Re: kłopoty z kupką, prężenie się u 2,5 tygodniowego noworodka
Zgadzam się z mama_oli;
Wiesz wypowiem swoje nadal- uważam że Synek buntuje się bo chce Ciebie blisko- chce piersi- stad takie zachowanie- wiesz nie wiem kto Ci doradzał- i jak prowadzili...
rozwiń
Zgadzam się z mama_oli;
Wiesz wypowiem swoje nadal- uważam że Synek buntuje się bo chce Ciebie blisko- chce piersi- stad takie zachowanie- wiesz nie wiem kto Ci doradzał- i jak prowadzili szkołę rodzenia, że wiadomośc że w 3-ej dobie nie mialas pokarmu- wiec trzeba dokarmiac... smutne co piszesz... :(
Pokarm jest- jest bardzo niewiele przypadkow i to z pewnością Ciebie nie dotyczy- kiedy nie można karmić naturalnie.
Ja zaczęłam mieć mleko- na 5 dobę po porodzie- i walka była od samego porodu- jak nie laktator przy piersi to dziecko i tak w kolo - w szpitalu 12 dni (żółtaczka dziecka i naświetlania)
Przerwa na jedzenie, jakoś to było- bo można było czytać podczas sciągania mleka- wyluzować się.
Ewidentnie Synek potrzebuje Ciebie i się buntuje- z mlekami wszelakimi to sobie poczekaj- moze do szpitala w Gdyni do położnych podejdz o porade laktacyjna???
Wiesz jaka jest jeszcze na to rada? Luz totalny;
poleż sobie z Synkiem w łóżku z 2 doby blisko- aby Ciebie caly czas czul, karmienie piersią i nie stresuj się że nie ma mleka- najlepszym "laktatorem jest dziecko" a poza tym to zdecydowanie laktator elektryczny.
Jak próby karmienia naturalnego były tylko 3 doby i dodatkowo podawanie mleka i pewnie jeszcze smoczek uspokajacz- (jak przypuszczam);
To w zasadzie skąd ma być to mleko?- tu potrzeba cierpliwości...
Sama leżałam z dziewczyną - która miała "gdzieś" karmienie piersią- a miała pokaźne pierci- co więcej- mleko aż samo ciekło- jak ja walczyłam laktatorem i miałam ledwo 20ml, a on po chwili miała całą buteleczke. a dziecko karmila szpitalnym mlekiem- nie wiem jak się skonczyło bo powiedziała że będzie karmiła naturalnie.
Tu trzeba wiedzieć że nie często jest tak że karmienie zajmuje chwilkę mój pierwszy karmił się ok 1,5 godziny- wiem masakra- ale w sumie nie żaluję.
Drugi to już lepiej - ok 40 minut- trwało jedzenie a potem ok 3 godziny snu.
Myślę że Twój stres Synek też czuje i masz efekt.
Bliskość ciała z pewnością pomoże.
No chyba ze ewidentnie tego nie chcesz to wtedy pozostałe rady dotyczące mleka modyfikowanego.
Takie małe dzieci potrzebują jednego ciepła i bliskości - uważam, że to tutaj jest problem a nie gdzie indziej- zupełnie na to wygląda0 za szybko jeśli chodzi on kolki- co prawda teraz to się mogą faktycznie zacząć.
Ale jeśli faktycznie czujesz że to nie Twoja bajka i nie chcesz- nie podoba się- to też sama się przekonaj do karmienia sztucznego i na spokojnie - wybierz dobra butelke bezkolkową i tyle.
ja na dokarmianie u pierwszego i u drugiego wprowadzanie herbatek po 6 miesiącu życia- bo wczesniej to wcale nie ma takiej potrzeby; używałam zestaw habermana medeli- to butelka ze smoczkiem- droga dosyc- ale sprawdza sie super.
A jak bedziesz karmila mieszanie -jest idealna!
A jesli chodzi o karmienie piersia jeszcze -to dziecko przez pierwsze chwile uzywa piersi jako uspokajacza jako smoczka- dopiero za chwilę jako karmienie - więc może i dlatego też nie czujesz że masz mleko...
Jeszcze jedno o kupke walczysz jak sie nie pojawi przez 3 doby - dopiero dzialasz...-tymbardziej ze z tego co piszesz to kupka ostatni normalna ladna byla...
zobacz wątek
9 lat temu
~mama Dwoch Lobuziakow