z dwoch Pan obslugujacych sale, ta ktora nam sie trafila, mimo prob (z naszej strony) nawiazania kontaktu i stworzenia milej atmosfery na planowane popoludnie, caly czas pozostala, delikatnie mowiac "chlodna".
Na przystawke czekalismy ponad 30 minut, po zebraniu talerzy po przystawkach i pytaniu rzuconym nad stolik czy jestsmy gotowi na danie glowne, czekalismy kolejne 30 minut na wspominane dania glowne. Mimo rezerawcji (!) stolu na dwie rodziny nie bylo zadnej synchronizacji. Odpowiedzia na nasza krytyke, ze zbyt dlugo czekamy (a bylismy jednymi z pierwszych klientow w porze obiadowej) byla ostro rzucona uwaga, ze przeciez skaldalismy osobne zamowienia i poza tym jest jeszcze kilka innych stolikow do obsluzenia.
Na finalna prosbe o osobny rachunek, dostalismy odmowe i instrukcje podejsia do kasy zeby wyliczyc kazdemu po kolei co zamawial (co zaprzecza poprzednio wspomnianej koncepcji osobnych zamowien).
Ogolne wrazenie - Sopot - czyli musi byc drogo i niekoniecznie przyjemnie. A najlepiej to niech klienci nie zwracaja glowy...