Widok

jak żyć po śmierci jedynego dziecka ?

22 lipca 2016 straciłam mojego jedynego ukochanego Syna ...miał zaledwie 25 lat... Poszedł spać i już się nie obudził...Nie sprawiał wrażenia człowieka któremu coś dolega...wręcz odwrotnie...tryskał werwą i energią , humorem....ale stało się !!!! Zabrał ze sobą również i moje życie ...nie umiem i nie chcę żyć ...
Czy jest w Gdańsku grupa wsparcia dla takich osieroconych rodziców ??
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

mój synek miał tylko 19 lat zmarł tragicznie niecały miesiąc temu nadal to do mnie nie dociera nie moge tego pojąć co sie stało mój mózg tego nie ogarnia nie moge patrzeć na ludzi musze żyć bo mam dla kogo ale to cierpienie jest straszne i tęsknota niewyobrażalna
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gdyby nie psychiatra i psycholog pewnie bym się nigdy nie pozbierała po śmierci synka.
Poważna depresja, wrak człowieka współpraca psychiatra psycholog i leki wyprowadziły mnie na prostą.
Jednak przez prawie rok korzystałam co 2 tygodnie na wizycie u psychiatry i ponad rok u psychologa.
Nie ma się czego wstydzić dla mnie to wizyta jak u każdego innego lekarza chociaż wiem że spora część otoczenia twierdziła że sam czas pomoże.
Daję tutaj namiar na psychiatrę https://www.psychiatrzy.warszawa.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Karma powinna dosięgnąć ludzi którzy robią reklamy swoich gabinetów udając takie tragedie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0