Re: kasa kasa ciągle jej mało
Ja też ok. pół roku od przejścia na wynajmowane mieszkanie miałam ten problem, ciągle brakował i czekało się na wypłatę jak na zbawienie. Ale udało mi się to ogarnąć, fakt że bez współpracy męża...
rozwiń
Ja też ok. pół roku od przejścia na wynajmowane mieszkanie miałam ten problem, ciągle brakował i czekało się na wypłatę jak na zbawienie. Ale udało mi się to ogarnąć, fakt że bez współpracy męża nie da się tego zrobić. A więc usiedliśmy, pierwsze co policzyliśmy rachunki w taki sposób żeby wpłacać stałą miesięczna kwotę. I to co zostaje z miesiąca gdzie był do opłacenia tylko prąd przechodzi na kolejny miesiąc w którym jest np. prąd, woda i śmieci. Przydaje się do tego osobne konto. Teraz musisz pojechać do sklepu z LISTĄ co potrzebujesz, ważne jest też to żeby zrobić listę obiadową i kupić wszystko co do niej potrzebujesz. W ten sposób unikamy kupowania np. nabiału i innych rzeczy których nam zbrakło w bardzo drogich sklepach osiedlowych, do nich chodzimy tylko po parę bułek na śniadanie. Sprawdzamy ile potrzebujemy na tydzień i odkładamy na cały miesiąc u mnie jest to ok. 500-600zł. Potem kolejne wydatki takie jak benzyna, ubrania i lekarze. W każdym razie bardzo pomaga robienie zakupów z listą, bo rachunków tak za samo jak ceny paliw się nie zmieni. Pewnie zaraz zostanie dostane milion wiadomości jak można robić zakupy z 2 dzieci z listą i nie kupować im miliona słodyczy i zabawek uwierzcie że idzie. Taki jest mój sposób na rodzinny budżet.
zobacz wątek