Aube...
Masz racje...i ja tak myslalem i nadal mysle.Zawsze bronilem jezyka ojczystego w taki sposob, jak Ty...a moze i mocniej...
Lecz podrozujac przez kilka lat po tym wirtualnym swiecie...
rozwiń
Masz racje...i ja tak myslalem i nadal mysle.Zawsze bronilem jezyka ojczystego w taki sposob, jak Ty...a moze i mocniej...
Lecz podrozujac przez kilka lat po tym wirtualnym swiecie napotykalem trudnosci(obiektywne, o ktorych juz napisalem wczesniej), wiec aby pomowic z Polakiem w swoim jezyku, czasem trzeba isc na kompromis, i NIC tu nie da(w tym wypadku zle rozumiany-) patriotyzm, bo uzywajac polskich znakow diakrytycznym...nie dogadasz sie w jasny(zrozumialy) sposob z rodakiem spoza kraju...Niestety Aube :(
...a powiedz mi jaka wowczas przyjemnosc w "rozmowie" ? ...Chyba, ze bedziemy uzywali jezyka np. angielskiego....lecz to wlasnie zakrawa na kpine...jest ...zalosne...gdy dwoch rodakow mowi ze soba w obcym jezyku...tym bardziej, gdy pisza jedynie ze soba :(
...Uwierz mi, ze ja naprawde opieralem sie bardzo zatracajac tutaj nasze specyficzne literki...lecz abym nie pisal tylko do wybranej grupy ludzi mieszkajacych w Polsce-musialem zrezygnowac z poprawnej pisowni niektorych wyrazow...czasami z bolem serca...
Lecz smieszne(i knabrne) bylo brnac nadal w swoim przekonaniu i...karac tych, ktorzy z roznym powodow nie mieszkaja w Polsce...karac ich nie mozliwoscia odczytania POLSKICH WYRAZOW...
....Trzeba czasem sie otworzyc na innych...by wlasnie Ci ludzie bardzo czesto stesknieni za ojczysta mowa-mogli z nami pisac w jezyku, ktory jest im ukochany...
Pisac, nawet w taki okaleczony sposob...
O tym pomysl...ja juz to zrozumialem.
...nie jestesmy pepkiem swiata....
..czasami i ja tego zaluje ; )
Pa.
zobacz wątek