Widok
        
    
    
    miałam straszny sen...
                                    
                                    
                                                                
                    obudziłam się... 04.09.2010. BYła godzina 10 30 a ja wiedzialam że ślub mam na 12.30. 
Nie miałam nic ponad to co teraz - czyli sala i orkiestra. W panice zaczęłam latać po mieszkaniu, kłocic się z narzeczonym, myśleć 'co teraz co teraz..." Zaczelam sie zastanawiac co najpierw czy włosy czy makijaż... kto mnie wogole przyjmie do fryzjera??!!
jak ja bede wygladac umalowana skoro nawet nie myslalam o jakichs próbnych makijażach !
no i najlepsze ze kiecki nie mialam żadnej nawet upatrzonej !!! miałam w planie jechac na hale kupic pierwszą lepszą... Później sie poryczałam i... budzik zadzwonił- 6 30 czas do pracy :) uffff !!!
Ukochanego oczywiście okrzyczałam że nie przykłada się do przygotowań :] Czy to normalne zeby miec takie sny ponad rok przez ślubem!!?? już się boję co bedzie pozniej !! muszę szybciutko wszystko sobie zaplanować :)
ps. a łezki poleciały naprawdę :/
                                        
                                    
                
                
            
            
            
            
            Nie miałam nic ponad to co teraz - czyli sala i orkiestra. W panice zaczęłam latać po mieszkaniu, kłocic się z narzeczonym, myśleć 'co teraz co teraz..." Zaczelam sie zastanawiac co najpierw czy włosy czy makijaż... kto mnie wogole przyjmie do fryzjera??!!
jak ja bede wygladac umalowana skoro nawet nie myslalam o jakichs próbnych makijażach !
no i najlepsze ze kiecki nie mialam żadnej nawet upatrzonej !!! miałam w planie jechac na hale kupic pierwszą lepszą... Później sie poryczałam i... budzik zadzwonił- 6 30 czas do pracy :) uffff !!!
Ukochanego oczywiście okrzyczałam że nie przykłada się do przygotowań :] Czy to normalne zeby miec takie sny ponad rok przez ślubem!!?? już się boję co bedzie pozniej !! muszę szybciutko wszystko sobie zaplanować :)
ps. a łezki poleciały naprawdę :/
                                    
                                    
                                                                
                    O kurcze ja też tak miałam śniło mi się że czas był najwyższy wyjść do kościoła a ja bez sukni......Ale poratowała mnie spotkana przez przyjaciółkę p. Minge.......w kilka chwil miałam piękną suknię.....:) ja biorę ślub za 8 miesięcy i już mnie sny nękają, ale nie ma co się przejmować, pozdrawiam i kolorowych snów:)
                                    
                
                
            
            
            
            
            
                                    
                                    
                                                                
                    no poprostu trauma do konca życia...nie mialas makijazu probnego łojezuuuuu tragedia ;-) nie wiem po co wypisywac tutaj takie durne posty?! proponuje przejsc na jakies forum psychologiczne :-) mialas straszny sen i co w zwiazku z tym? czy któraś ma Tobie tutaj rozpracować teorie psychoanalizy Freuda? mamy cie zaprowadzic do psychologa, czy jak? miliardy ludzi na swiecie maja dziwne sny i co z tego? ile Ty w ogole masz lat dziewczyno? 10, 15? echhhh....może niedługo napiszesz post pt.ojej miałam straszny dzień nie dostałam parówek u rzeźnika .... ;-) 
                                    
                
                
            
            
            
            
            
                                    
                                    
                                                                
                    dobry sen :)
ja miałam podobny jakis czas temu, tylko obudziłam się ( dzień naszego ślubu) 05.09.09 biegałam po Gdańsku i szukałam sukienki. Godzina 15ta o 16tej uroczystość, wszystkie salony już zamknięte. Panika, łzy w oczach i nagle na Długiej pojawia się nikt inny jak sam Barack Obama. Poprosiłam go o ponoc coś w stylu: Panie Prezydencie! Pan może wszystko potrzebuje sukni ślubnej za godz. ślub. Obudziłam się.
Jak opowiadałam ten sen mojemu to stwierdził, ze teraz to się musi zastanowić nad naszym ślubem ;)
            
            
            
            ja miałam podobny jakis czas temu, tylko obudziłam się ( dzień naszego ślubu) 05.09.09 biegałam po Gdańsku i szukałam sukienki. Godzina 15ta o 16tej uroczystość, wszystkie salony już zamknięte. Panika, łzy w oczach i nagle na Długiej pojawia się nikt inny jak sam Barack Obama. Poprosiłam go o ponoc coś w stylu: Panie Prezydencie! Pan może wszystko potrzebuje sukni ślubnej za godz. ślub. Obudziłam się.
Jak opowiadałam ten sen mojemu to stwierdził, ze teraz to się musi zastanowić nad naszym ślubem ;)
                                    
                                    
                                                                
                    wg mnie to nie taki straszny sen...gdyby mi sie to przytrafiło nie w śnie, a  w rzeczywistości tzn. obudziłabym sie rano i okazałoby się, że dziś NASZ ślub, a my nie mamy sali, orkiestry, ja nie mam sukienki, zamówionej makijażystki i fryzjerki to po prostu poszłabym spokojnie pod prysznic, pomalowała się sama, uczesała się sama, ubrałabym najpiekniejszą kieckę jaką mam w szafie, albo inny odpowiedni strój, a potem poszła na NASZ ślub i zamiast hucznego wesela pojechalibyśmy w jakieś najbardziej romantyczne dla nas miejsce i sami spędzili całą noc poślubną...byłabym wtedy najszczęśliwszą kobietą :)
                                        
                                    
                
                
            
            
            
            
             
            
        
                
                    
             
                     [/url]
[/url]
 
                     
                    


