Odpowiadasz na:

Re: miejsca przyjazne mamom

Ja osobiście nigdy nie karmiłam w miejscu publicznym, co nie zmienia faktu. że mi to nie przeszkadza. Przebierałam nie raz, ale starałam się odejść w jakieś ustronne miejsce. Prawda jest taka, że... rozwiń

Ja osobiście nigdy nie karmiłam w miejscu publicznym, co nie zmienia faktu. że mi to nie przeszkadza. Przebierałam nie raz, ale starałam się odejść w jakieś ustronne miejsce. Prawda jest taka, że mimo tego, że idziemy do przodu, nadal jest trudno o miejsca gdzie można dziecko nakarmić czy przewinąć. Np. Ostatnio przebierałam dziecko w łazience pomiędzy umywalkami. Dlatego tak naprawdę, nie można mieć pretensji do matek robiących to czy tamto, bo gdzie mają to robić, skoro warunków nam do tego nie stworzyli?

Co do wogóle obecności dzieci. Zgadzam się z Tinker Bell. Nie wszyscy dzieci muszą lubić, bo to, że ja je mam, nie znaczy że muszą wszyscy. Chodzi o tolerancję wobec siebie i takie zwykłe ludzkie zachowania.

zobacz wątek
15 lat temu
Sylwia_

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry