Większość rodziców uczy się być rodzicami w trakcie rodzicielstwa. Na błędach swoich i cudzych.
Mają na to czas, od momentu, kiedy pojawią się dwa paski.
Ja zostałem "ojcem" 9-10 latków...
rozwiń
Większość rodziców uczy się być rodzicami w trakcie rodzicielstwa. Na błędach swoich i cudzych.
Mają na to czas, od momentu, kiedy pojawią się dwa paski.
Ja zostałem "ojcem" 9-10 latków praktycznie z dnia na dzień. Opierałem się wyłącznie na intuicji i z całą pewnością Zawadzka (która nota bene własnego syna wychować nie potrafiła) miałaby do mojego postępowania milion zastrzeżeń.
Teraz wiem, że akurat w tym kontekście, w tym dniu i w tej sytuacji postąpiłem najlepiej, jak było można. Opisana powyżej późniejsza sytuacja mnie w tym utwierdziła.
Mogłem i z pewnością popełniłem N błędów. Jak każdy, błądzący po omacku. Ale (nie ukrywajmy) chamska rozmowa z równie (jeśli nie bardziej) chamską córcią błędem nie była. Ale to wiem dopiero teraz.
zobacz wątek