Re: kochankowanie a....zakochanie
Wiekszosc z Was pojecia nie ma o co chodzi w tym watku. A to dla tego, ze nie przezyliscie czegoś takiego, a gadacie jak byscie wszystkie rozumy pozjadali... Wiem o co chodzi, tu nie chodzi o...
rozwiń
Wiekszosc z Was pojecia nie ma o co chodzi w tym watku. A to dla tego, ze nie przezyliscie czegoś takiego, a gadacie jak byscie wszystkie rozumy pozjadali... Wiem o co chodzi, tu nie chodzi o przyprawianie komus rogów czy o adrenaline. W moim przypadku to wygląda tak,że poznalem milosc swojego zycia i zrobię wszystko co w mojej mocy zebysmy byli razem. Czuje sie przy Niej cudownie i wyjątkowo i nie dbam o to,że mi ktoś powie a co z przysiega itd itp... Moze kawal gnoja ze mnie, ale teraz wiem co znaczy kochac! To znaczy tesknic bez przerwy, w kazdej sekundzie myśleć o Niej, robiąc proste czynnosci domowe myśleć jak to by było robic razem. Chcialbym budzic Sie rano obok Niej,robic jej sniadania do lozka,po powrocie z pracy całować sie na przywitanie,wspólnie robic coś do jedzenia... Śmiać Sie i płakać razem... Mysle że nikt tego nie zrozumie kto tego nie doswiadczyl. Latwo sie ocenia patrzac na to z roli "widza".
zobacz wątek