Re: miejsca przyjazne mamom
Sylwia, zgadzam się z Tobą. Mi również nie przeszkadza płacz dziecka, ale właśnie zachowanie takich matek, jak piszesz. Mam znajomą, która odwiedzała mnie ze swoimi dziećmi (jak jeszcze ja nie...
rozwiń
Sylwia, zgadzam się z Tobą. Mi również nie przeszkadza płacz dziecka, ale właśnie zachowanie takich matek, jak piszesz. Mam znajomą, która odwiedzała mnie ze swoimi dziećmi (jak jeszcze ja nie miałam małej) i była wielce oburzona, że nie mam domu przystosowanego do dzieci. Przed jej wizytami starałam się jakoś przygotować, ale wiadomo, dzieci to dzieci. Miałam wrażenie, że jak przekraczała próg mojego domu, to dzieci puszczone samopas. Ja za nimi biegałam i na nie uważałam, żeby im się krzywda nie stała oraz żeby za dużo szkód mi w domu nie zrobiły. A jakby co, nigdy nie usłyszałam "przepraszam", tylko właśnie pretensje :(( Dodam, że dzieci (szczególnie jedno) należały do baaardzo aktywnych. Zamiast pogaduch ze znajomą, niańczyłam jej dzieci, a ona się relaksowała. To chyba taki specyficzny typ.
zobacz wątek