Re: Dajcie spokój dzieciom!
Ale autorka pisała o straszeniu dziecka. tyle. A ty jak zwykle popadasz ze skrajności w skrajność mając małe pojęcie o sytuacji i temacie.
"p.s. pani na kasie mzoe madrze nie pwoiedziala,...
rozwiń
Ale autorka pisała o straszeniu dziecka. tyle. A ty jak zwykle popadasz ze skrajności w skrajność mając małe pojęcie o sytuacji i temacie.
"p.s. pani na kasie mzoe madrze nie pwoiedziala, ale chciala po prostu zeby przestał beczec, skoro widziala ze matka dziecka nie reaguje...jak bedzie twoje dziecko normalnei się zachwoywało nikt nie bedzie musial się wtrącać."
Już mi się nawet nie chce przytaczać innych wypowiedzi bo są na tym samym poziomie.
Co miało oznaczać: "jak bedzie twoje dziecko normalnei się zachwoywało nikt nie bedzie musial się wtrącać."
Co znaczy normalnie zachowywać? Oceniałaś i matkę i dziecko kompletnie ich nie znając. brawo.
zobacz wątek