Widok
CB
a zaszczekaj na emaila prosze ! :)
a ja piszac o bajdewindach sie tylko zastanawialem czy przypadkiem nie informuje zbyt duzej liczby wyjadaczy.
myslalem wyslac maila ale wiesz najpierw chcialem zapukac.
w koncu po prostu stuknalem info na Hajdzie. sorry!
a co do tajemnikow, to zawsze jest ktos co wie tyk wiecej.
a ja piszac o bajdewindach sie tylko zastanawialem czy przypadkiem nie informuje zbyt duzej liczby wyjadaczy.
myslalem wyslac maila ale wiesz najpierw chcialem zapukac.
w koncu po prostu stuknalem info na Hajdzie. sorry!
a co do tajemnikow, to zawsze jest ktos co wie tyk wiecej.
adaś
nie jest tajemnicą, że baksztagi to najszybsze kursy, ale tak się zastanawiam, czy ta technika się przekłada na pływanie na małych jachtach.przecież na takim, powiedzmy finnie, okeju, czy choćby laserze to pełne kursy sprawiają problemy i wtedy zwiększa się ryzyko wywinięcia orła, właśnie dzięki wirom karmana.chodząc od baksztagu do baksztagu(co jest niezłą frajdą i doskonałym sposobem na oczyszczanie pokładu ze zbędnej załogi)pogłębia się rozkołys i potęguje ryzyko wywrotki.szczegółowo zjawisko wirów opisuje Marchaj(jeden z lepszych naukowców i teoretyków wśród finnistów, choć z praktyką też na bakier nie był).sternicy mają swoje sposoby.balansują ciałem, pracują talią grota i sterem i pewno jeszcze kilka tajemnic.zapytam przy okazji jakiegoś zawodnika, choć mnie ta wiedza nie jest potrzebna, bo się nie ścigam(wszyscy tak mówią), tylko podziwiam przyrodę;)
jedno jest pewne:trzaskanie rufy za rufą uodparnia i wzmacnia psychikę;)
pogadać można , tylko co z tego.wolałabym się pobujać.
jedno jest pewne:trzaskanie rufy za rufą uodparnia i wzmacnia psychikę;)
pogadać można , tylko co z tego.wolałabym się pobujać.
CB!
wyslalem odp na twego maila zanim czytalem twoj ostatni post.
co do baksztagow to nie wiem dlaczego mowia ze baksztagi sa mniej stabilne, bo to raczej pelne sa mniej stabilne ze wzgledu na zmiane predkosci lodki i zmiany kierunku wiatru ktore przy utracie predkosci lodki powoduja utrate stabilnosci. a na fali trzeba to ostrzy to odpadac wiadomo.
problem z baksztagami maja raczej tylko katamarany i trymarany przy srednim zmiennym wietrze.
co do baksztagow to nie wiem dlaczego mowia ze baksztagi sa mniej stabilne, bo to raczej pelne sa mniej stabilne ze wzgledu na zmiane predkosci lodki i zmiany kierunku wiatru ktore przy utracie predkosci lodki powoduja utrate stabilnosci. a na fali trzeba to ostrzy to odpadac wiadomo.
problem z baksztagami maja raczej tylko katamarany i trymarany przy srednim zmiennym wietrze.
Gimnazjaliści a Moulin Rouge
To już trzecie wydanie ( Polsat, 6 listopada 2005)
ciekawego teleturnieju "Eureko, ja to wiem!". Urocza pani świetnie sobie radziła z czytaniem roku z trzeciego tysiąclecia - "w dwa tysiące czwartym" (a nie jak większość z nas - "w dwutysięcznym czwartym"; wszak "w tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym", a nie "w tysięcznym dziewięćsetnym trzydziestym dziewiątym").
Pytania zahaczały o współczesne twarde realia - czym zajmuje się bukmacher (odpowiedź - zakładami). Można zajrzeć do słownika Kopalińskiego, który wyjaśnia: "bookmaker - osoba trudniąca się prywatnie (i nielegalnie) zawieraniem z publicznością zakładów...", czyli sugeruje, że jest to dyskretny krętacz i przestępca (a jego klienci?). Słowniki zwykle podają bukmacher, co jest jednak dziwne - z języka angielskiego powinno być bukmaker, zaś z niemieckiego - buchmacher. I mamy... językowy mieszaniec.
I podchwytliwe pytanie dla gimnazjalistów - "z jakim kolorem kojarzy się kabaret Moulin-Rouge?". (Poprawnie jednak bez dywizu). Jeśli ktoś nie zna francuskiego (języka), to obstawiał różowy (a tu... czerwony). Spośród masy potencjalnych pytań, wybrano pytanie w dwójnasób nietaktowne - język francuski nie jest powszechnie znany i tego typu pytania faworyzują wąskie grupy gimnazjalistów. No i powinno być stosowne do wieku zawodników. Powinna być sprawdzana wiedza ogólna (uczniów), wartościowa (dla milionowej widowni) i niekontrowersyjna (dla zawodników i widzów). Nie został tu spełniony żaden z trzech podanych warunków. Czy we Francji zapytają - z jakim kolorem kojarzy się Plac (wg słowników - "plac") Czerwony (czytany po rosyjsku)? Następnym razem proponuję zadać równie nastrojowe pytanie (w ramach kontynuacji propagowania rozrywkowej kultury wiodącego europejskiego narodu) - "z jakim placem kojarzą się kasztany?".
Niefortunna była składnia pytania - którego gazu jest najwięcej w suchym powietrzu? A gdyby tak - którego narodu (metalu; której cieczy, energii; których ssaków, samochodów) jest najwięcej? Google nie notują ani jednego podobnego przykładu, ale ów zarzut jest najmniej istotny.
Po turnieju, na końcu prezentacji osób i firm uczestniczących w realizacji programu, typowy błąd - Telewizja Polsat S.A. Rada Języka Polskiego usilnie walczy na swej witrynie z kropkami (powołując się na słownik z 1997), ale redakcje wolą kropki (choć U.S.A. jednak nie pisują).
ciekawego teleturnieju "Eureko, ja to wiem!". Urocza pani świetnie sobie radziła z czytaniem roku z trzeciego tysiąclecia - "w dwa tysiące czwartym" (a nie jak większość z nas - "w dwutysięcznym czwartym"; wszak "w tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym", a nie "w tysięcznym dziewięćsetnym trzydziestym dziewiątym").
Pytania zahaczały o współczesne twarde realia - czym zajmuje się bukmacher (odpowiedź - zakładami). Można zajrzeć do słownika Kopalińskiego, który wyjaśnia: "bookmaker - osoba trudniąca się prywatnie (i nielegalnie) zawieraniem z publicznością zakładów...", czyli sugeruje, że jest to dyskretny krętacz i przestępca (a jego klienci?). Słowniki zwykle podają bukmacher, co jest jednak dziwne - z języka angielskiego powinno być bukmaker, zaś z niemieckiego - buchmacher. I mamy... językowy mieszaniec.
I podchwytliwe pytanie dla gimnazjalistów - "z jakim kolorem kojarzy się kabaret Moulin-Rouge?". (Poprawnie jednak bez dywizu). Jeśli ktoś nie zna francuskiego (języka), to obstawiał różowy (a tu... czerwony). Spośród masy potencjalnych pytań, wybrano pytanie w dwójnasób nietaktowne - język francuski nie jest powszechnie znany i tego typu pytania faworyzują wąskie grupy gimnazjalistów. No i powinno być stosowne do wieku zawodników. Powinna być sprawdzana wiedza ogólna (uczniów), wartościowa (dla milionowej widowni) i niekontrowersyjna (dla zawodników i widzów). Nie został tu spełniony żaden z trzech podanych warunków. Czy we Francji zapytają - z jakim kolorem kojarzy się Plac (wg słowników - "plac") Czerwony (czytany po rosyjsku)? Następnym razem proponuję zadać równie nastrojowe pytanie (w ramach kontynuacji propagowania rozrywkowej kultury wiodącego europejskiego narodu) - "z jakim placem kojarzą się kasztany?".
Niefortunna była składnia pytania - którego gazu jest najwięcej w suchym powietrzu? A gdyby tak - którego narodu (metalu; której cieczy, energii; których ssaków, samochodów) jest najwięcej? Google nie notują ani jednego podobnego przykładu, ale ów zarzut jest najmniej istotny.
Po turnieju, na końcu prezentacji osób i firm uczestniczących w realizacji programu, typowy błąd - Telewizja Polsat S.A. Rada Języka Polskiego usilnie walczy na swej witrynie z kropkami (powołując się na słownik z 1997), ale redakcje wolą kropki (choć U.S.A. jednak nie pisują).
HO::LO - mega oryginalne torby miejskie
Przetwarzamy nieaktualne lub zużyte plandeki i bannery reklamowe.
Fragmenty odzyskanego materiału wykorzystujemy do projektowania i produkcji toreb HO::LO.
Powstałe wzory są oczywiście niepowtarzalne i występują tylko jako pojedyncze egzemplarze.
Stanowi to sporą wartośc dla wszystkich ceniących niezależnośc.
Wszyscy użytkownicy naszych toreb manifestują w ten sposób sprzeciw wobec degradacji środowiska
i zalewu reklamy.
Na torbach HO::LO można często odnaleźc ślady - miejskiego pochodzenia surowca :
przebarwienia, zarysowania, przetarcia.
Solidnośc wykonania, system doczyszczeń i wszelkie zastosowane przez nas wzmocnienia pozwalają odzyskanej materii
na wieloletnie, wdzięczne użytkowanie.
Pozostałe materiały wykorzystane do projektu torby to
- samochodowe pasy bezpieczeństwa
- resztki pokrowców warsztatowych
i szewska guma.
Pierwszy taki projekt w Polsce. Tylko popatrz >>>
Fragmenty odzyskanego materiału wykorzystujemy do projektowania i produkcji toreb HO::LO.
Powstałe wzory są oczywiście niepowtarzalne i występują tylko jako pojedyncze egzemplarze.
Stanowi to sporą wartośc dla wszystkich ceniących niezależnośc.
Wszyscy użytkownicy naszych toreb manifestują w ten sposób sprzeciw wobec degradacji środowiska
i zalewu reklamy.
Na torbach HO::LO można często odnaleźc ślady - miejskiego pochodzenia surowca :
przebarwienia, zarysowania, przetarcia.
Solidnośc wykonania, system doczyszczeń i wszelkie zastosowane przez nas wzmocnienia pozwalają odzyskanej materii
na wieloletnie, wdzięczne użytkowanie.
Pozostałe materiały wykorzystane do projektu torby to
- samochodowe pasy bezpieczeństwa
- resztki pokrowców warsztatowych
i szewska guma.
Pierwszy taki projekt w Polsce. Tylko popatrz >>>
kupa...
-pytam po co tan dzial w wydaniu polskim skoro sa zastrzezenia odnosnie wypowiedzi.przeciesz w tym dziale na zachodzie europy kazdy moze mowic co tylko chce.polska kraj ktory podlizuje sie europie oraz innym nie posiada wlasnego zdania .nie potrafi wymyslec i interpretowac europejskich ustaw.zal mi ze jestem polakiem poniewaz nie rzadza w polsce polacy lecz zapewne agendy obce...mam gdzies prawo ustanowione przez debili z rzadu, protestuje i wisi mi to co sami ustanawiacie dla siebie w imie ludu.sady ktore ustanawiaja wyroki w imie wlasnego chorego widzi mi sie, dosc! nadejdzie dzien kiedy trzeba bedzie wlozyc wiele pracy w naprawe tego co zepsuliscie wy skorumpowani cwaniacy.nadejdzie dzien zaplaty, dzien zemsty jest b.bliski.drzyjcie ci co zawinili.zemsta bedzie sroga.nie pozdrawiam was bo nie ma kod\go.zepsuliscie narod, kreaj oraz odczucia narodu!!!
Kuba ;)
coz masz racje o podlizywaniu a nazwe to lekkomyslnoscia i naiwnoscia...
pozatym istnieje karma i wtedy kiedys nowe rozdanie kart..tak wiec starajmy sie...
a podzial na zlo i dobro, czern i biel moze wcale nie jest taka beznadziejnie glupia...bo z drugiej stronie w obliczu ich prywaty, krotkowzrocznosci i podlizywania sie do krajow muzulmanskich i ta nieumiejetnie zaadaptowana z usa political corectness nie wychodzi im na zdrowie...
to tak w formie podtrzymania na duchu ambitnych i madrych ludzi w kraju.
pozatym istnieje karma i wtedy kiedys nowe rozdanie kart..tak wiec starajmy sie...
a podzial na zlo i dobro, czern i biel moze wcale nie jest taka beznadziejnie glupia...bo z drugiej stronie w obliczu ich prywaty, krotkowzrocznosci i podlizywania sie do krajow muzulmanskich i ta nieumiejetnie zaadaptowana z usa political corectness nie wychodzi im na zdrowie...
to tak w formie podtrzymania na duchu ambitnych i madrych ludzi w kraju.
;)
no proszę, włochaty zagra.
a ja myślałam, że punk rock już dawno sczezł.
a jednak:
czary mary punks not dead.
może to już nie to samo, co kiedyś.
i z tą anarchią to też był kit.
człowiek jakiś taki bardziej cyniczny się zrobił.
i ze złudzeń obdarty, heh.
może obudzony z kolorowego snu?
no future chyba jedynie się sprawdza.
...ale może pójdę zrobić analizę porównawczą pokoleń.
iii...po jesiennej melancholii:)
a ja myślałam, że punk rock już dawno sczezł.
a jednak:
czary mary punks not dead.
może to już nie to samo, co kiedyś.
i z tą anarchią to też był kit.
człowiek jakiś taki bardziej cyniczny się zrobił.
i ze złudzeń obdarty, heh.
może obudzony z kolorowego snu?
no future chyba jedynie się sprawdza.
...ale może pójdę zrobić analizę porównawczą pokoleń.
iii...po jesiennej melancholii:)
Pomarańczowy szal w środku pustyni.
Woda starałem się sprawdzić jej dwa stany płynny jak i stały. Dziwne, dotarcie do jednej jak i do drugiej zabrało mi sporo czasu i wysiłku. A różnica między wodą a wodą może być tak ogromna. A ja w jednej i drugiej sytuacji byłem równie odmienny od tego, który to właśnie pisze. Słona ciepła woda, do której by się dostać musiałem przemierzyć rozpalone piaski, skacząc sobie z nogi na nogę. By dostać się do zmrożonej wody musiałem wdrapywać się na nieco wyższe wysokości nad poziomem morza. Słone w tym przypadku były jedynie moje łzy i pot spływający z czoła do oczu. Wskakiwanie do gęstej solanki było czymś wręcz bajkowym, szybko wsuwałem maskę i pod wodę. Dotarcie do lodospadu nie było takie proste, nogi ginące w lodowych szczelinach, plecak utrudniający wydostanie i wznowienie podróży. Pod wodą jeżowce, mnóstwo ryb i muszli, które obiecałem dla kilku wybranek. Wodospad a tam widok zasługujący na wydobycie aparatu z dna plecaka. Szczyty, doliny pokryte płaszczem królowej zimy. Pod zamarzniętym lodospadem spokój chwila odpoczynku, gorąca herbata. Pod wodą cisza, jestem sam, a nurkuję w towarzystwie, wewnętrznie krzyczę jak tu cudownie, dlaczego tu jestem, komu o tym powiem, w górach nieco inaczej kłębię, zabijam emocje by tylko nie krzyknąć, by tylko nie popełnić jakiegoś błędu, by nie wyzwolić większej energii przeciwko sobie. Pierwsza muszla w siatce i pierwsza ogromna meduza przepływająca w niewielkiej odległości. Raki przypięte już do obuwia, czekan w ręku, śruby przy pasie. Najwyższa pora wystartować w przeciwnym kierunku niż pod wodą. Przed sobą mam niezidentyfikowany brązowy obiekt, ale to musi być wielka muszla, wyciągam rękę już chcę łapać, muszla z dynamizmem nietoperza ucieka pozostawiając po sobie ciemną plamę unoszącą się nad dnem i serce chcące wyskoczyć mi z piersi. Kilka śrub udało mi się wkręcić przemieszczam się w pionie, uderzam kolejny raz czekanem, lud pęka powstaje szczelina, z której tryska woda wprost na mój kask. Robie dwa kroki w bok by odsunąć się od rany i ominąć ścieżkę, płynnej cieczy. Szybko również oddaliłem się z miejsca czarnej plamy i udałem w dalsze poszukiwania, udało się, rozgwiazda, do siatki, która powoli robi się pełna. Najwyższa pora wracać na obiad, w końcu nie można sobie pozwalać na tak długie przebywanie w tak pięknym otoczeniu, bo rzeczywistość okazała by się okrutna. Po wdrapaniu się na szczyt zmarzlucha, szybka herbatka i dwie godzinki w śniegu po szyję i jestem w śpiworze, oby nie czekał mnie nocleg w jamie, bo nie mam ochoty przekopywać się w śniegu jak kret. Znowu ten gorący piasek w sumie trochę zmarzłem pod wodą nie ma, co, dziesięć minut na gorącym piasku w słońcu nikomu jeszcze nie zaszkodziło. W końcu dotarłem do schroniska, dawno tak nie zmarzłem, mokre rękawiczki zamarzły, nie mogę nawet wstawić czajnika na palenisko. Śpiwór, gdzie jest mój śpiwór. Zostawiłem go przecież na krześle niedaleko pieca, jest, cholera mój mokry plecak i lina na nim leżą. Szlag by to trafił wszystko mokre to się wyspałem a ręce z zimna mi drętwieją. Dobra wstaję, bo jeszcze udaru dostanę i obiadek szybciej ucieknie mi z żołądka niż tam się dostanie. To lubię, arbuz po kilkugodzinnym nurkowaniu. A na obiad uciekinierka. Co by tu zjeść, wiem, że zabrałem same lekkie rzeczy by nie targać zbyt ciężkiego plecaka. Oczywiście zupka, bo jak by inaczej, do tego chleb i kabanos w rękę. Uwielbiam ją za to, że wrzuciła mi do plecaka tą pomarańczową kulkę. Tak wspólnym cytrusowym akcentem, dzielę się z wami i znikam.
określenie moderatora cz I
Moderator w reaktorze jądrowym substancja służąca do zmniejszenia energii kinetycznej neutronów aż do osiągnięcia przez nie stanu tzw. neutronów termicznych. Powolne neutrony znacznie wydajniej powodują rozszczepienie jąder w materiale paliwa jądrowego. Moderator musi charakteryzować się dużym przekrojem czynnym na rozpraszanie neutronów oraz małym na pochłanianie ich. Jako moderator stosuje się wodę, ciężką wodę, beryl, bifenyl i grafit. W reaktorze może pełnić rolę reflektora.
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Moderator_%28fizyka%29"
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Moderator_%28fizyka%29"
zdewastowany
-ciezko jest byc obywatelem naszego kraju, rzady piastuja oligarchowie i zydzi.czesc z tego grona nawet nazwisk nie zmienila i oni nazywaja sie patryiotami.wymiotowac mi sie chce kiedy slucham kolejnych serwisow informacyjnych w tv.za kilka lat rodowity Polak bedzie zepchniety do roli pomywacza i slugusa, co zreszta juz sie dzieje.jak oni nas reprezentuja na forum mirdzynarodowym, smiech i wstyd.brak mozliwosci przeciw dzialania dusi to spoleczenstwo ktore nie ma juz charakteru.moze kiedys ktos sie obudzi z tego letargu i zaprowadzi lad na tej zszarganej ziemi ktora depcza obce elementy.ide spac aby to przespac moze jutro , lecz watpie w nastepn
y zryw.Pozdrawiam Polakow tych z krwi i kosci.POLSKA DLA POLAKOW.
y zryw.Pozdrawiam Polakow tych z krwi i kosci.POLSKA DLA POLAKOW.
jeszcze raz ja :-(
Agentko?wpis(15 Października 2005 godz. 23:21)
ja tocze rowniez jakas wyimaginowana wojne?jesli tak
to rozumiem i ja po trosze owego K.NN. po tym, co
sama piszesz obecnie.jesli tak reagujecie na
"niezrzeszonych" to nie dziwie sie niczemu:-(Zreszta
ten stworek dobija mnie tymi nieskonczonymi
natrectwami na tle jakies innej osoby:-(I nie jestem
zadnym przechodniem w tym miejscu;pisalam juz tutaj
sporadycznie ok. 4 lata temu.Wpowczas bylo tu
inaczej:-(Nie znam wielu ludzi, ale jakos wczesniej
nie przeszkadzalo mi to w kontaktach.Lecz widocznie
w tych czasach jest to przeszkoda:-(
Ps.Wspolczuje ci toten itd :-(ja rowniez jezdze po
drogach lecz jednoskladem z silnikiem(japonskim)
.Zdrowiej.Od serca.Dawno nie bylam i nie czytalam
uwaznie wszystkich wpisow.Moze juz dobrze z toba?Mam
nadzieje!
CB-plywanie na laserze nie jest "fajna" zabawa-to
sztuka jesli naprawde umie sie plywac-czyli zeglowac
na takich nowoczesnych
lodkach.......................Ale laserki sa na tyle
fajnusie, ze nie zatopia sie-przytrzymac sie mocno
pazurkami i juz mozna w ubranku majtac(gdy duze
wiaterki) w strone plycizny(a moze, gdy lepsza
karma-brzegu!)Plywalam u wybrzezy Sycyliiiiiiii , a
tam - choc cieplo bylo :-) Ojejku jacy zeglarze
tutaj ;) O "tylnych" wiatrach nawet
pisza..................... ja lubie pupowe.Bo tak
proste.Jak...........................
Adasiu, a co do "tylnich" wobec dwu i trzy
kadlubowcow-mylisz sie niestety :-(
Przepraszam, nie podpisalam sie wczesniej:-( jabiedna
I nie wincie mnie za tego nowego providera:-(To nie
moja wina, ze zmieniaja sie jak halsy na
tylnich(niech bedzie dla "znawcow"-rufowych, albo
baksztagowych) wiatrach u "wytrawnych zeglarzy" ojjj
a szczegolnie, gdy idzie im plynac fordewindem ojjjjj
wowczas to juz kolomyja zupelna :-( nio :-(
ja tocze rowniez jakas wyimaginowana wojne?jesli tak
to rozumiem i ja po trosze owego K.NN. po tym, co
sama piszesz obecnie.jesli tak reagujecie na
"niezrzeszonych" to nie dziwie sie niczemu:-(Zreszta
ten stworek dobija mnie tymi nieskonczonymi
natrectwami na tle jakies innej osoby:-(I nie jestem
zadnym przechodniem w tym miejscu;pisalam juz tutaj
sporadycznie ok. 4 lata temu.Wpowczas bylo tu
inaczej:-(Nie znam wielu ludzi, ale jakos wczesniej
nie przeszkadzalo mi to w kontaktach.Lecz widocznie
w tych czasach jest to przeszkoda:-(
Ps.Wspolczuje ci toten itd :-(ja rowniez jezdze po
drogach lecz jednoskladem z silnikiem(japonskim)
.Zdrowiej.Od serca.Dawno nie bylam i nie czytalam
uwaznie wszystkich wpisow.Moze juz dobrze z toba?Mam
nadzieje!
CB-plywanie na laserze nie jest "fajna" zabawa-to
sztuka jesli naprawde umie sie plywac-czyli zeglowac
na takich nowoczesnych
lodkach.......................Ale laserki sa na tyle
fajnusie, ze nie zatopia sie-przytrzymac sie mocno
pazurkami i juz mozna w ubranku majtac(gdy duze
wiaterki) w strone plycizny(a moze, gdy lepsza
karma-brzegu!)Plywalam u wybrzezy Sycyliiiiiiii , a
tam - choc cieplo bylo :-) Ojejku jacy zeglarze
tutaj ;) O "tylnych" wiatrach nawet
pisza..................... ja lubie pupowe.Bo tak
proste.Jak...........................
Adasiu, a co do "tylnich" wobec dwu i trzy
kadlubowcow-mylisz sie niestety :-(
Przepraszam, nie podpisalam sie wczesniej:-( jabiedna
I nie wincie mnie za tego nowego providera:-(To nie
moja wina, ze zmieniaja sie jak halsy na
tylnich(niech bedzie dla "znawcow"-rufowych, albo
baksztagowych) wiatrach u "wytrawnych zeglarzy" ojjj
a szczegolnie, gdy idzie im plynac fordewindem ojjjjj
wowczas to juz kolomyja zupelna :-( nio :-(
pioerun kulisty to właśnie ufo
Wieczorem 23 sierpnia 1965 roku doktor chemii M.T. Dmitriew biwakował nad rzeką Oniega. Siedział w namiocie i słuchał radia tranzystorowego. Nagle radio zaczęło trzeszczeć, a na zewnątrz namiotu rozległ się grzmot pioruna. Trzask w odbiorniku był tak duży, że Dmitriew musiał radio wyłączyć. Trzeszczenie i syczenie było jednak słychać nadal. Dmitriew wyjrzał więc z namiotu i zobaczył w odległości 60 metrów jaskrawo świecący kulisty obiekt, unoszący się 1, 5 metra nad powierzchnią rzeki. Leciał powoli, zygzakowatym torem. Na kilka sekund zatrzymał się nad występem brzegu, a później skierował ku lasowi. Co chwila z trzaskiem sypały się z niego iskry, wyglądające tak, jakby wylatywały z aparatu spawalniczego. Nagle kula pociemniała, jej barwa zmieniła się z jaskrawobiałej na czerwoną, po czym zniknęła. Dmitriew poczuł zapach ozonu, a chwilę potem chloru.
hmmm...
laser to stara klasa,
żadna to sztuka na nim pływać.
dobra zabawa...
...dobra i tania zabawka.
i nie finezją jest żonglowanie nazwami
akwenów, na jakich się pływało.
sztuką jest wymienić nazwiska sterników,
których się wybujało,
na byle akwenie,
przy byle jakim wietrze.
...i na bylejakiej krypie.
bo nie muszę chyba tłumaczyć,
że można pływać kajakiem z żaglem,
a mając "rękę" do steru,
i tak się pierwszym przetnie metę.
żadna to sztuka na nim pływać.
dobra zabawa...
...dobra i tania zabawka.
i nie finezją jest żonglowanie nazwami
akwenów, na jakich się pływało.
sztuką jest wymienić nazwiska sterników,
których się wybujało,
na byle akwenie,
przy byle jakim wietrze.
...i na bylejakiej krypie.
bo nie muszę chyba tłumaczyć,
że można pływać kajakiem z żaglem,
a mając "rękę" do steru,
i tak się pierwszym przetnie metę.
Pomysłowa TVN24
Od 16 listopada TVN24 na pasku z wieściami u dołu ekranu (scroll/skrol?) zaprzestano normalnego pisania tekstów. Normalnego, czyli z zastosowaniem dużych (wielkich) i małych liter. Może zapatrzono się w światowe telestacje, które już od dawna stosują wielkoliterowe teksty na skrolach. A może z chęci
poprawienia statystyki popełniania błędów? Teraz łowcom byków będzie trudniej wychwycić błędy ortograficzne spowodowane nieumiejętnym postawieniem dużej (wielkiej) litery w miejsce małej i odwrotnie. Oto szereg fraz zawierających błędy popełnione przez tę telestację w ostatnich latach, ale przepisane przeze mnie w nowej wersji (czyli teraz jako teksty już bezbłędne!) - *ŁÓDZKIE, *LUBELSKIE, *PODLASKIE, WARMIŃSKO-*MAZURSKIE,
POWIEDZIAŁ *PREZYDENT, SZEF JEGO *KANCELARII, WYBORY DO *PARLAMENTU, PRETENDENT *DEMOKRATÓW, W *MORZU BAŁTYCKIM, *OBWÓD *KALININGRADZKI, TYSIĄCE
*PALESTYŃCZYKÓW, *PLAC *ŚW. PIOTRA, *PLAC *ŚWIĘTEGO PIOTRA, *PLAC PIŁSUDSKIEGO, NA *PLACU CZERWONYM, PLAC *DEFILAD, GRANICĘ *POLSKI, DWÓCH *JAPOŃCZYKÓW, W KRAJACH *ZATOKI, Z *OKĘCIA, *SEKRETARZ *STANU, DOWÓDCA NASZYCH ODDZIAŁÓW *GEN. M., DO *PUSZCZY, ŻOŁNIERZE *UKRAIŃSCY, NAJBOGATSZEGO
*SYCYLIJCZYKA, *FILIPIŃSKI ZAKŁADNIK, *KORESPONDENT WOJENNY, RATUJMY *ZIEMIĘ, OKRĄŻYŁ *ZIEMIĘ, 15 TYSIĘCY LAT ŚWIETLNYCH OD *ZIEMI (gwiazdką zaznaczono błędy - napisano małą literą, choć powinno być wielką albo odwrotnie). Tych błędów już TVN24 nie popełni (choćby chciała). Jak widać na
przykładach - szereg wyrazów napisano błędnie od małej litery, jak również wiele słów napisano błędnie od wielkiej litery, ale od połowy listopada będą pisywać (niechcący) poprawnie.
Zatem ciężkie czasy nastały dla namolnych poszukiwaczy usterek językowych - trudniej będzie zdobyć materiały na witrynę... Co na to poloniści, w szczególności RJP i TMJP? A gdyby tak ktoś zastosował ów sprytny wybieg podczas pisania ogólnopolskiego dyktanda? Albo podczas
pisemnego egzaminu maturalnego z języka polskiego? Może niepotrzebnie wymyślono małe litery? Cyfry sobie radzą bez rozróżniania w tej kwestii...
19 listopada telestacja zamieściła informację - DO KSIĘGI GUINESSA WPISANY BĘDZIE REKORD W PRZEWRACANIU KOSTEK DOMINO. Chyba redakcja także stara się spisać i wpisać swój rekord w owej księdze w kategorii liczby popełnionych błędów - jednak 'Guinnessa' oraz 'kostek domina' (podobnie
'radia' i 'studia'). Większy błąd jednak popełnił holenderski wróbel, który przypłacił życiem wdarcie się w ludzki obszar i częściową dewastację układanki.
Pani Szczuka w swym ekstrawaganckim teleturnieju "Najsłabsze ogniwo" (16 listopada 2005) pyta - które zwierzę pieje? Uczestniczka odpowiada - 'kura'. 'Nie, to kogu't (na to p. Kazimiera). Odpowiedź warta pytania - zasadniczo
kogut jest... kurą. Encyklopedie zwykle wyjaśniają - kogut to samiec kury domowej, zaś kura domowa to ptak użytkowy. Zatem formalnie rzecz ujmując - to kura (lub samiec kury, który jednak jest kurą) jest piejącym zwierzęciem...
Trochę dzisiaj o ptactwie. Przypomina się powiedzenie - "kura nie ptica Polsza nie zagranica". Może p. Szczuka zapyta o szczupaka w wersji rosyjskiej?
20 listopada 2005 kolejna (piąta) edycja "Eureko, ja to wiem". I na
samym początku dość typowy błąd - 'warmińsko-mazurskie' piszemy od wielkich liter, natomiast od małych - 'województwo warmińsko-mazurskie'. Pisanie nazw województw w obu wersjach jest istotnie sztuką, jednak Polsat powinien sobie
z tym lepiej radzić...
Nie wiem, ile osób układa pytania do teleturnieju, ale czyżby tak ubogo było z zasobami encyklopedycznymi? Ponownie było o bukmacherach i żelaznej kurtynie.
Niejasny jest zapis - "Teleturniej dla uzdolnionych gimnazjalistów, w którym nagrodą główną jest stypendium edukacyjne o wartości do 500 tysięcy złotych". Jak rozumieć drobne słówko "do"? Do podziału dla najlepszej trójki? Albo organizatorzy dopiero zbierają kasę i nie wiedzą, ile
przeznaczą?
Ale jest postęp - pani Ewa podaje wyniki (liczby poprawnych i błędnych odpowiedzi). Skoro o prowadzącej - wiele mówiące płucka były przyobleczone w skrawek czerwonej a zwiewnej tkaniny z obszernym dekoltem; gdybym był w wieku gimnazjalistów, to miałbym trudności ze spokojnym snem...
poprawienia statystyki popełniania błędów? Teraz łowcom byków będzie trudniej wychwycić błędy ortograficzne spowodowane nieumiejętnym postawieniem dużej (wielkiej) litery w miejsce małej i odwrotnie. Oto szereg fraz zawierających błędy popełnione przez tę telestację w ostatnich latach, ale przepisane przeze mnie w nowej wersji (czyli teraz jako teksty już bezbłędne!) - *ŁÓDZKIE, *LUBELSKIE, *PODLASKIE, WARMIŃSKO-*MAZURSKIE,
POWIEDZIAŁ *PREZYDENT, SZEF JEGO *KANCELARII, WYBORY DO *PARLAMENTU, PRETENDENT *DEMOKRATÓW, W *MORZU BAŁTYCKIM, *OBWÓD *KALININGRADZKI, TYSIĄCE
*PALESTYŃCZYKÓW, *PLAC *ŚW. PIOTRA, *PLAC *ŚWIĘTEGO PIOTRA, *PLAC PIŁSUDSKIEGO, NA *PLACU CZERWONYM, PLAC *DEFILAD, GRANICĘ *POLSKI, DWÓCH *JAPOŃCZYKÓW, W KRAJACH *ZATOKI, Z *OKĘCIA, *SEKRETARZ *STANU, DOWÓDCA NASZYCH ODDZIAŁÓW *GEN. M., DO *PUSZCZY, ŻOŁNIERZE *UKRAIŃSCY, NAJBOGATSZEGO
*SYCYLIJCZYKA, *FILIPIŃSKI ZAKŁADNIK, *KORESPONDENT WOJENNY, RATUJMY *ZIEMIĘ, OKRĄŻYŁ *ZIEMIĘ, 15 TYSIĘCY LAT ŚWIETLNYCH OD *ZIEMI (gwiazdką zaznaczono błędy - napisano małą literą, choć powinno być wielką albo odwrotnie). Tych błędów już TVN24 nie popełni (choćby chciała). Jak widać na
przykładach - szereg wyrazów napisano błędnie od małej litery, jak również wiele słów napisano błędnie od wielkiej litery, ale od połowy listopada będą pisywać (niechcący) poprawnie.
Zatem ciężkie czasy nastały dla namolnych poszukiwaczy usterek językowych - trudniej będzie zdobyć materiały na witrynę... Co na to poloniści, w szczególności RJP i TMJP? A gdyby tak ktoś zastosował ów sprytny wybieg podczas pisania ogólnopolskiego dyktanda? Albo podczas
pisemnego egzaminu maturalnego z języka polskiego? Może niepotrzebnie wymyślono małe litery? Cyfry sobie radzą bez rozróżniania w tej kwestii...
19 listopada telestacja zamieściła informację - DO KSIĘGI GUINESSA WPISANY BĘDZIE REKORD W PRZEWRACANIU KOSTEK DOMINO. Chyba redakcja także stara się spisać i wpisać swój rekord w owej księdze w kategorii liczby popełnionych błędów - jednak 'Guinnessa' oraz 'kostek domina' (podobnie
'radia' i 'studia'). Większy błąd jednak popełnił holenderski wróbel, który przypłacił życiem wdarcie się w ludzki obszar i częściową dewastację układanki.
Pani Szczuka w swym ekstrawaganckim teleturnieju "Najsłabsze ogniwo" (16 listopada 2005) pyta - które zwierzę pieje? Uczestniczka odpowiada - 'kura'. 'Nie, to kogu't (na to p. Kazimiera). Odpowiedź warta pytania - zasadniczo
kogut jest... kurą. Encyklopedie zwykle wyjaśniają - kogut to samiec kury domowej, zaś kura domowa to ptak użytkowy. Zatem formalnie rzecz ujmując - to kura (lub samiec kury, który jednak jest kurą) jest piejącym zwierzęciem...
Trochę dzisiaj o ptactwie. Przypomina się powiedzenie - "kura nie ptica Polsza nie zagranica". Może p. Szczuka zapyta o szczupaka w wersji rosyjskiej?
20 listopada 2005 kolejna (piąta) edycja "Eureko, ja to wiem". I na
samym początku dość typowy błąd - 'warmińsko-mazurskie' piszemy od wielkich liter, natomiast od małych - 'województwo warmińsko-mazurskie'. Pisanie nazw województw w obu wersjach jest istotnie sztuką, jednak Polsat powinien sobie
z tym lepiej radzić...
Nie wiem, ile osób układa pytania do teleturnieju, ale czyżby tak ubogo było z zasobami encyklopedycznymi? Ponownie było o bukmacherach i żelaznej kurtynie.
Niejasny jest zapis - "Teleturniej dla uzdolnionych gimnazjalistów, w którym nagrodą główną jest stypendium edukacyjne o wartości do 500 tysięcy złotych". Jak rozumieć drobne słówko "do"? Do podziału dla najlepszej trójki? Albo organizatorzy dopiero zbierają kasę i nie wiedzą, ile
przeznaczą?
Ale jest postęp - pani Ewa podaje wyniki (liczby poprawnych i błędnych odpowiedzi). Skoro o prowadzącej - wiele mówiące płucka były przyobleczone w skrawek czerwonej a zwiewnej tkaniny z obszernym dekoltem; gdybym był w wieku gimnazjalistów, to miałbym trudności ze spokojnym snem...
stworek
tys naparwde zly czlowiek, bo wszystko co nie ty-to np. my(czyli ja, on.inni) a nie widzisz sama swojej zgryzliwosci i dokuczania .empatia jest ci obca, ale to normalne u takich stworow, prawda?oczywiscie, przeciez nikogo nie krzywdzisz-nikogo naprawde.tak.biedna dziewczynka, to wszyscy sa zli tylko nie ten biedaczek.tak.
zly czlowiek z ciebie.mnie nawet pisac- tak zle:-(ale ciebie to nic nie obchodzi.
-a co do klasy lodzi zaglowych i ilu sie wyprzedzilo sternikow, i jakich-nie bede komentowala.rywalizacja?kto za , kto przed?to najwazniejsze w zeglarstwie? :-( szkoda gadac.
pa :-(
zly czlowiek z ciebie.mnie nawet pisac- tak zle:-(ale ciebie to nic nie obchodzi.
-a co do klasy lodzi zaglowych i ilu sie wyprzedzilo sternikow, i jakich-nie bede komentowala.rywalizacja?kto za , kto przed?to najwazniejsze w zeglarstwie? :-( szkoda gadac.
pa :-(
adas
-nic nie mozna powiedziec bez glupiego odzewu kogos takiego jak ty palancie.moze to ty dupku jestes tym brudasem i nie rozumiesz ze zasmiecasz ten kraj.szukasz solidarnosci w tym narodzie to juz minelo i nie wroci wjecej.co do sluchania na oba uszy, juz dosc sie nasluchalem paplaniny podobnych do ciebie.jest tobie wygodnie to nie zabieraj glosu i nie ublizaj innym...moge sie domyslec ze jestes jednym z tych o ktorych moze wspomnialem wczesniej...widziales kiedys araba?jest rowniez smierdzielem podobnym do innych z****ncow zasrywajacych ten biedny kraj.widze ze malo rozumiesz z tego zycia lecz masz szanse sie nauczyc albo inni cie naucza...pozdrowie cie i powiem spadaj .nie pisz wiecej o tym czego nie rozumiesz, ok?
coś z naszego podwórka
to diabła to z naszych podatków Kozłowski chce rozwinąć swoją biurokrację. To naszym kosztem jego kolesie i pociotki jego kolesi będą brać kasę. Zajrzałem przypadkowo na www.polityka.pomorskie.pl i zrobiło mi się niedobrze. Jak długo jeszcze ten typ będzie okradał nas wszystkich. Zobaczcie sami. Okradają Was, a wy tymczasem gadacie głupoty. Takimi jak on należy się zająć.
Tiaaaa.....
Widzę, że niektórych aż rozsadza od środka by podzielić się z innymi swoimi odczuciami, które żywią do innych narodowości (innych Polaków?) tudzież pełnić role pedagoga z kijem i wytłumaczyć co oznacza byc prawdziwym patriotą lub Polakiem. Ale tego chyba nikt tu nie chce słuchać, bo od tego są fora dla zainteresowanych skrajnym patriotyzmem NR lub co gorsza NS. A więc do kąta marsz za niewłaściwe ujęcie tematu!
PS: Jak na razie "rodowity Polak" najczęściej zostaje zepchnięty do roli pomywacza i slugusa za granicą gdzie rzesze naszych wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy.
PS: Jak na razie "rodowity Polak" najczęściej zostaje zepchnięty do roli pomywacza i slugusa za granicą gdzie rzesze naszych wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy.
ale się cieszę...
że opowieści z narni będą wyświetlane w kinach w wersji bez irytującego dubbingu. nie spodziewałem się aż tak stanowczej reakcji amatorów dobrych filmów. w końcu te powieści pozostawały zawsze w cieniu tolkiena. a przecież są równie piękne i, moim zdaniem, napisane bardziej lekkostrawnym językiem. premiera już niedługo, hurrreeeej. dziękuję wszystkim, którzy zawalczyli o tę niezdubbingowaną wersję. w końcu polacy nie kaczki i po angielsku gadają.
a jutro koncert martyny jakubowicz: "za zniszczoną parę butów pięciu groszy nie da nikt". i pozdrawiam wszystkich kundli, którzy (jak ja) są z tego dumni
a jutro koncert martyny jakubowicz: "za zniszczoną parę butów pięciu groszy nie da nikt". i pozdrawiam wszystkich kundli, którzy (jak ja) są z tego dumni
Tiaaaaa.....
Ten cały Marsz Równości budzi jakieś niezdrowe emocje. Skoro homosy tak bardzo chcą zaznaczyć swoją obecność w społeczeństwie to w ramach równouprawnienia tzw. "kochających inaczej" proponuję zorganizować manifestację dla biednych i pokrzywdzonych zoofili, pedofil, nekrofiłi i innej maści zboczeńców. No bo dlaczego by nie, prawda? W końcu oni sa tak samo normalni jak homoseksualiści, tak samo normalni jak heteroseksualiści. Nie? Nie są? Acha, no to wszyscy są zwyrolami, których odmienność nie oznacza normalności.
eksmisje...
-witam.nasz rzad ponownie sie popisal koloejna ustawa.chodzi mi o przemoc w rodzinie.eksmitowani maja byc tak zwani , , damscy bokserzy, , oczywiscie zgadzam sie w zupelnosci lecz nie do konca.znam kilka przykladow kiedy to kobieta , pijaca a na zewnatrz uchodzaca za przykladna zone, prowokuje domowe awantury.robi to w taki sposob ze wrzeszczy, tlucze garami itd.chodzi o to aby sasiedzi slyszeli...taka sprezyna nakrece sie powoli, w finale np.rozprawy sadowej bedzie jasne ze facet zostanie wykopany z domu a inteligentny tyran pozostanie w gniazdku.swietne rozwiazanie tej sprawy przez prawo!brawo idioci z rzadu.kim wy jestescie ?napewno nie jestescie polakami...durnie...
marsz!!!
- jestem zdecydowanie przeciw takim marszom.marsz rownosci to nic innego jak marsz zboczencow.trzeba to zastopowac.zobaczmy co dzieje sie np. w usa.wchodzisz do klubu i zapoznajesz panienke , okazuje sie ze to facet przebrany i w dodatku z zagubiona orjentacja seksualna. . jezeli nie powstrzymamy tej fali to w przyszlosci bedzie bardzo zle.osobiscie w takim kraju nie chce zyc, nie indentyfikuje sie z tymi zboczencami i nie rozumie tych co przyklaskuja tej bandzie...
agentka
z przekonaniem polecam kolejne tomy. wraz z rozwojem akcji powieść zyskuje coraz więcej głębii. zaczyna zahaczać o filozofię (głównie platona) i teologię. pojawiają się historie równoległe, analogie do naszego świata, słowem- całość daje do myślenia. a kwestia który z pisarzy, tolkien czy lewis, był większym geniuszem niech pozostanie nierozwiązana. podobnie możnaby się sprzeczać czy lepszym aktorem jest gajos czy zapasiewicz.
jeśli idzie o dubbing to mnie on pasuje jedynie do kreskówek i animacji komputerowych typu shrek. może wynika to z tego, że nie jestem przyzwyczajony do braku synchronizacji dźwięku z ruchem ust aktorów. niemcy namiętnie wszystko dubbingują i chyba do tego przywykli.
pozdrawiam serdecznie. tym serdeczniej, że nawiązujesz do chlubnych tradycji gratki a.d. 1997. zeszłorocznym smalcem odbija mi sie jak czytam te rasistosko-homofobiczne wypociny gówniarzy
jeśli idzie o dubbing to mnie on pasuje jedynie do kreskówek i animacji komputerowych typu shrek. może wynika to z tego, że nie jestem przyzwyczajony do braku synchronizacji dźwięku z ruchem ust aktorów. niemcy namiętnie wszystko dubbingują i chyba do tego przywykli.
pozdrawiam serdecznie. tym serdeczniej, że nawiązujesz do chlubnych tradycji gratki a.d. 1997. zeszłorocznym smalcem odbija mi sie jak czytam te rasistosko-homofobiczne wypociny gówniarzy
stworek
niestety nie czytałem. ale na samo wspomnienie filmu szczerze się uśmiecham. bo był to jeden z filmów, który oglądałem w wieku lat kilku z ojcem i rodzeństwem. pamiętam, że seans odbył się w nieistniejącym już kinie promień (obecnie sklep obuwniczy). a fajne miałem dzieciństwo. wszystko barwne wtedy było i słoneczne. duży, latający biały pies wrył mi się w pamięć tak mocno, że dzisiaj hoduje owczrki nizinne :)
mam !
proponuje zniesienie tzw znakow polskich bo polski jest wystarczajaco polski i bez nich.
(wow!: mozliwe ze wymyslilem przypadkowo cos nowego, mianowicie "potrojny polski" . to cos jak "podwojne przeczenie")
zniesienie tych czcionek byloby zwiazane z reforma ortografii.
a co mi tam, niech bedzie.
przy okazji spadlaby ilosc samobojstw oraz rozbojow po dyktandach. nie mowiac o wpadkach rektorow wyzszych uczelni.
hihi
(wow!: mozliwe ze wymyslilem przypadkowo cos nowego, mianowicie "potrojny polski" . to cos jak "podwojne przeczenie")
zniesienie tych czcionek byloby zwiazane z reforma ortografii.
a co mi tam, niech bedzie.
przy okazji spadlaby ilosc samobojstw oraz rozbojow po dyktandach. nie mowiac o wpadkach rektorow wyzszych uczelni.
hihi
Jan
Tu sie nie kasuje wypowiedzi -jak powiedział Adaś. Tu takie słowa uznaje się za "rasistowsko-homofobiczne wypociny gówniarzy"...... pampararam....
PS: A ja kupiłem sobie w krwiożerczo-kapitalistycznym Geancie skecze Monty Pythona na CD za 8 PLN- 84 minuty cudownej irracjonalnej beczki ;) Odpalam sobie Szpecjala i żegnam Państwa! Udanego wieczoru :) huhu
PS: A ja kupiłem sobie w krwiożerczo-kapitalistycznym Geancie skecze Monty Pythona na CD za 8 PLN- 84 minuty cudownej irracjonalnej beczki ;) Odpalam sobie Szpecjala i żegnam Państwa! Udanego wieczoru :) huhu
stworek
-posluchaj , pisalem to pozorujac kogos innego lecz to jest moj przypadek.nie zycze tobie takiej sytuacji zyciowej.ile ty masz lat?zdobedziesz troche wiecej doswiadczenia w zyciu to porozmawiamy.poznasz jeszcze kobiety, mam nadzieje ze nie doswiadczysz tego co mnie sie przytrafilo.Odmosnie marszu -nie znam twojej orjentacji seksualnej, przejzyj na oczy , wysil intelekt i miej wlasne zdanie . idz po chodzie jak tobie tak pasuje, je3zeli jestes przekonany o wlasnych pogladach, smialo naprzod, tylko jakl wytlumaczysz to innym .ten marsz to nic innego jak marsz zboczencow...nawet cie nie pozdrowie, szkoda slow...
wadim
Zdefiniuj słowo "zboczeniec". Wypisz jakie szkody, o b i e k t y w n i e, przyniesie marsz równości.
Kobiet nie musze poznawać, sama nią jestem, a z mężem układa mi się bardzo dobrze :)
Skrytykowałeś wprowadzone przez rząd rozwiązanie, skoro jesteś tak mądry by być przekonanym że istnieje lepsze, podaj je, jeśli nie, nie krytykuj tak pochopnie, gdyż świadczy to jedynie o pustej arogancji. Dostrzeż, że to co właśnie napisałam nie równa się zanegowaniu sytuacji życiowej, którą opisałeś.
W sumie mozna powiedzieć, że występujesz w imieniu ciemiężonej (męskiej) mniejszości. Jak widzisz "każdy należy do jakiejś mniejszości".
Kobiet nie musze poznawać, sama nią jestem, a z mężem układa mi się bardzo dobrze :)
Skrytykowałeś wprowadzone przez rząd rozwiązanie, skoro jesteś tak mądry by być przekonanym że istnieje lepsze, podaj je, jeśli nie, nie krytykuj tak pochopnie, gdyż świadczy to jedynie o pustej arogancji. Dostrzeż, że to co właśnie napisałam nie równa się zanegowaniu sytuacji życiowej, którą opisałeś.
W sumie mozna powiedzieć, że występujesz w imieniu ciemiężonej (męskiej) mniejszości. Jak widzisz "każdy należy do jakiejś mniejszości".
oświadczenie
oświadczam, że nie dam się wciągnąć w polemikę z neonazistowskimi prostytutkami sterowanymi przez sfrustrowanych oszołomów i schizofreników, ani tym bardziej w kłótnie z kryptogejami wypierającymi swoje ciągoty przy pomocy ostentacyjnie demonstowanej homofobii. wszelkie posty wyżej wymienionych będą przeze mnie ignorowane a ewentualne obelgi traktowane jako powód do dumy. jednocześnie deklaruję uroczyście, iż dokonam wszelkich starań aby forum to skierować na tory rzeczowej dyskusji opartej o zasady konstruktywnej wymiany myśli i poglądów. z poważaniem
hobo
PS. a jeżelii w kraju, gdzie ludzie ryzykowali życie swoje i swoich bliskich by chronić ludność żydowską padają hasła "zrobimy z wami to, co hitler z żydami", to ja już wolę zostać "sługusem i pomywaczem" w jakimś innym państwie. zwłaszcza jeśli za godzinę służenia i pomywania płacą tam od 5 do 9 funtów
hobo
PS. a jeżelii w kraju, gdzie ludzie ryzykowali życie swoje i swoich bliskich by chronić ludność żydowską padają hasła "zrobimy z wami to, co hitler z żydami", to ja już wolę zostać "sługusem i pomywaczem" w jakimś innym państwie. zwłaszcza jeśli za godzinę służenia i pomywania płacą tam od 5 do 9 funtów
INICJATYWA PZPR NR 5 - WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ KURESTWO!!!
PZPR wyraża swoje poparcie dla Marszów Pedalskich. Wyrażamy jednak ubolewanie, że zapomniano o prawach nekrofili i zoofili. Należy także podjąć problem dowartościowania onanistów i walczyć przeciwko powszechnemu ich wyśmiewaniu. Niech nas zjednoczy odwieczne hasło rewolucyjne - WOLNOŚĆ RÓWNOŚĆ KURESTWO!!!
za politbiuro PZPR
towarzysz Lechu & towarzysz Klodzio
za politbiuro PZPR
towarzysz Lechu & towarzysz Klodzio