pamietam fil ,tytułu nie..ale to zanny film
kobieta ucieka,spotyka faceta,on okazuje sie gejem,wtedy,kiedy oboje gdzies tam nocuja...jego kochanek ginie
potem on ..zdaje sie podczas...
rozwiń
pamietam fil ,tytułu nie..ale to zanny film
kobieta ucieka,spotyka faceta,on okazuje sie gejem,wtedy,kiedy oboje gdzies tam nocuja...jego kochanek ginie
potem on ..zdaje sie podczas poscigu zastrzelony..nie pamietam calej otoczki
tylko słowa umierajacego ,ktore mówi do tej przyjaciółki,
cos w ten desen-
"moge juz umrzec,bo byłem kochany"
------------------
jako córka ojca,ktory uzywał okreslen typu"ubierasz sie jak kur...""chce cis ie gzic"itp
powiem
pamietam te sceny,jak z filmu
zadnej nauki z tych słów nie było..jak juz to przykre doswiadczenia i nieuswiadomiona moc wulgarnych słów
i braku zrozumienia i szacunku dla dorastajacej kobiety
pamietam tylko te słowa"gzic,kurka..pierdoła..
to one zostawiaja slad
cała reszta sie rozmywa i intenjca ojca tez
jaka nauka moze byc ze złych obrazliwych słów? zadna..taka jak ze zjedzenia czegos zatrutego..ZATRUCIE
gdyby powiedział mi,ze nie chce mnie puscic na biwak bo ...CHCE MNIE CHRONIC
moja podswiadomosc zakodowałaby tylko to ,ze moj ojciec mnie kocha
a nie ,ze uwaza mnie za kurke
czy Panowie ? na taki przyklad--motywacje kobiety "ubierasz sie jak alfons...łajza..pedał"
zareagowaliby--
obiektywnym spojrzeniem w lustro
zrzuceniem łachow
wsadzeniem ich do worka
i
"kochanie chodzmy do sklepu --poradzisz mi jaki styl mam obrac"
?
czy skupia sie na "alfons,łajza.pedał"?
-----------------
konkubent mamy nie jest ojcem
i nie przyczynił sie do zaistnienia dzieci
jest chwilowym zastepca,ktory procesu wychowania nie rozpozczał i nie zakonczył
ma wkłąd--w obraz mezczyzn,jaki formuje sie u dzieci
----------------
oby kiedys nie przytrafiła sie druga połówka w postaci corci byłej
moj ojciec stracil w moich oczach nastepna czastke szacunku,po zwariowaniu na punkcie studentki
wąłsciwie po tych bełdach wychowawczych jest dla mnie jak dzieciak nie ojciec
---------------Skydiver--szacun za wrazliwosc w tych sprawach
niedawno pod blokiem
idzie sasiad z synkiem,ok 8 lat....wkurzony na maksa ...koledzy cos tam chłopakowi zrobili..nie wiem
słwoa ojca "zapierdole gnoji..łeb urwe skurczysynom"
ja jemu zwrociąlm uwage i powiedziałam tez ,ze ja to znam,rozumiem..nie zdazyłam powiedziec ,ze u mnie było podobnie
--a teraz wiem---ze syn moze kiedys za byle g*wno zarąb..upierdl..łeb i ojcu
...tere fere...przynajmniej nie bedzie mieczakiem"
ja te uczcucia ,tego faceta znam doskonale
sama tez syna broniłam i tez nie chciałąm zaby dał sobie w przysłowiowa kasze...
tylko te słowa i ta waga moga zrobic z synka .......
taka jest moc wychowawcza bluzga i wielkiej agresji
zobacz wątek