Widok
co za gadanie warto czy nie - ok, dla mnie golf3 (jak i każdy inny golf a nawet VW) to złom, ale dla kogoś to może być samochód marzeń, o którym myślał od dziecka (bo np. ojciec taki miał i pojechali nim na jakieś wspólne wakacje czy coś) i chce go sobie zostawić w stanie jak najbliższym ideału.
Ja sam przez 7 lat wsadzałem po kilka tysięcy rocznie w samochód z 1991 roku (nie na bieżące naprawy tylko na kosmetykę, wymianę elementów ZANIM się uszkodzą, renowację wnętrza, itd.) i nie żałuje nic a nic. Więc czy się opłaca i czy warto najlepiej zostawić samemu zainteresowanemu, a gadanie żeby robić w garażu, bo szkoda kasy na lakierowanie w komorze to już w ogóle jakiś odjazd dla mnie. Mi by było szkoda wydać kasę na "lakier z bąbelkami" - albo robić porządnie albo wcale. Znam ludzi którzy lakierowali swoje samochody z podobnych lat co Golf 3 za np. 9000pln, bo chcieli żeby było idealnie.
Ja sam przez 7 lat wsadzałem po kilka tysięcy rocznie w samochód z 1991 roku (nie na bieżące naprawy tylko na kosmetykę, wymianę elementów ZANIM się uszkodzą, renowację wnętrza, itd.) i nie żałuje nic a nic. Więc czy się opłaca i czy warto najlepiej zostawić samemu zainteresowanemu, a gadanie żeby robić w garażu, bo szkoda kasy na lakierowanie w komorze to już w ogóle jakiś odjazd dla mnie. Mi by było szkoda wydać kasę na "lakier z bąbelkami" - albo robić porządnie albo wcale. Znam ludzi którzy lakierowali swoje samochody z podobnych lat co Golf 3 za np. 9000pln, bo chcieli żeby było idealnie.
jedyny sprawiedliwy... zachodzę w głowie co ci ludzie co wymądrzają się na forum maja w głowie?? forum=pytanie i odp. a nie jakieś swoje opinie ze nie warto itp. .. pewno żona opier** i gdzieś swoją męskość trza pokazać ;) podejrzewam ze mój golf jest wart więcej niż niejedno auto delikwentów.. co ja mówię .. sama tapicerka jest warta ok 3500zl wiec...FORUM=PYTANIE I ODP.
niektórzy się wypowiadają jak jeżdżą autami rodziców czy innym plastykiem ,skąd oni wiedza jak wygląda ten golf skoro nawet go nie widzieli ,aż razi mnie ja mam np. golfa który ma 32 lata i też chce malować całego i nawet jeśli koszt jest większy niż wartość samochodu to za 10 lat to się zmieni bo nikt nie bd miał auta tak starego ,dobrze że sa ludzie którzy ratują te wraki by potem na zlotach niktórym kopary opadały.
Nie trzeba przecież całego auta lakierować. Można pomyśleć o innych, bardziej nowoczesnych technikach. U mnie wystarczyła metoda pdr, możecie o niej poczytać na https://podpowiadamy.pl/malowanie-i-szpachlowanie-auta-moze-nie-trzeba/ . Warto wiedzieć, że jest alternatywa.