Widok

ile osob bedziecie mialy na weselu,ile juz odmowilo???

Wesele Temat dostępny też na forum:
mam lekkiego dola bo mialam miec weslee na 78 osob a na dzien dzisiejszy jest 51 a to jeszcze miesiac wszystko moze sie zdarzyc.:-(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja planowałam na 80, a ostatecznie będzie na 67...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sorki, moze to głupio zabrzmi... a można jeszcze kogoś zaprosić, na "te miejsca"?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jesli odpadlo ci kilka osob i masz osoby "rezerwowe"ktorwe chcialabys zaprosic to czemu nie.U mnie taka opcja odpada bo nie mam juz kogo zaprosic a "byle kogo"nie chce.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
185 osób. Jesteśmy w trakcie wyboru zaproszeń. Sama jestem ciekawa ile osób nam odpadnie. Niestety mamy jeszcze listę rezerwową. A początkowo miało być wesele na 120 osób. Rodzina okazała się liczniejsza niż myśleliśmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
a ja wyjściowo mam 56 a niech będzie i 40:)
najbardziej zależy mi gdzieś na 30 i impreza będzie udana, reszta niech se będzie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
u mnie tez zaproszonych chyba z 80 a bedzie z gora 50
i to odmawiaja osoby po ktorych bysmy sie nie spodziewali
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
z 90 zostało nam 47
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nam z 78 zostanie gdzieś koło 60 (obawiam się, iż niestety trochę poniżej - potwierdzenia do jutra - sporo mamy zapominalskich, którzy nie potwierdzili, ale raczej wiemy, że będą, o części jeszcze nie mamy pojęcia, ale sporo też odmów...)
image

http://forum.trojmiasto.pl/Ill-love-you-till-I-die-relacja-paquerette-18-06-2011-t248517,1,11.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga M. i co udało się?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tylko poradze, ze jesli macie zaproszonych jakichs gosci "niepewnych" (tzn np maja taka prace, ze cos im moze wypasc) i oni nawet potwierdza przybycie, to lepiej sie nawet jeszcze w ostatniej chwili upewnic, czy na pewno beda. Bo ludziom juz sie nie chce odwolywac, jak juz termin potwierdzenia minal, bo sadza, ze juz itak zaplacone i to nic nie zmieni. A my czesto prosimy o potwierdzenie wczesniej, niz ostatecznie musimy podac w hotelu czy restauracji.
I sie upewniajcie, jak zapraszacie cale rodziny, czy faktycznie wszyscy beda. Bo moga potwierdzic, ze beda, ale przychodza np tylko rodzice bez dzieci. A wy dla dzieci tez macie miejsca przygotowane.
Nam sie przez takie sytuacje kilka miejsc "zmarnowalo", a mozna bylo tego uniknac.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a u mnie na zapro jest jak byk DO 1 MAJA i tak trzeba za ludzmi ganiac, nawet dzis
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
my mamy potwierdziec w restauracji do 31 lipca ostateczna liste gosci,ale na zaproszeniach wpisalismy do 10 lipca by nie miec przykrych sytuacji "zapominalskich" bo ktos na pewno obudzi sie po 10 lipca,ze jednak przyjdzie..a ktos ze moze jednak nie..zaprosoznych jest okolo 52 ludzi..a liczymy,ze bedzie 46..zobaczymy w lipcu jak dostaniemy ost. potwierdzenia:-)
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My mieliśmy 103 osoby zaproszone-na dzień dzisiejszy będzie 51!Lekka załamka,bo spodziewałam się około 80-mamy dużą sale,która będzie świeciła pustkami!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nati strasznie ci spwolczuje, wiem co to znaczy bo niektore sale mowia z gory ze musi byc jakies minimum gosci, ale zapraszajac 100osob nikt sie nie spodziewa ze 50% odmowi:((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My osobiście przewidywaliśmy ok 75 osób , juz teraz odmówiło 6 a potwierdzenia mamy do 23 maja, a minimium na mojej sali to 65 osób. Szkoda by było płacić za puste krzesła. Tak jak i u was odmówiły nam tak zwani pewniacy po których byśmy sie nie spodziewali a najlepsze są wymówki: "yyyyy zle sie czuje " - mimo ze slub na koniec czerwca, albo "w pracy nie wiem czy bede mieć wolne" i na koniec THE BEST "nie mam z kim zostawić psa" - nie wymaga to chyba komentarza.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
No coz, ludziom sie po prostu nie chce chodzic na wesela. Nie wszyscy musza to lubic. Jesli jeszcze jest nakrecony klimat, ze trzeba koniecznie iles tam dac w kopercie i do tego jeszcze gdzies daleko za miasto sie wlec, bo sobie mlodzi wymyslili gdzies tam jakas sale, to ja sie nie dziwie :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Loca pewnie, że sie udalo. była świetna zabawa, a te ciotki, które nie były niech teraz żaluja, dj nie dał posiedzie ani chwili, byli chetni do konkursów, nasza sala byla na 80 osób , wiec bylo sporo miejsca do tanczenia. razem z nami i obsługa techniczną były 53 osoby.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
"yyyyyy źle się czuje" - skąd ja to znam. U nas może i trzeba było robić za miastem, bo rodzina Narzeczonego jest z okolic Starogardu to mieliby bliżej, ale wtedy moja rodzina i nasi znajomi musieliby gdzieś jechać więc tak źle i tak niedobrze. Teraz przynajmniej wiemy komu z rodziny na nas zależy (oczywiście usprawiedliwiam tutaj sytuacje dotyczące pracy czy poważnej choroby, bo na to ludzie wpływu nie mają).
Z tym psem to fajnie, tylko że ja się boje żeby mi jedna z ciotek na wesele z psem właśnie nie przyjechała :/
image

http://forum.trojmiasto.pl/Ill-love-you-till-I-die-relacja-paquerette-18-06-2011-t248517,1,11.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
rzeczywiscie tekst o psie zmiótł mnie z ziemi:)
ale wymowki zdrowotne to nie rozumiem, bo np do nas przyjdzie ciotka ktora jest b.chora i bardzo to doceniamy.
ale takie cos ze kogos boli glowa to juz troche przesada.

oczywiscie roznie to z ludzmi bywa i nikt nie wymaga zeby bylo 100% gosci, stąd czasem warto zaprosic wiecej ludzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurde te 51 osob pozostale z 103 to faktycznie porazka.u mnie dzis odpadla kolejna osoba ktora jeszcze dwa tygodnie temu byla pewna czyli jest 49 :-(
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam nadzieje,że uda się dobić do 60,chociaż i tak jestem zdania,ze jeżeli goście potrafią się bawić to nawet jak będzie ich 51-to możne być super:)Oczywiście jest mi przykro,ze nas tak potraktowano-ale niech żałują nieobecni :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie miało być ok 65 osób i to zapraszane tylko tzw. pewniaki z którymi jestem blisko. Zostało 47. Jedna i to w dodatku moja bardzo dobra koleżanka, która się cieszyła i była wniebowzięta że będzie na weselu ostatecznie wczoraj mi odmówiła z mega głupiego powodu.
A 5 osób mam takich że może jeszcze da się coś zrobić.
Mam nadzieje że i tak będzie niezła zabawa, jakoś się tym nie przejmuje.
Sala jest niezaduża więc będzie miło i kameralnie. Tylko zespół będzie miał trudniejsze zadanie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mnie wcale nie dziwi tekst o psie, moze rzeczywiście nie ma go gdzie zostawić? przecież nie kazdy ma tabuny przyjaciół zdolnych podjąć się opieki na psem.

nie rozumiem czemu to takie dziwne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tez sie nie dziwie, ze ktos moze z powodu np psa nie przyjsc na wesele. Wbrew temu, co panny mlode mysla, to nie jest az tyle warte, zeby stawac nie wiem jak na glowie, zeby opieke do psa, dziecka za wszelka cene organizowac, zeby tylko na tej imprezie byc.
Ja bym pewnie tez w takiej sytuacji nie poszla :)
No i teraz jest taki dziwny klimat, ze wesela sa nie wiadomo jakim "iwentem'" ;). No i jak sie ludzie nasluchaja, jaka to super wypasiona impreza ma byc i ile trzeba bylo ja organizowac i ile placic, to sie moze po prostu nie chciec brac w tym udzialu. Bo niby teraz jakas super kiecke trzeba kupic, odpowiednio duzo do koperty dac i takie tam. No i czesto jest kupa zamieszania i jezdzenie po calym wojewodztwie, bo np panstwo mlodzi z Wejherowa, ale slub musi byc koniecznie w Oliwie w katedrze, a wesele znowu gdzies za Wejherowem, albo jeszcze dalej, bo tam fajna sala. Ble :P Mi sie tez odechciewa chodzic na wesela, jak takie cos slysze.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
jak się nasłuchają ile kosztowało to wesele to odmawiają też z tego powodu, że spora część uważa, że do koperty należy włożyć min. tyle pieniędzy, ile para młoda za gościa zapłaciła.

Poza tym witam wszystkie forumowiczki :)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja uwazam ze to jest okazja do spotkania rodzinnego, jesli ja jestem np w stanie pokonac 800 km i pojechac na wesele na podkarpacie to uwazam ze drugiej strony tez tak powinno byc. Ludzie coraz czesciej traktuja rodzine jak zlo konieczne, a wesele jak cos zwyczajnego tymczasem dla calej rodziny powinno to byc wydarzenie na tyle wazne zeby sie pojawic. W koncu na pogrzeb przyjezdzaja prawie wszyscy.
Co do psa to moim zdaniem to jest wymowka- jak taka osoba chce wyjechac na wakacje albo pojsc do kina to ma wtedy z kim zostawic psa... Widocznie dla pary mlodej nie ma szacunku. Ja w takim wypadku powiedzialabym trudno ale pozniej napewno przy najblizszej okazji zachowala sie tak samo....
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak najbardziej podzielam zdanie Anety,niestety wsród naszych zaproszonych gości nie zawiedli tylko przyjaciele i bliscy znajomi,praktycznie z kazdej rodziny ktoś ma jakąś dziwną wymówke w postaci dzieci i psa,jakoś na codzień Ci ludzie żyją i nie maja wszytkiego podporządkowanego psu i dziecku, jak wychodzą do pracy na 8 godzin jakoś piessobie radzi a niańka z dzieckiem zostaje, tym bardziej ze w rodzinach gdzie są dzieci jak najbardziej liczylismy na przyjscie rozwnież ich. Dla kazdego zarezerwowalismy pokoj nad salą weselną by mogl spokojnie położyc dziecko spać.Dla mnie jest to ewidentnie brak szacunku dla rodziny i pary młodej ktora za naprawdę nie małe pieniądze organizuje , zaprasza i oczekuje chocby podziekowania za zaproszenie a czasami nawet i tego nie uslyszy tylko beznadziejna wymówke...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja nie rozumiem wymówki- z kim psa zostawic.. jakos na sylwestra moga pojsc i pies to nie problem? z moiei rodziny przyjedzie ciocia z rodzina z zakopanego, maja fimre i jakos sobie tak zoorganizowali czas i wszystko inne,ze i firme maja z kim zostawic i psy a maja hcyba z 3..i przejada tyle km byle tylko byc z nami..

rozumiem np. rodziny,gdzie sa malenkie dzieciatka i faktycznie mama takiego szkraba nie ma sily ani ochoty isc na wesele..moglabym to zrozumiec..
moja siostra bedzie w 6 m-cu ciazy na naszym slubie i mimo ze caly czas zle sie czuje bedzie obecna..:-))
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas miało być 107 a ostatecznie przyszło 95, wszystkie odmowy dotyczyły zdrowia, bo kuzynka sie rozchorowała dzien prze ślubem a reszta z racji wieku i chorob....
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My będziemy zapraszać 99 osób łacznie z dziećmi powyżej 10 lat.
Wstępnie wywiad przewiduje ostateczną liczbę gości na ok.60-65 osób :) a ile faktycznie będzie to się dowiemy za jakiś czas .

Co do psa...hmmm mogę się zgodzić z poprzedniczkami i niezgodzić.
My osobiście mamy psa,duży i bardzo groźny więc nie mam szans aby ktoś z rodziny mógłby wyjść z nim na spacer. Dlatego gdybym miała wyjechać na wesele na 2 dni tez bym musiała odmówić no chyba ,że osoba zapraszająca zapewniła by pokój w którym mogłabym zostawić Mojego 45kg owczarka :)

Dlatego organizując nasze wesele wzieliśmy to pod uwagę i szukaliśmy miejsca w którym akceptują psy.Naszczęście w Faltomie w Swarzewie nie robią nam problemu. Pies dostanie cały domek holenderski do dyspozycji hehe a pożniej z samego rana kiedy to goście będą odsypiać my pójdziemy na szybki spacer po plaży.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my mamy 31 maja ślub i juz ok 50% odmowilo. do 15 maja czekamy na ostateczne potwierdzenia. Smutne ale co poradzic ze najblissi znajomi maja 1000 powodow do wytlumaczwnia - za daleko, praca kasy nie maja , termin im nie pasuje, bilety za drogi a mieszkaja w Ameryce 20 lat....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
u mnie to samo wszyscy sie kryzysem tlumacza i glownie rodzina mnei olewa to jest dol bo znajomi jakos dopisza mialam miec 120 osob juz 20 z rodziny mi odpadlo :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczynki - może to głupio zabrzmi, ale cieszcie się, że wam odpowiadają, że nie przyjdą
przynajmniej traktują was na poziomie

w zeszłym roku byliśmy na weselu u znajomych, u których na weselu, niezapowiedzianie, nie pojawiło się ok 20 osób!
jeden długi pusty stół stał!!! (nie mieli winietek)
tyle dobrego, że wesele było w remizie i nie płacili od osoby, tylko całość
to byli ludzie, rodzina z najbliższej okolicy (nie dojezdni) - nawet nie raczyli poinformować młodych, ze ich nie będzie...

do innego na wesele (i ślub nawet) nie przyszedł rodzony brat - mieszka w tej samej wsi, a chrzestnego to mijali autem, jak jechali z kościoła, jak siedział z jabcokiem na ławeczce (dobrze, ze bramy nie zrobił...)

my liczyliśmy na max 120 osób (zaproszeń było na dużo więcej, ale część tylko pro-forma - bo nie było dużych szans, by wszyscy ludzie z Kanady dolecieli)
skończyło się na niecałych 90 osobach (chyba 86, nie pamietam teraz, dwie osoby odpadły na tydzień przed weselem, bo mieli mamę umierającą; ale na ślub do kościoła przyszli - to było mega miłe, tym bardizej, ze to byli "tylko" znajomi moich rodziców)
wymówek generalnie nie słuchałam; jedyny zmutny akcent, to bratowa męża, która wymówiła się 7 miesięcznym chrześniakiem mojego męża (to go najbardizej zabolało) - nie karmiąca, na codzień zostawiająca dzieci (jeszcze 3latka jest) to u swoich rodziców, to u teściowej; nie pomogły tłumaczenia, ze wygodne pokoje - stanęło na tym, że nie, bo nie i koniec
a właściwie, nie koniec, bo jej mąż, brat męża mojego, był jakby "osobą towarzyszącą" i kierowcą mamy męża, a ona ich ściągnęła do domuw niedzielę na obiad (ok 14 wyjechali z poprawin)

pamiętajcie - dla was to mega wydarzenie roku
dla innych, zwłaszcza dalszej rodziny, czy znajomych, to "tylko" impreza
i to kosztowna niestety

najważniejsze, żebyście wy skupili się na sobie i na sakramencie
a bawcie się w gronie tych, którym na was zależy
to będzie najlepsza zabawa; na pewno lepsza od "zmuszonych" gości
image
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tez to powiem: cieszcie sie, ze wogole informuja, ze nie przyjda. Niektorzy wogole nie racza sie odezwac, albo potwierdzaja dla swietego spokoju, chociaz wiedza, ze itak nie przyjda. To jest moim zdaniem brak szacunku.
A o to, ze ktos nie chce albo nie moze przyjsc to ja bym nie miala takich pretensji. Naprawde mozna miec rozne powody, ktore moga byc wazniejsze, niz czyjes tam wesele. Trzeba to uszanowac.
U mnie na slubie tez paru bliskich mi osob nie bylo. I to bynajmniej nie z powodow jakichs zycia i smierci, ale dla tych osob na tyle istotnych, ze w pelni to rozumiem i w zadnym wypadku sie nie obrazilam.
Wkurzyla mnie tylko kuzynka meza, ktora miala byc z mezem i dzieckim, ale jednak sie okazalo, ze nie moze i o tym juz nie raczyla nas poinformowac.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale o jakim wy szacunku mówicie?????

ktos nie chce przyjsc bo ma psa i w ten sposób nie okazuje szacunku ? co za bzdura.


nie każdy może wszystko rzucic i biec na jakieś tam wesele tylko tego że para młoda tak chce.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
mamo Szymona i Bartka - przeczytaj jeszcze raz
brak szacunku jest ze strony osób, które nie przyjadą na wesele, ale bedąc zaproszonym nie informują o tym młodych
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Co do psa to moim zdaniem to jest wymowka- jak taka osoba chce wyjechac na wakacje albo pojsc do kina to ma wtedy z kim zostawic psa... Widocznie dla pary mlodej nie ma szacunku. "


powyzej skopiowalam wypowiedź Anety.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
ok, przepraszam... patrzyłam na wypowiedź pod którą wpisałaś swoją odpowiedź...

brak szacunku, to jak ktoś nie poinformuje, ze nie przyjedzie
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mama szymona i Bartka- dziwi mnie Twoje podejscie , aczkolwiek kazdy swoje zdanie ma , widocznie sama musisz postepować podobnie skoro tak bronisz gości nieprzychodzących z błahych powodów. Bo jak dla mnie osobiście pies- to duza odpowiedzialność ale no nie ważniejsza niż rodzina i dobre kontakty między nimi. Zwłaszcza jeżeli takie numery wywijają osoby z naprawde bliskiej rodziny , wujek/ciotka czy chrzestni . Biorąc pod uwagę że masz dzieci myśle że oczekiwalabys zeby chrzestni twojego dziacka byli u niego na 1 komuni czy tez slubie i ciekawe czy jakby powiedzieli ze nie przyja z powodu psa byłabys taka wyrozumiała.
Mamy 21 wiek, chyba nikt nie jest niewolnikiem zwierząt domowychh na ktore sam sie odpowiedzialnie decyduje, a pozatym istnieje cos takiego jak hotel dla psów gdzie doba kosztuje 50 zł i jak komuś zalezy to naprawde znajdzie rozwiązanie a jak ktos woli wykrecac sie od przyjscia bo posiada psa kota rybki czy cokolwiek to jest to brak szacunku do rodziny i pary mlodej!
image

image

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
No własnie, jeśli ktoś jest odpowiedzialny,to nie zostawi psa na kilkanascie godzin samego... a nie kazdego stac, zeby nie dosc ze jakos sie ubrac, dac prezent młodym i jeszcze na hotel dla psa... sory...
image

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
kamilko, pies moze nie jestwazniejszy niz rodzina, ale moze byc wazniejszy niz jakies glupie wesele. Przynajmniej dla odpowiedzialnych opiekunow powinien byc!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
No wlasnie ja tez nie rozumiem, czemu miec pretensje do ludzi, dla ktorych pies czy inny pupil jest wazniejszy niz jakas tam impreza i od rqazu o brak szacunku do kogokolwiek oskarzac.
Sama mam w rodzinie malzenstwo, ktore na wakacje jezdzi tylko tam, gdzie moga ze soba psa wziac. Albo jezdza osobno ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
Podczytuję ten watek, i przypomniała mi się trauma sprzed 2 lat... masakra. Czasami miałam wrażenie, że zapraszając kogoś stawiałam go w kłopotliwej sytuacji, oczywiście gdybyśmy tychże gości nie zaprasili.. byłaby obraza majestatu na 3 pokojenia do przodu ;)

Wszystkim młodym parom, życzę, żeby ich goście poważnie podchodzili do tematu :)

Ps. Teraz, jako zaproszony gość, zawsze 3 razy dziękuję za zaproszenie no i odpowiadam w terminie :)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
nulka masz 100 % racji :)

akurat mam psy i to dwa, mam osobe ktora moze sie nimi zajac za darmo ale jesli takiej osoby by nie bylo to nie pojechalabym na wesele, ktore nie dosc ze kosztowne tzn sukienka, buty, fryzjer , prezent itd to jeszcze hotel dla psa no sorry......
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tak czytam wasze wpisy i zastanawiam się, czy naprawdę na każde wesele trzeba mieć nową sukienkę, nowe buty i do tego iść do fryzjera, a do koperty wkładać nie wiadomo ile?
Dla mnie wesele to okazja żeby świętować z młodymi i być z nimi w tym ważnym dniu, nie rewia mody albo licytacja, kto więcej da. Daję tyle na ile mnie stać, sukienkę i buty mogę ubrać parę razy tą samą i czeszę sie sama. I jakoś nikt mi nigdy nie wymawiał że za mało dałam lub źle wyglądałam, a sporo wesel już odwiedziłam. A ja cieszyłam sie po prostu z tego że mogłam spędzić czas z rodziną i z młodymi i dzielić ich szczęście.
A czytając ten wątek można odnieść wrażenie, że naprawdę kara boska na was spadła, że ktoś was zaprosił na wesele...
image image
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
milani - powiem tak... bywaliśmy na różnych weselach - w zeszłym roku nawet było zatrzęsienie i dwa wesela mocno uderzyły mnie po kieszeni
nie sukienką - bo takie "wyjsciowo-weselne" kiecki to generalnie w szafie mam - kupowane przy okazji, że przecena, albo cóś... nigdy nie miałam ciśnienia, ze sukienka ma być nowa
ale... gdy wesele jest na południu polski (raz tomaszów lubelski, raz gdzieś pod kielcami) to główny wydatek to podróż - niech bedzie 500km w jedna stronę (to ta krótsza trasa), i niech będzie, ze nie jade swoim tylko pożyczam na gaz - na podróż w tą i spowrotem potrzebuję 100l gazu - min. 250zł wyjęte z portfela; dodaj do tego nocleg (musimy wyjechać w piątek), jakieś jedzenie po drodze i już minimum 350zł (o ile nocleg po weselu płacą młodzi a my wracamy w ndz rano, by nie mieć kolejnego noclegu - a tak naprawdę to min 500zł, bo jednak wracamy w pn - choćby ze wzgledów bezpieczeństwa)
tak więc nawet ubierając sie w "stare", nie odwiedzajac fryzjera czy kosmetyczki, wkładając "tylko" 300zł do koperty, pożyczając tańszy w ekspolatacji samochód - wesele na południu PL to dla nas wydatek rzędu min. 800zł (plus dwa dni urlopu) - a tyle to my miesiecznie na rachunki płacimy

jasne, nie każde wesele było tak kosztowne - bo były bliższe, gdzie przy okazji odwiedzaliśmy np. tesciową i tu nie licze tych wszystkich kosztów (tu podróż w dwie strony to jakieś 100zł)
ale na prawdę jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś moze nie być łatwo (finansowo) przyjechać na wesele
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokladnie popieram. Przeciez nikt ( a przynajmniej nikt normalny) nie zaprasza gosci po to zeby dostac prezenty czy zeby ci goscie mogli sie lansowac w strojach z wybiegow ale dlatego ze te osoby sa dla nich wazne (co okazuja zapraszajac konkretne osoby a nie byle kogo) i by te wazne dla nich osoby uczestniczyly w najwazniejszym wydarzeniu w ich zyciu.
Skoro fakt ze ktos was zaprosil na slub dla Was nie jest wazniejszy od psa to widocznie i ta osoba (Pan lub Pani mloda) nie jest dla Was wazny.
Rozumiem ze ktos nie moze z bardzo waznego powodu np ciezka choroba ale jesli wy traktujecie rodzine jak zlo konieczne to wspolczuje.
To troche tak jakbym zapraszala ludzi na np. urodziny i wszyscy by sie wymowili serialem w TV. To po prostu jest przykre szczegolnie dla Panstwa mlodych i ich rodziców, ktorzy poswiecaja MNOSTWO czasu i pieniedzy by sie gosciom podobalo, a Ci ich olewaja....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
to popieram bylo do milani
co do wesela na drugim koncu Polski - ostatnio na sama podroz wydalam ponad 600 zl, wiec w koperte dalam juz znacznie mniej, ale uwazalam ze w koncu to bardzo wazne wydarzenie i poza tym super zabawa wiec pojechalam.
Ale nie ukrywam ze gdybym byla zaproszona na uroczysty obiad po slubie cywilnym to pewnie bym nie pojechala....
To tez zalezy jaka sie ma rodzine, ale wkurzylabym sie gdyby moja rodzina pojechala np na czyjes imieniny przez pol Polski a na moje wesele nie przyjechala...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do wzgledow finansowych tez jestem w stanie to zrozumiec, ale ostatnio na wesele kuzyna moja rodzina wynajela maly autobus- w nocy jechali i sobie tam spali, potem zabawa i powrot ich to wynioslo po 100 czy 200 zl na osobe.
Ale mysle ze te osoby od psow nie wymiawialy sie kosztami...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hm, moim zdaniem pansto mlodzi poswiecaja mnostwo czasu i pieniedzy przede wszystkim dlatego, ze maja taka zachcianke :P
Ja tez nie kupuje przed kazdym weselem nowej kiecki, ani nie chodze z tej okazji do fryzjera, ale wiem, ze niektorzy czuja presje, ze trzeba tak robic. Szczegolnie, jak sie nasluchaja wczesniej w jakim to palacu to wesele jest i jaka droga byla suknia slubna i takie tam. Niestety jak dla mnei wesela juz dawno zatracily swoj rodzinny charakter. Teraz to glownie lans i pokaz mody. Szczegolnie, jak sa to wesela bez dzieci.
I naprawde zrozumcie, ze ludzie moga miec rozne powody, ktore dla nich sa wazniejsze, niz obecnosc na czyims weselu, ktore rownie dobrze odbedzie sie bez ich udzialu.
No i jeszcze wazna sprawa: urlopy. Jak trzeba gdzies dalej jechac, to czesto trzeba wziac te 1-2 dni wolnego, a nie kazdy moze. No i sluby sa zazwyczaj latem, wiec ktos moze juz miec zaplanowany w tym terminie jakis wyjazd. A czesto w pracy urlopy planuje sie juz np na pocztku roku i nie bardzo da sie pozniej to zmienic.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
No moze w tym jest glownie roznica, Dla mnie wesele ma stricte rodzinny charakter, duzo przez zaproszeniami wiekszosc osob wie ze np za rok my sie pobieramy, m.in tez ze wzgledy na urlopy bedziemy napewno wiekszosc juz teraz informowac poki co o terminie.
No i nikomu o niczym nie opowiadam, a juz napewno nie o cenach- bo to tak jakby ludzi na urodziny zapraszac i im mowic ze bedzie tort z Dekera za 300 zl.... No i zapraszam dzieci ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo ciekawy wątek.. przy okazji wypisywania zaproszeń..
My mamy ok. 130 osób ale liczymy na 110.. aż jestem ciekawa jak to będzie w naszym przypadku. 5 osób od razu odliczyliśmy, ponieważ to starsi wujkowie/ciocie (rodzeństwo dziadków) i raczej wysyłamy z grzeczności, choć już na brata weselu nie byli 2 lata temu. 5 osób wyjeżdża do pracy za granicę, a 10 to tak średnio myślimy, że „coś im może wypaść”.
Ale to były nasze założenia, jak teraz czytam wasze opowieści to jestem przerażona..
Jeszcze mam problem, czy zawsze muszę wpisywać „osoba towarzysząca” nawet, jeśli wiem, że ktoś jest singlem.. ??
A jeśli chodzi o psa, to ja również nie rozumiem podejścia, bo sama mam psa. Wydaje mi się, że gorszy problem jest jeżeli chodzi o własne wesele, ale jeżeli jest się gościem, to bez przesady.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
goya - co do osoby towarzyszącej - my przyjęlismy zasadę, ze dla każdego powyżej 18lat piszemy z osobą towarzyszącą
młodzież poniżej 18lat zapraszaliśmy na jednym zaproszeniu z rodzicami
z "osobą towarzyszącą" pisaliśmy zawsze - nawet jak para była już "ugruntowana" - osobą towarzyszącą z nazwiska wymienialiśmy tylko tam, gdzie były śluby w tym samym sezonie co nasz
osoby towarzyszące z nazwiska były podane na winietkach czy przy podziale pokoi...

co do % odmawiajacych osób - wszystko zależy od rodziny; pomijając część zagraniczną, na którą nie liczyłam, u mnie odmówiły 2 osoby z rodziny (i to tez dlatego, że on wojskowy w Brukseli i urlop z góry narzucony nie pokrywał się) + 4 osoby ze znajomych moich + rodzina, 5 osób z "przyjaciół domu" - ale oni mieli dojazd z Krakowa + syn niepełnosprawny i nie udało im się zgrać; natomiast u mojego męża poza chrzestnymi nie było żadnych ciotek/wujków (w sensie rodzeństwa jego rodzicow) - w sumie było mniej niż połowa jego rodziny; z kolei wszyscy znajomi - w sumie z ok 120 potencjalnych gości (zaproszeń było prawie na 150 osób) odpadło jakieś 30-35 osób
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
goya o osoby towarzyszace dowiadywalam sie np od mamy danej osoby , dwie kuzynki były wtedy same, wiec wpisala je z imienia i nazwiska, wiem, ze dwie kolezanki nie o konca wiedzialy jak, wiec wpisalam, ze z osobami towarzyszaymi. nikt sie nie obrazil
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
AgaB, rozumiem że podróż kosztuje, i nie tego się czepiam. Ale dziewczyny wymieniły konkretnie sukienkę, buty, fryzjera jakby to było najdroższe i najważniejsze, więc zakładam, że podróżować nigdzie nie muszą

U nas też kilka osób nie przyjedzie, bo są z drugiego końca Polski, i rozumiem to, bo to faktycznie daleko i taka podróż jest kosztowna

A swoją drogę to prawda że to państwo młodzi często nakręcają taką właśnie atmosferę, że wszystko musi być naj, i jak najwięcej trzeba dać do koperty
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My ostatnio dostaliśmy "fajną" odmowę od naszej koleżanki parafrazując: "jednak nie będę na waszym weselu, bo mój były chłopak nie chce ze mną pójść a sama nie przyjdę"...
image

http://forum.trojmiasto.pl/Ill-love-you-till-I-die-relacja-paquerette-18-06-2011-t248517,1,11.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas miało być coś ok 120 osób a bedzie 93 ale bardzo się cieszę ,że każdy dał odpowiedź w terminie i szanuje ich wybory, bo naprawde było by mi przykro jak by powiedzieli ,że napewno sie zjawią a tak naprawdę nikt z nich by nie przyjechał. Większość odmówiła ze względu na bardzoooooooooooooo dojrzały wiek ;) lub też ze względu na pracę za granicą.
[url=http://www.weddingcountdown.com]
image
[/url]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas na 110 osob zostalo 64, i jak to powiedzial chrzestny mojego M TO JEZELI CHCECIE ZEBYM BYL TO PRZESUNCIE WESELE O 2 TYG. Ja uwazam ze kazdy termin bedzie zly i fatalny dla tych ktorzy szukaja dziury w calym i poprostu wymyslaja zeby tylko nie byc, jak np moja sis. ale rowniez szanuje tych ktorzy mieli dowage powiedziec ze nie moga przyjechac bo jest to np dla niech za duzy koszt dojazd z drugiego konca polski.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
wiecie, tak czytając niektóre odpowiedzi...
to ja się cieszę, ze większość naszych gości odmawiający, po prostu odmówiło, a nie wymyślało "na siłę" powód
a ze strony zapraszających, lepiej sie wtedy nie dopytywać
jak ktoś odmawia, no trudno, zapytać się, czy na pewno nie dadzą rady, ewentualnie, że jeśli sytuacja się zmieni, to np. do XX mogą zmienić zdanie (my np. daliśmy datę potwierdzenia wcześniej niż musieliśmy zgłosić właścicielce sali - jej zgłaszaliśmy dzień przed slubem:P)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
odmowic jka odmowic, mi 5 nei3 przyszlo ot tak bez powiadomienia i placilam za puste meisjca....
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Eme gdzie relacja?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my mielismy miec 66 gosci a na dzis dzien mamy 50osob...porazka :/ :D
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wow a nam podszkoczylo z 50 do 55 :) ale zaproszonych ogolnie z okolo 80
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my mielismy zaproszen na ponad 90 osob podstawowy zestaw 66osob+ rezerwowi heh :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krejzi-sie pisze :) jestem w Rydze, wracam w czwartek, i na pewno napisze !! z detalami :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja oficjalnie mam na 210 osób bez dzieci. Myśle ,że będzie ok.180 osób.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
czy pojscie na wesele to obowiazek??!!

sama nie robilam wesele tylko obiad i odlot na honeymoon. nie lubie wesel. wiec jak ktos nas zaprasza to odmawiamy. jak mam min.300zl dac na prezent to wole ta kase na siebie wydac. pojsc na kolacje do restauracji itd.

w dzisiejszych czasach zaproszenie na wesele to klopot. nie kazdy chce wydac kase zeby pobawic sie przy wiejskiej kapeli i zjesc oklepany obiad.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
skoro nie chodzisz to skad wiesz jak wygladaja teraz wesela??....
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
bylam ale wyszlismy przed 12. wesele bylo w hotelu gdansk, zeby nie bylo ze na peryferiach gdanska a co gorsza na wioskach. poszlismy bo hotel jest dosyc dobrym miejscem .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
po prostu to takie troche przykre, ze nie potrafisz sie cieszyc szczesciem swoich bliskich ktorzy po to cie zapraszaja zeby z tobą podzielic sie swoim sczesciem, i nei potrafisz "w ich stylu" jakiekolwiek by nei bylo, odlozyc na bok swoje jakies grymasy i po prostu sie bawic, czy to beda durne konkursy czy elegancka kolacja czy imprezowy event...na weselu nei ty i twoje potrzeby sa najwazniejsze
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
u nas miało być 100 a będzie ok. 90 :) w tym 9 to dzieciaki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dlatego wlsanie nie chodze. po co mam tracic kase na cos co mi sie nie podoba?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
jak juz powiedzialam, nie potrafisz myslec o nikim innym tylko o sobie i jestes za pewne bardzo smutna osoba, skoro nie potrafisz sie bawic z bliskimi ludzmi-szkoda mi tych ktorzy sa twoimi znajomymi, ciekawe czy znaja twoje prawwdziwe powody, do rodzenistwa tez nie pojdziesz??
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
rodzenstwo to co innego a znajomi i reszta rodziny odpada. i tu sie mylisz jestem b.szczesliwa osoba. tak sie sklada ze moj maz tez nie cierpi wesel. kochamy podroze i na to oszczedzamy kase. wiec szkoda mi wydac 400zl na impreze ktora i tak mi sie nie podoba.
ja tam wole spelniac moje marzenia a nie bawic sie na weselu i udawac ze mi sie podoba.

a dlaczego Ty nie zrozumiesz ze sa ludzie ktorzy nie lubia wesel? czy jak ktos odmowi przyjscia na Twoje wesele to do konca zycia sie do niego nie odezwiesz? Ty widzisz czubek swojego nosa i nie rozumiesz innych wyborow.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
na moje wesele nie zapraszalam polowy miasta, tylko najblizszych znajomych-mieszkam za granica i zycie pokazlao prawdziwe kolezanki ktore z wielka checia przyjechaly do ,nei na wesele, z 3 roznych krajow, inne wziely urlopy bo slub byl w paitek. No matter what wspieramy sie w trudnych i wesloych chwilach-nie widujemy sie czesto ale mozemy na siebie liczyc. Ja tez wykorzystam rszte urlopu po to by przyjechac na dw sluby. I nie wyobrazam sobie nie towarzyszyc moim kolezankom w tych chwilach-do konca.
I nie zaluje ani 400 zł ani 800-w wiekszosci przypadkow to jedyny taki dzien w zyciu i swoje muchy w nosie nalezy odsunac na bok,rozumiem ze przyjazn nei jest dla ciebie warta 400 zł i paru godzin...
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja się ciesze ,że nie mam w swoim towarzystwie takiego gościa jak Anucha. I nie warto takich ludzi uszczęsliwiać na siłę.
[url=http://www.weddingcountdown.com]
image
[/url]
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
nika-krótko i na temat ;) ja tez sie z tego ciesze ze nie mam takiej kolezanki :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobra, ale tu jest mowa glownie o weselach, na ktore zaprasza sie po 80, 100 albo i wiecej gosci. Jakos nie chce mi sie wierzyc, zeby te 100 osob to byli naprawde najblizszi przyjaciele mlodych. Wiadomo, ze do rodzenstwa, najblizszych przyjaciol itp sie idzie, nawet jak sie za bardzo nie lubin takich imprez. Ale czy naprawde uwazacie, ze np kuzynowie czy dalsi znajomi naprawde maja obowiazek byc na czyims weselu? Zreszta obowiazku to nikt chyba nie ma :P
Trzeba zrozumiec, ze ludzie moga miec jakies swoje sprawy i powody, ktore naprawde beda wazniejsze niz czyjes tam wesele :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Powody hehehe dobre hehehe żal kasy chyba chociaż my mamy kasy dosyć i nie patrzymy takim okiem ,by zaprosić ludzi ile wlezie by dostać grube koperty.
Mamy taką dużą rodzinę. Jak już wcześniej powiedzialam Ci ,którzy nie mogli lub nie pozwala im zdrowie to odmówili i absolutnie nie mam do nich żalu ale przykre jest takie stwierdzienie " nie pójde bo żal mi kasy na wasze wesele " to poprostu pękam ze śmiechu zachowanie chamskie i tyle koniec dyskusji. :)
[url=http://www.weddingcountdown.com]
image
[/url]
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
ja nigdy od nikogo kasy nie wymagalam na wesele, bo wiem ze ot wydatek, i nei zapraszam po to zeby dostac koperty...wyjasnilam sobie z goscmi ze chodzi mi o nich a nie o to co dasza w kopercie, ze karta z zyczeniami tez jest mile widziana, ze zalezy mi na obecnosci osob i zeby sie dobrze bawily z nami...nie wiem skad to poczucie ze tr4zeba isc z kasa....skoro chce sie oszczedzic to mzoe wogole nie robic i na to samo wyjdzie
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja nie czuje obowiazku bycia na weselu i tyle w temacie. nikt mnie do tego nie moze zmusic. a do kuzynow czy "znajomych" nie mam ochoty chodzic. szkoda mi kasy czy to takie dziwne????

a najbardziej rozsmieszaja mnie zaproszenia na wesele na wioske za gdanskiem bez noclegu. no sorry to ja mam sobie nocleg oplacic? dac prezent, ubrac sie i dojechac na wlasny koszt???
wlasnie zostalismy zaproszeni na takie wesele zenada! jak juz robic to ze wszystkim a nie za gdanskiem bo taniej, a ty gosciu martw sie o reszte.
obecnem mlodym cos sie w glowach poprzestawialo, oczekuja przybycia a sami nic poza weselem nie maja do zaoferowania.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
skoro tobie szkoda kasy to co sie innym dziwisz?? hahahahahahahaha
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
aha, no i jak nei lubisz wesel to po prostu spdaj z tego forum i nei zasmiecaj
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
widze kolezankadialog na poziomie prowadzi...

z sentymentu tu zagladam, nie mozna? to pytanie retoryczne-nie odpowiadaj
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
teraz to goscie sie wycwanili i próbuja szantazowac mlodych. najlepiej zeby dowiezc, ugoscic, przenocowac i odwiezc. czesto ,mloodzi placa sami za wszystko, czasami dokladaja sie rodzice. ciezko oczekiwac "full service" my placilismy niektorym gosciom z daleko i takim, którymi wiedzielismy, ze sie nie przelewa za noclego, miedzy kosciolem, a sala był bus. wiekszosc zorganizowala sie sam, a ze hotel dal ponad 50% znizke to nie bylo problemu. sa ludzie , ktorzy nie wydadza kasy, nawet jak by sie ich dowiozlo, wybawilo i odwiozlo, yto jeszcze beda marudzic.

NAJWAZNIEJSZE zeby były osoby, którym naprawde zalezy, zeby przyjechac do młodych , a reszta niech załuje, co ich ominelo. nie mozna patrzec, ze ma sie zwrócic"talerzyk", ale miło jest otworzyc koperte i zobaczyc nie tylko ase, ale tez wlasne zyczenia, a nie tylko dopisane "zycza...."
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
"obecnem mlodym cos sie w glowach poprzestawialo, oczekuja przybycia a sami nic poza weselem nie maja do zaoferowania."

To młodzi sprzed kilkunastu lat mieli jeszcze bardziej w głowach poprzestawiane :) Oferowali nic więcej niż zabawa w własnym m3 albo gospodarstwie przy wiejskiej kapeli albo magnetofonie, bez autokarów, hoteli, prezentów dla gości, podziękowań za przybycie, atrakcji, fontann czekoladowych, pokazów fajerwerków i innych dowodów wdzięczności :) Ach, co to za koszmarne czasy były i koszmarne wesela, oczekiwać przybycia i nie oferować nic poza weselem... :)

Także, Anucha, nie martw się- świat i tak idzie ku lepszemu:)
image image
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
my robimy wesele 15km od Gdanska i oplacamy nocleg dla wszystkich gości, a zdarzylo się że są tacy którzy postanowili sobie wziaśc taxi i wrocic do domu. Ludzie są rózni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W pierwszej wersji wesele mialo byc na 50-60 osob i taka tez sale zarezerwowalismy. Wydawalo sie nam, ze wiele osob odmowi poniewaz ponad polowa zaproszonych mieszka na drugim koncu Polski lub za granica i zaprosilismy 'na zapas'. Teraz jednak prawie wszyscy potwierdzili przybycie i mamy juz 80 osob. Ciesze sie, ze rodzina i znajomi chca pokonac taka odleglosc aby byc na naszym slubie ale jednoczesnie martwie sie, ze mamy za mala sale... Juz nie wiem co lepsze- sala swiecaca pustkami czy scisk na parkiecie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele bez ogłoszeń

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

ile planujecie wydać na ślub i wesele? (218 odpowiedzi)

znalazłam na forum podobny wątek, jednak tam dziewczyny wypisywały tylko kwoty, a nie o to mi...

do góry