Re: kobieta 34 lata- czy mam szansę na szczęście?
No człowieku masz racje najlepiej jeszcze ją opluć.... po co się starać było już 20-stu.... to zostanę kolejnym palantem 0o....
A ty prawiczek że tak się dziwisz że ludzie to robią i to na co...
rozwiń
No człowieku masz racje najlepiej jeszcze ją opluć.... po co się starać było już 20-stu.... to zostanę kolejnym palantem 0o....
A ty prawiczek że tak się dziwisz że ludzie to robią i to na co dzień ...ba i zmieniają partnerów ?
Co się stało z kobietami ...nic ... korzystają jak My faceci....:D
Ale fakt zmieniły się strasznie już nie wystarczy zaciągnąć kobietę za włosy do jaskini. Teraz kina ,kolacja, zakłądać simlock'a(obrączke) ,kwiaty i wtedy może,może pozwoli zrobić sobie kanapkę do łóżka :D
"Facet- najchętniej by latał z kwiatka na kwiatek... Ale dla siebie tak na zawsze to by chciał dziewicę bo już go z żera zazdrość że ktoś był przed nim."
Mniej więcej tak to leciało :D I wydaje mi się ze za dużo filmów o templariuszach oglądasz (że czekają na siebie 20 lat ona w klasztorze on na polu bitwy ) w tych czas nie było TV ani koma to czekali na siebie bo co mieli robić... co jakiś czas załapali się na jakąś epidemie i tyle z frajdy.Jakby poszła nawet do innego to że omamiła czarami wiedzma trzeba ja utopić, spalić i utopić jeszcze raz na wszelki. Czyli wszędzie granice wyznacza zazdrość ...Teraz już nie ciągamy kobiet do jaskini za włosy(wtedy nikt się nie pytał ilu zgwałciło cie przedemną ...co to za róznica ona myśli że jest romantycznie a ja ją poprostu...), nie nazywamy ich wiedzmami które rzucają czary (żeby ja zlińczowano) tylko dlatego że wpadła w oko innemu a nie nam. Ale samo słowo wiedzma jeszcze się nada na nasze czasy .
zobacz wątek