Re: rumień zakaźny w przedszkolu
hm to teraz ja już zgłupiałam, moje chłopaki właśnie przechodzą rumień. Tydzień temu trochę wysypało młodszego,ale nie tak typowo,pediatra podejrzewała rumień,ale nie na 100%. Od wczoraj starszy ma...
rozwiń
hm to teraz ja już zgłupiałam, moje chłopaki właśnie przechodzą rumień. Tydzień temu trochę wysypało młodszego,ale nie tak typowo,pediatra podejrzewała rumień,ale nie na 100%. Od wczoraj starszy ma "motyla" na twarzy, lekarka stwierdziła,że wygląda książkowo; czyli młodszy też na 100% miał rumień.
Tyle tylko że lekarka,którą naprawdę bardzo cenię,lekarz z dużym doświadczeniem, powiedziała,że mogę starszego jutro puścić do przedszkola,bo jak już pojawia się wysypka,to dzieciak przestaje zarażać,kogo miał zarazić to już zaraził przez ostatnie dwa tygodnie. w necie też jest sporo takich artykułów,więc dziwią mnie opinie waszych lekarzy i zastanawiam się co mam zrobić. oprócz zaczerwienionej buzi nie ma żadnych objawów (gorączki, osłabienia, kataru itp).
I nie chodzi o zwolnienie,bo ja i tak jestem w domu,tylko o to czy trzymania go teraz w domu ma rzeczywiście sens...
zobacz wątek