Re: kocie porady
Kochana to wszystko co napisałs ,to ja wiem--od dawien dawna-miałam juz kotke
ale z nia było ciut lzej..choc na poczatku .ale nie bede pisac --bo znowu powiesz,ze nie przygotowana byłamrozwiń
Kochana to wszystko co napisałs ,to ja wiem--od dawien dawna-miałam juz kotke
ale z nia było ciut lzej..choc na poczatku .ale nie bede pisac --bo znowu powiesz,ze nie przygotowana byłam
a ja myslałam,ze oszaleje jak z małym psem na zmiane albo i na społke broili
a to sie tak mówi --jak sie ma okrojone wiadomosci
pies spał pod balkonem
a kot na ulicy--malutki ,trzeba było go wykarmic butelka
albo --jesli idzie o gryzonie -to wiesz--ja cały czas w domu nie moge byc--trzeba zarobic i wogóle wyjsc z domu czasem,dzieci małe -raz dopilnowały ,raz nie
i pisałam ,ze nie lubie zwierzat w klatce--dlatego zero ,,wiecej gryzoni
i daj rady
a nie medrkuj --mam spore doswiadczenie jesli idzie o zycie--dostałam w du..e pod kazdym wzgledem i jak to powiedziała
moja dyr-wykładowca
nie podskakiwac:)
troche zartuje ..troche --prosze brc pod uwage ,ze idiota nie jestem
nie przepadam za kotami..ale musze liczyc sie z uczuciami córki!
pisałam to
-----------------
bedzie wykastrowany -budiet lzej
nie ma co--na swoje warunki trzeba samemu znajdywac patenty
a dobrze sprawdza sie tez papier zamiast zwirku--łatwiej sie go pozbywa
nauczył sie ..
kuwete myje codziennie ,,inaczej bym padła ze smrodu
zobacz wątek