powody, ze tak malo osob (troche tlumaczy to, ze w wielu innych miejscach tez sie cos odbywalo), to ten apel to jakas zenada byla. Jakies ogolnikowe, przedluzone i dziwne wspomnienie...
rozwiń
Pomijajac powody, ze tak malo osob (troche tlumaczy to, ze w wielu innych miejscach tez sie cos odbywalo), to ten apel to jakas zenada byla. Jakies ogolnikowe, przedluzone i dziwne wspomnienie pielgrzymki. Apel to dwie modlitwy na krzyz i piosenka i to koniec? Wiersze to byly? Wybrane i czytane bez jakiegos skladu, pomyslu, bez jakiegos wprowadzenia, jakby na kolanie przygotowana akcja. Adamowicz mial czytac jeden z nich, nie bylo go. Szukanie na telebimie textu piosenki w trakcie jej trwania. Nawet trabka z dwukrotnym potknieciem. Calosc jak jakis nudnawy, ale obowiazkowy apel z podstawowki. I na koniec super akcja - kilka minut do godziny 21.37, kiedy miala tez byc odspiewana jakas 'Idzie noc' a zarzadzono marsz do pomnika stoczniowcow. Majstersztyk organizacyjny, chwila 21.37 uczczona gwarem, rozmowami i marszem ludzi, ktorych zapewne polowa dotarla pod pomnik na sam koniec modlitw tam. Zenada, przykre to...
zobacz wątek