Nie znam nikogo takiego, nie słyszałam o żadnym przypadku.
U nas w ogrodzie też kleszcza można złapać. W każdym sezonie ktoś złapie choć 1 raz. Pytałam lekarzy w swojej rodzinie co myślą o...
rozwiń
Nie znam nikogo takiego, nie słyszałam o żadnym przypadku.
U nas w ogrodzie też kleszcza można złapać. W każdym sezonie ktoś złapie choć 1 raz. Pytałam lekarzy w swojej rodzinie co myślą o szczepieniu właśnie (generalnie to zwolennicy szczepień). Ku mojemu zdziwieniu nie polecają. Wujek mi powiedział, że kleszczowe zapalenie mózgu to ciężej trafić niż 6 w totka. Ktoś kiedyś trafi wiadomo, o sytuacji będą trąbić w mediach, bo to po prostu rzadkość. Częściej ponoć ludzie umierają na grypę czy dzieci na ospę, a jednak w związku z tymi chorobami paniki jakoś nie ma. Nikt u nas sie nie szczepił i nie planujemy.
zobacz wątek