Widok
ogranicze sie do Trojmiasta ( bo inaczej byłaby zbyt długa lista:)
wiec ja uwielbiam calą okolice scieżki rowerowej Brzeźno-Sopot-Gdynia. Po przejechaniu rowerkiem tego kawałeczka drogi nie ma nic przyjemniejszego jak usiąść sobie w Gdyni na klifie, odpocząć troche i popatrzeć na morze...a jak jest do tego cicho i bezludnie to już wogole czuje sie jak u siebie:))
pozdrawiam
wiec ja uwielbiam calą okolice scieżki rowerowej Brzeźno-Sopot-Gdynia. Po przejechaniu rowerkiem tego kawałeczka drogi nie ma nic przyjemniejszego jak usiąść sobie w Gdyni na klifie, odpocząć troche i popatrzeć na morze...a jak jest do tego cicho i bezludnie to już wogole czuje sie jak u siebie:))
pozdrawiam
Znalazłam takie miejsce jakieś 8 lat temu. Nazywam je "wdzydze", ale to nieprawda, bo leży jednak spory kawałek drogi od jeziora Wdzydze, nad innym, pięknym jeziorem. Tam zawsze odnajdywałam ciszę i spokój, radość z przebywania tak blisko natury. Z tego miejsca pamiętam zapach wiosny, upalne lato, złote liście jesieni, pachnące grzyby, zapach grilla i godziny rozmów z Przyjaciółmi przy ognisku, a kiedy wieczory były już chłodne - przy kominku. Tam czas miał zupełnie inną wartość niż gdzie indziej, kiedy wyjeżdżałam do "mojego" miejsca cały brud miasta zostawał poza mną, a problemy, z jakimi borykam się na co dzień nagle przestawały istnieć. Wszystkie chwile "naj..." z ostatnich lat mojego życia miały miejsce właśnie TAM. Kiedy dziś zamykam oczy widzę każdy kawałek ziemi, każdy kamień, każde drzewo. Widzę, jak z początkiem lata na polach pojawia się żyto, pszenica, widzę, jak z upływem czasu przeradzają się w dojrzałe rośliny i widzę, jak jesienią pola zamieniają się w rżysko. To właśnie pola i coraz krótsze dni odmierzały TAM czas. I odmierzają do dziś, niestety, ja już tego nie oglądam. To było jedyne miejsce, gdzie czułam się naprawdę "u siebie". Nie wiem, czy jesteście w stanie zrozumieć, jak bardzo mi żal, że już nie ma tam dla mnie miejsca, jednak na razie nie znalazłam innego "swojego" miejsca, więc wspominam to, co już minęło. Może kiedyś losy ludzi związanych z "moim" miejscem odmienią się i znowu będę mogła znaleźć tam choć kawałek dla siebie, a na razie, cóz... szukam dalej.
pozdrawiam serdecznie
A.
PS jeśli macie takie piękne miejsca w swoich sercach to zanim z nich zrezygnujecie, zastanówcie się, czy warto.
A.
pozdrawiam serdecznie
A.
PS jeśli macie takie piękne miejsca w swoich sercach to zanim z nich zrezygnujecie, zastanówcie się, czy warto.
A.
Mam kilka takich miejsc. Uwielbiam na przykład siedzieć zimą w słoneczny dzień w Przystani w Sopocie i patrzeć na morze i pustą (w miarę) plażę.
Uwielbiam jedną polanę w lesie na drodze między Sopotem a Oliwą.
Lubię też chodzić po małych mieścinach na Półwyspie, ale też poza sezonem!
Ale na prawdę czarownym miejscem dla mnie są objęcia mojego kochanego Misia :-) Tam dopiero czuję się magicznie!
Też lubię jeździć rowerkiem między Brzeźnem a Gdynią, albo robić tam piesze wycieczki i wspinać się na Klif.
A co do dalszego zasięgu. Cały czas jestem oczarowana Paryżem. To miasto ma w sobie prawdziwą magię!
Uwielbiam jedną polanę w lesie na drodze między Sopotem a Oliwą.
Lubię też chodzić po małych mieścinach na Półwyspie, ale też poza sezonem!
Ale na prawdę czarownym miejscem dla mnie są objęcia mojego kochanego Misia :-) Tam dopiero czuję się magicznie!
Też lubię jeździć rowerkiem między Brzeźnem a Gdynią, albo robić tam piesze wycieczki i wspinać się na Klif.
A co do dalszego zasięgu. Cały czas jestem oczarowana Paryżem. To miasto ma w sobie prawdziwą magię!
Lubie Trójmiasto, to moje miejsce i mój dom. Plaże kocham ponad wszystko i tą w Brzeźnie i w Sopocie i Molo w Orłowie. Ale najbardziej lubie pojechać nad "swoje jezioro" gdzie budujemy malutki domek. Tam jest cisza, przyroda prawdziwe słońce i zimny śnieg w grudniu. Wszystko ma więcej barw i jest wyrazistrze. Cieszę się, że mieszkam tam gdzie mieszkam, lubię moje życie.
Urodziłam się w Trójmieście i uważam,że to jedno z najbardziej urokliwych polskich miast. Kocham wiele ich zakatków, ale jest jedno wyjątkowe miejsce w którym mogę sie wyciszyć. Znajduje się ono w Gdyni-Redłowie w miejscu gdzie trasa rowerowa łączy się z plażą. Zazwyczaj nie ma tam zbyt wielu ludzi, mozna spokojnie posłuchać dźwięku który kocham - szumu morza.