Odpowiadasz na:

Re: miłość

Może autorka ma luźny związek z mężem. Jak to możliwe, że on tego nie zauważył skoro spotykają się kilka razy dziennie?
Zgadzam się z Anty, że autorka chyba chciała się pochwalić romansem, bo... rozwiń

Może autorka ma luźny związek z mężem. Jak to możliwe, że on tego nie zauważył skoro spotykają się kilka razy dziennie?
Zgadzam się z Anty, że autorka chyba chciała się pochwalić romansem, bo za cholerę nie rozumiem Jej dylematu. Albo się wie, że coś się do kogoś czuje albo jest się bezuczuciowcem. Niekoniecznie musi to być miłość, ponieważ faktycznie trudno określić, kiedy dokładnie zauroczenie czy zakochanie staje się miłością.
Jak można określić, że do 9 miesięcy to zauroczenie, do 3 lat miłość a potem rozpad? Ludzie!!!!!!
Miłość to nie jest uczucie, które trwa cały czas tak samo. Zmienia się jej natężenie, oblicze, forma. Ważne, aby wciąż widzieć w drugim człowieku osobę, w której się zakochaliśmy.
Autorce radzę, aby zastanowiła się nad sobą. Skakanie wciąż z kwiatka na kwiatek, obojętnie czy ma męża czy nie, nie ma sensu na dłuższą metę. To tylko adrenalina i chęć udowodnienia sobie, że wciąż jest się atrakcyjnym dla płci przeciwnej. Udowodnij to mężowi.

zobacz wątek
13 lat temu
smyqula3

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry