Odpowiadasz na:

Jak pisałam wyżej 3 lata temu, miałam w życiu wiele razy kleszcza. W tym roku miałam pecha. Znalazłam kleszcza szybko, nawet jeszcze nie wgryzł sie porządnie w skórę, tylko dyndał mi na ciele.... rozwiń

Jak pisałam wyżej 3 lata temu, miałam w życiu wiele razy kleszcza. W tym roku miałam pecha. Znalazłam kleszcza szybko, nawet jeszcze nie wgryzł sie porządnie w skórę, tylko dyndał mi na ciele. Wyrwałam i myślałam, że jak zawsze po sprawie. Otóż nie. 2 dni później miałam w tym miejscu wielki czerwony rumień. Pierwszy raz w życiu. Szybka teleporada to porażka. Lekarz mnie olał. Powiedział żebym zadzwoniła za parę tygodni jak będę miała gorączkę, osłabienie, ból stawów itd. Wtedy będzie wiadomo, że jestem chora i trzeba podjąć leczenie a teraz to on nic nie może zrobić, bo antybiotyku ot tak się nie wypisuje bez potrzeby. Gdybym nie miała w rodzinie lekarzy to może dałabym się spławić. Wujek lekarz od razu dał mi antybiotyk na miesiąc i to w dużej dawce żeby zapobiec ewentualnemu zakażeniu organizmu. A co powiedział o lekarzu z mojej teleporady? Że trafiłam na jakiegoś tłu..oka, bo nawet weterynarz by wiedział, że po ugryzieniu przez kleszcza i wystąpieniu rumienia natychmiast trzeba zacząć brać antybiotyk żeby ratować się przed zachorowaniem na boleriozę. Więc uważajcie. A jak już was pechowo ugryzie kleszcze i będzie rumień szukajcie lekarza, który się zna i da lek żeby zapobiec chorobie, a nie karze czekać aż już zachorujecie.

zobacz wątek
3 lata temu
~Miśka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry