Odpowiadasz na:

Skoro już poruszamy temat parafii to też mam kilka uwag:

- drugi raz się zdarzyło, ze ministrant wychodzi z auta, nawet nie zapuka do drzwi, rozejrzy w prawo i lewo, wsiada do auta i... rozwiń

Skoro już poruszamy temat parafii to też mam kilka uwag:

- drugi raz się zdarzyło, ze ministrant wychodzi z auta, nawet nie zapuka do drzwi, rozejrzy w prawo i lewo, wsiada do auta i odjazd. Mąż stoi w oknie i czeka i taki widok zastaje. A potem wielkie pretensje, że kolędy nie przyjmujemy

- po drugie: to jedyna parafia w której spotkałam się z kolędami o godzinie 9 rano, jak przeciętny normalny człowiek jest w pracy. Ręce opadają! nawet w Chwaszczynie kolęda jest od godziny 15.

- ksiądz i jego podejście do życia osobistego. W życiu nie słyszałam takich umoralniających tekstów i nacisków kiedy weźmiemy ślub. Żyjemy razem 15 lat, od liceum. Nie mamy żadnych ślubów i związków za sobą. Dziecko ochrzczone. Słyszałam, że nie jesteśmy pierwsi którzy odczuli zgorszenie księdza. Ja rozumiem, że to wieś, może inne podejście ale są różne powody dla których ludzie nie biorą ślubu. I takie skrajne rozpatrywanie sprawy i nacisk "kiedy konkretna data ślubu" są okrutne. Znajomi są dużo starsi ode mnie, po rozwodzie i też żyją ze sobą już 15 lat. Księdza podejście mówi, że każdy po rozwodzie powinien być do końca życia sam.

czy ktoś się orientuje jak można przenieść się do innej parafii?

zobacz wątek
5 lat temu
~monia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry