Dziś przejeżdżałam obok kolorowego domku ok godz 11 i jestem wściekła, 3 maluszków wybiegło sobie na chodniczek koło ulicy i pobiegło w stronę przystanku autobusowego. Zawróciłam 100 metrów dalej , bo dzieci były bez opieki, a pani dopiero ich łapała !! Jak jej zwróciłam uwagę, to powiedziała że oni właśnie ze spaceru wracają. Same na spacer wyszły ?? Ciekawe !! Nie zauważyła że trójka dzieci jej za ogrodzenie uciekła ? !!! A jakby wbiegły na ulice ? Tragedia gotowa !!