Re: konflikt małżenski
Owszem. "Trzymam" Meza krotko ;) Wole to niz pozniej zakladac takie watki i zastanawiac sie co robic? Bo prosby i grozby nie dzialaja. A Maz ogolnie ma w d... co do Niego mowie.
Ci co...
rozwiń
Owszem. "Trzymam" Meza krotko ;) Wole to niz pozniej zakladac takie watki i zastanawiac sie co robic? Bo prosby i grozby nie dzialaja. A Maz ogolnie ma w d... co do Niego mowie.
Ci co systematycznie wypijaja swoja dawke piwek tez zaczynali od symbolicznej ilosci lub okazji. Moj Maz znal od poczatku moje poglady, widzialy galy co braly ;) Wiec nie musicie sie nad Nim uzalac ;)
Poza tym to bardzo spokojny i daleki od nalogow czlowiek. Ale byl czas, ze u mnie wlaczyl sie mechanizm obronny jak uwazalam, ze przegina(chociaz ogolnie nalezy do osob pijacych tak sporadycznie jak ja). Problemy z praca itp. Wtedy nie trudno zaczac szukac takiej odskoczni. W koncu sam stwierdzil, ze woli Mlodemu w to miejsce kupic jogurty, owoce czy nawet jajka z niespodzianka. Tym bardziej, ze mamy do dyspozycji jedna raczej skromna pensje. A takie piwka pociagaja za soba jakies chipsy itd. wiec suma sumarum kwota rosnie. Pomnozyc przez kilka wieczorow. ;) Z jakiej racji mialoby to byc kosztem dziecka?
zobacz wątek