Re: mój mąż się zakochał :(
Agatha, weź, odczep się od dziewczyny, co ma nick wspólnego z sytuacją, od razu oznacza, że jest do niczego? Uwierz mi, w takiej sytuacji zawsze samoocena leci w dół, a dlaczego to mi się...
rozwiń
Agatha, weź, odczep się od dziewczyny, co ma nick wspólnego z sytuacją, od razu oznacza, że jest do niczego? Uwierz mi, w takiej sytuacji zawsze samoocena leci w dół, a dlaczego to mi się przytrafiło,a co nie tak zrobiłam, zawsze winę szuka się najpierw w sobie, ale z czasem to mija, Malutka, nikt Ci nie powie, co masz zrobić, nie słuchaj rad w stylu: "d*pek, nigdy bym mu nie wybaczyła.." nikt nie wie, jak to będzie, póki sam nie będzie w takiej sytuacji, prawda zawsze gdzieś jest po środku, nie bronię tu nikogo, musisz ochłonąc i spojrzeć na całą sytuację na "chłodno" za kilka dni, może tygodni, sama będziesz wiedziała, co dla Ciebie będzie lepsze.
a odnośnie tego, czemu taka sytuacja jest trudna, no coż, ja to zawsze tłumaczę sobie, że takie rzeczy zdarzają się tylko silnym osobom, które dadzą radę sobie ze wszystkim, a takie rzeczy tylko kształtują w nas tę siłe, za jakiś czas spojrzysz na wszystko z innej perspektywy...
zobacz wątek