Odpowiadasz na:

Re: ciekawy artykuł na ten temat

"nikt nie mowi o dosalaniu solonego ;)"
pchelapchelo ale czy dosalajac niesolone w "malych nieszkodliwych ilosciach" na koniec dnia liczysz calkowita ilosc soli jakie zjadlo Twoje dziecko,... rozwiń

"nikt nie mowi o dosalaniu solonego ;)"
pchelapchelo ale czy dosalajac niesolone w "malych nieszkodliwych ilosciach" na koniec dnia liczysz calkowita ilosc soli jakie zjadlo Twoje dziecko, zarowno w produktach juz slonych i tych dosolonych przez Ciebie?
To pytanie reteoryczne, nikt tego nie robi i jak widac po tej dyskusji malo kto uwaza to za cos zlego. Male dziecko to male dziecko i nie powinno jesc tak jak dorosly, im szybciej to zrozumiemy tym zdrowsze beda nasze dzieci w przyszlosci (to taka sama inwestycja jak dbanie o nie na innych polach). I nikt tu nie pisze o wyprowadzeniu sie w Bieszczady i zakladaniu wlasnej farmy, wystarczy eliminowac to co eliminowac sie da.
Napisalam tu tylko, bo zapytalas dlaczego uwazamy, ze nie powinno sie solic malym dzieciom. Oczywiscie, ze rodzic moze zrobic ze swoim dzieckiem co tylko zechce, solic , dawac cole, nawet drina z wodka ;) tylko nie piszcie, ze to jest dobre i nic mu nie bedzie, bo nie ma zadnej pewnosci jak wplynie to na maly ciagle rozwijajacy sie organizm w przyszlosci, a wplynie z pewnoscia (nie bede odsylac do badan naukowych bo to tu dziala jak plachta na byka) ;)

Agatha nawet ja zrozumialam o co chodzi kolezance z tymi rosolkami, Ty nie? czy tylko sie czepiasz, bo lubisz "dyskutowac"? :D

zobacz wątek
14 lat temu
~aga

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry