Re: jakie dziewczyny podobają sie mężczyznom?
To ja jestem już zdumiony - po tylu latach czytania moich postów zaskakuje Cię że ja mam do czegoś pretensje?:P Ja zawsze mam do czegoś pretensję, nawet imidż mojego nicka wymaga by mieć...
rozwiń
To ja jestem już zdumiony - po tylu latach czytania moich postów zaskakuje Cię że ja mam do czegoś pretensje?:P Ja zawsze mam do czegoś pretensję, nawet imidż mojego nicka wymaga by mieć pretensje:P
***
Nie miałem pretensji o czyjeś wymagania, ale o pewną postawę życiową, która poprzez oczekiwania objawia swój stosunek do związku.
Rozumiem ten instynkt powstały na drodze ewolucji. My mężczyźni też coś takiego mamy - podpowiada nam to aby zaliczyć możliwie jak najwięcej kobiet. Oboje możemy zrobić z tego naszego bożka, (do czego nakłaniają nas pewne środowiska), tylko czy w tej wojnie o swoje, pozostanie wtedy miejsce na związki i miłość? Facet będzie chciał zaliczać, a kobieta zdobyć dobra materialne - przypomina ci to coś?;)
Ten instynkt ma sens, jak jest czymś zapomnianym, działającym skrycie w zakamarkach naszej podświadomości - nie, kiedy tworzy naszą filozofię życiową.
Społeczeństwo stworzyło pewne oczekiwanie wobec wszystkich - znaleźć partnera, poślubić go, mieć dzieci. Wielu wzięło to na poważnie, traktuje to jako coś co trzeba mieć, trzeba załatwić, coś co określa poziom życiowej satysfakcji. Dla innych jest to też niezbędne by dopełnić ich sukces zawodowy. By inni nie widzieli w nich osób nie radzących sobie w pewnych sprawach.
Związek jest przywilejem i ma swoje własne oczekiwania, których nie da się połączyć z nowoczesnym sposobem życia, z ambicjami i sukcesem. Albo jest się samowystarczalnym, albo potrzebuje się drugiego człowieka. Albo szuka się modelu doskonałego, albo realnej osoby. Albo szuka się sukcesu, albo szczęścia i miłości.
Nie da się połączyć tych dwóch światów, dwóch postaw życiowych.
Nie można mieć wszystkiego. Mniej lub bardziej świadomie każdy dokonuje wyboru.
Plagą w internecie stały się jednak ogłoszenia osób które chcą połączyć te światy, mają nierealne wymagania, a potem mają pretensje że ta druga strona jest do niczego. A ja odpowiadając na posta big-gda, pozwoliłem sobie na upust frustracji z tego powodu:)
***
Zgadzam się że trwała zmiana wynikająca ze świadomości to rozwój. Pytanie jednak jak rodzi się ta świadomość?
Ta dobra zmiana powstaje gdy dochodzisz do niej poprzez obserwacje siebie, gdy sama z siebie wyciągasz wniosek że zmiana jest konieczna, bo dopełnia tego kim jesteś.
Gdy bierzesz badania statystyczne pod tytułem "jakie kobiety podobają się mężczyznom" i odhaczasz jedno po drugim, budując model idealnej kobiety, to zmiana, nawet jeśli trwała i wynikająca ze świadomości męskich potrzeb, nie będzie dobra.
Pozdrawiam
Anty
zobacz wątek
13 lat temu
Antyspołeczny