Drogie Panie,
wprawdzie jestem facetem, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze do tematu. Rozpatrujecie sprawę w sposób, który nie rokuje wam sukcesu, bo, tu powiem rzecz u was niepopularną,...
rozwiń
Drogie Panie,
wprawdzie jestem facetem, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze do tematu. Rozpatrujecie sprawę w sposób, który nie rokuje wam sukcesu, bo, tu powiem rzecz u was niepopularną, nie posługujecie się stosownym a l g o r y t m e m rozumowania. Sprawa zasługuje na dłuższą notkę, ale spróbuję się streszczać.
Nie wiadomo , przede wszystkim, do kogo kierujecie ten apel i pretensje, Wystarczyłoby się jednak posłużyć prostym algorytemem żeby skierować apel właściwie. Człowiek jest jednocześnie osobą indywidualną i częścią wspólnoty, a więc obywatelem. Apel mozecie więc kierować alobo do mnie czy kogoś innego, potraktowanego indywidualnie, albo do instytucji zbiorowych.
Jeżeli chodzi o seksualność, to zalecałbym, oprócz nauk domowych, skoncentrowanie się na przekazie adresowanym zbiorowo, poprzez media. Przecież media dzień i noc, od rana do wieczora promują seksualizację życia poczynając od popkulturowych piosenek typu "zabierz mnie do gwiazd jeszcze jeden raz" albo " do nieba, tego mi potrzeba" a na natarczywych reklamach z tekstami jawnie odwołującymi się do motywów seksualnych, kończąc. Jak wolność to tylko od pasa w dół.
Więc jeżeli chcecie by was apel odniósł skutek, przestancie labidzić a skoncentrujcie się na aspekcie zbiorowym, instytucjonalnym, bo tu właśnie tkwi źródło problemu, decydujące o jego powszechności. Media, reklama, programy szkolne, wychowanie, ideologie.
zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów