Re: jak to jest z tym karmieniem i odpornością
>"a rodzaj porodu może wpłynąć na charakter dziecka, podobno te z SN są bardziej przytulaskowe itd, a z CC "niedotykalskie"- wg mojej szkoły rodzenia ;) ale tego też nie wiem, u nas wszyscy SN...
rozwiń
>"a rodzaj porodu może wpłynąć na charakter dziecka, podobno te z SN są bardziej przytulaskowe itd, a z CC "niedotykalskie"- wg mojej szkoły rodzenia ;) ale tego też nie wiem, u nas wszyscy SN :)"<
Takie twierdzenia doprowadzają mnie zawsze do wrzenia. Tym bardziej, że udają twierdzenia naukowe.
Proszę mi wyjaśnić jakim cudem ktoś, kto uważa się za poważnego człowieka, położną czy lekarza, śmie wydawać takie oceny. Ocenia dzieci bez ich znajomości. Wiem, że oceniane są też matki, że to złe kobiety, bo na CC się zgodziły.
A co, miały pozwolić na traumatyczny poród naturalny, miały rodzić sn i narażać dzieci na kalectwo lub śmierć? CC nie robi się dla widzimisię, lekarze i matki decydują się na ten rodzaj porodu z ważnych powodów.
Wiadomo, że poród naturalny jest przez naturę skonstruowany w sposób mało przyjemny, ale ma to wszystko swoje fizjologiczne uzasadnienie. I jest w ostatecznym rozrachunku dobre i dla mamy i dla dziecka.
Ale wymyślanie dziwnych teorii przeciwko CC jest dla mnie dziwne i oburzające. Ja dziękuję wszystkim bogom, że jest coś takiego jak CC, bo dzięki temu żyję ja i moje dzieci. I obrażają mnie takie insynuacje. Jak ktoś ad hoc śmie twierdzić, że moje dzieci mogą nie być dostatecznie przytulaśne(czyli są w jakiś sposób "wybrakowane, upośledzone"), bo urodziły się przez cesarkę?!
Nawet w żartach darowałabym sobie ferowanie takimi opiniami.
To jest nowy rodzaj zabobonów i mieszanie w głowach przyszłym matkom.
Przyjrzyjcie się grupie przedszkolnej i postarajcie się stwierdzić, które dzieci są "lepsze", bo rodzone przez sn, a które "gorsze", bo po cesarce.
Uważam, że nie wolno rozpowszechniać takich krzywdzącym opinii, opracowanych zapewne przez "amerykańskich uczonych"(o których trwa dyskusja w HP;)), którzy do spółki z "amerykańskimi marines" uchronią nas też przed końcem świata.
I owszem Asiaczek dodała uśmieszki do wypowiedzi, ale nie zmienia to faktu, że nie każdy dostrzeże w tym wypowiedź z przymrużeniem oka, stąd mój wywód.
zobacz wątek