Re: miejsca przyjazne mamom
Coś Wam opowiem na temat karmienia.
Byłam jakiś czas temu na ślubie mojej przyjaciółki i wzięłam Maryśkę ze sobą, bo nie miałam jej z kim zostawić. Nie było wesela, ale obiad w takiej...
rozwiń
Coś Wam opowiem na temat karmienia.
Byłam jakiś czas temu na ślubie mojej przyjaciółki i wzięłam Maryśkę ze sobą, bo nie miałam jej z kim zostawić. Nie było wesela, ale obiad w takiej restauracji w hotelu w Gdyni, nie pamiętam teraz nazwy. W każdym razie podchodzę do pana, który był pracownikiem hotelu i sprawował pieczę nad wszystkim co dotyczyło restauracji. Pytam go, gdzie mogłabym nakarmić dziecko (piersią), a on (facet niewielkiej postury) zawiesił wzrok na moich cyckach na kilkanaście sekund i spytał zdziwiony: to pani karmi??? Cycki mam raczej nie małe... Powiedział, że mogę małą w szatni nakarmić. Było ciepło więc poszłam do samochodu... Zrobiło mi się bardzo głupio, bo raczej staram się nie karmić w miejscach publicznych, a tu jeszcze taki zonk. Na szczęście mam przyciemniane szyby i dużo miejsca w aucie :)
zobacz wątek