Widok
korona
Dlaboga, Panie!
Larum grają!
Wojna! Nieprzyjaciel w granicach!
A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz?
/pamiętasz jeszcze te słowa?/
Co się stało z Tobą, Polaku?!
Dlaczego uwierzyłeś oszustom w pLandemię?!
Dlaczego dałeś sobie założyć kaganiec na twarz?!
Dlaczego dałeś się zmanipulować, oszukać, wytresować, upodlić?!
Dlaczego zaszczepiasz się NIE szczepionką, a konstruktem genetycznym?!
Dlaczego przyłożyłeś rękę do zniszczenia gospodarki?!
Dlaczego dałeś przyzwolenie na utratę suwerenności Polski?!
Lekarzu zamknięty w oblężonej twierdzy kim jesteś?!
Hierarcho katolicki co zrobiłeś ze swojej parafii, kiedyś azylu dla prześladowanych - gdzie twoje non possumus? - kim jesteś?!
https://www.cda.pl/video/7187065fd
https://www.youtube.com/watch?v=jjU-xnGRaWU
Larum grają!
Wojna! Nieprzyjaciel w granicach!
A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie siadasz?
/pamiętasz jeszcze te słowa?/
Co się stało z Tobą, Polaku?!
Dlaczego uwierzyłeś oszustom w pLandemię?!
Dlaczego dałeś sobie założyć kaganiec na twarz?!
Dlaczego dałeś się zmanipulować, oszukać, wytresować, upodlić?!
Dlaczego zaszczepiasz się NIE szczepionką, a konstruktem genetycznym?!
Dlaczego przyłożyłeś rękę do zniszczenia gospodarki?!
Dlaczego dałeś przyzwolenie na utratę suwerenności Polski?!
Lekarzu zamknięty w oblężonej twierdzy kim jesteś?!
Hierarcho katolicki co zrobiłeś ze swojej parafii, kiedyś azylu dla prześladowanych - gdzie twoje non possumus? - kim jesteś?!
https://www.cda.pl/video/7187065fd
https://www.youtube.com/watch?v=jjU-xnGRaWU
Co jakiś czas pojawiają się komentarze kwestionujące istnienie koronawirusa i pandemii. Pojawiają się komentarze nawołujące w sposób bezpośredni lub pośredni do przeciwstawiania się obostrzeniom, szczepieniom i obowiązującym zasadom współżycia społecznego w warunkach pandemii. Większość ludzi nie reaguje na te wpisy, traktując je jako wymysły chorych wyobraźni ludzi upośledzonych umysłowo. Niestety, nie wszyscy twórcy teorii spiskowych są chorzy umysłowo. Wprowadzany przez nich zamęt ma określony cel, a brak właściwej reakcji ze strony rządu i racjonalnie myślącej części społeczeństwa, daje niezdecydowanym do myślenia, że jest coś na rzeczy.
> komentarze kwestionujące istnienie koronawirusa i pandemii.
Nie spotkałem się nigdzie z kwestionowaniem istnienia koronawirusa. Co więcej: koronawirusy znane są nauce od wielu lat a ten konkretny, czyli sars-cov-2 jest jedynie jedną z odmian, zatem nikt normalny nie wątpi w fakt jego istnienia. Aczkolwiek, na ile mi wiadomo, nie został one jeszcze wyodrębniony, zatem pozostaje wiara na słowo, że jest to jakiś nowy, nie istniejący wcześniej, rodzaj koronawirusa.
Natomiast kwestia istnienia pandemii to raczej problem nazewnictwa. Przez wieki całe za epidemię czy pandemię uważano choroby, rozpowszechniające się bardzo szybko i niosące za sobą wysoką śmiertelność. Covid, ze swoją śmiertelnością rzędu 2%, intuicyjnego kryterium pandemii nie spełnia. Został nią ogłoszony wyłącznie wskutek zmian kryteriów WHO tego, co za pandemię instytucja ta uważa.
> Pojawiają się komentarze nawołujące w sposób bezpośredni lub pośredni do przeciwstawiania się obostrzeniom,
A czy są jakiekolwiek naukowe dowody, że obostrzenia przynoszą oczekiwane zahamowanie transmisji wirusa? Nie spotkałem.
Wręcz można użyć kryteriów zdroworozsądkowych, porównując kraje o diametralnie różnym stopniu wprowadzanych obostrzeń i obserwując brak korelacji tych obostrzeń z liczbą zachorowań i zgonów.
> szczepieniom
Po pierwsze: te "szczepienia" nie są szczepieniami w klasycznym rozumieniu tego słowa. To eksperymentalna modyfikacja genetyczna ludzkich organizmów, po raz pierwszy zastosowana na szeroką skalę.
Po drugie, wynikające z pierwszego, brak (bo nie może być znana) wiedzy o długofalowych niepożądanych skutkach tej terapii. Nie mam na mysli "foliarskich" hipotez o wszczepianiu ludziom inplantów i sterowaniu ich zachowaniami za pomocą sieci 5G ;). Jednak organizm ludzki jest układem niezwykle złożonym i nikt nie wie, jak modyfikacja RNA na poziomie komórek może choćby rzutować w przyszłości na pracę układu immunologicznego przy innych zakażeniach. A to tylko jedna z bardzo wielu niewiadomych.
Po trzecie: żaden producent nie jest w stanie określić, na ile trwała będzie nabyta drogą "szczepienia" odporność. Choć i to jest błędnym sformułowaniem, bo "szczepienie" nie zapewnia ochrony przed zachorowaniem a ma jedynie (a przynajmniej taka jest nadzieja) zapewnić lżejszy jego przebieg.
Po czwarte: żaden z producentów nie deklaruje, że "zaszczepienie" zapobiega dalszej transmisji wirusa. To jedynie życzeniowe myślenie polityków, co oznacza, że wszelkie "paszporty szczepionkowe" czy inne "udogodnienia" stają się mechanizmem selekcji społeczeństwa, bez żadnego medycznego uzasadnienia.
> jest coś na rzeczy
Ewidentnie.
Wystarczy chłodnym okiem spojrzeć, jak się wali gospodarka, jak umierają ludzie pozbawieni normalnego dostępu do lekarzy, jak władza wprowadza kolejne bezsensowne ograniczenia wolności (zarówno osobistej jak i gospodarczej).
I jak rząd(y) rozpierdziela(ją) publiczne pieniądze (już przyszłe, oczekiwane, z kredytów i dodruku - bo bieżące dawno się skończyły) na nic nie dającą "walkę z pandemią"
Nie spotkałem się nigdzie z kwestionowaniem istnienia koronawirusa. Co więcej: koronawirusy znane są nauce od wielu lat a ten konkretny, czyli sars-cov-2 jest jedynie jedną z odmian, zatem nikt normalny nie wątpi w fakt jego istnienia. Aczkolwiek, na ile mi wiadomo, nie został one jeszcze wyodrębniony, zatem pozostaje wiara na słowo, że jest to jakiś nowy, nie istniejący wcześniej, rodzaj koronawirusa.
Natomiast kwestia istnienia pandemii to raczej problem nazewnictwa. Przez wieki całe za epidemię czy pandemię uważano choroby, rozpowszechniające się bardzo szybko i niosące za sobą wysoką śmiertelność. Covid, ze swoją śmiertelnością rzędu 2%, intuicyjnego kryterium pandemii nie spełnia. Został nią ogłoszony wyłącznie wskutek zmian kryteriów WHO tego, co za pandemię instytucja ta uważa.
> Pojawiają się komentarze nawołujące w sposób bezpośredni lub pośredni do przeciwstawiania się obostrzeniom,
A czy są jakiekolwiek naukowe dowody, że obostrzenia przynoszą oczekiwane zahamowanie transmisji wirusa? Nie spotkałem.
Wręcz można użyć kryteriów zdroworozsądkowych, porównując kraje o diametralnie różnym stopniu wprowadzanych obostrzeń i obserwując brak korelacji tych obostrzeń z liczbą zachorowań i zgonów.
> szczepieniom
Po pierwsze: te "szczepienia" nie są szczepieniami w klasycznym rozumieniu tego słowa. To eksperymentalna modyfikacja genetyczna ludzkich organizmów, po raz pierwszy zastosowana na szeroką skalę.
Po drugie, wynikające z pierwszego, brak (bo nie może być znana) wiedzy o długofalowych niepożądanych skutkach tej terapii. Nie mam na mysli "foliarskich" hipotez o wszczepianiu ludziom inplantów i sterowaniu ich zachowaniami za pomocą sieci 5G ;). Jednak organizm ludzki jest układem niezwykle złożonym i nikt nie wie, jak modyfikacja RNA na poziomie komórek może choćby rzutować w przyszłości na pracę układu immunologicznego przy innych zakażeniach. A to tylko jedna z bardzo wielu niewiadomych.
Po trzecie: żaden producent nie jest w stanie określić, na ile trwała będzie nabyta drogą "szczepienia" odporność. Choć i to jest błędnym sformułowaniem, bo "szczepienie" nie zapewnia ochrony przed zachorowaniem a ma jedynie (a przynajmniej taka jest nadzieja) zapewnić lżejszy jego przebieg.
Po czwarte: żaden z producentów nie deklaruje, że "zaszczepienie" zapobiega dalszej transmisji wirusa. To jedynie życzeniowe myślenie polityków, co oznacza, że wszelkie "paszporty szczepionkowe" czy inne "udogodnienia" stają się mechanizmem selekcji społeczeństwa, bez żadnego medycznego uzasadnienia.
> jest coś na rzeczy
Ewidentnie.
Wystarczy chłodnym okiem spojrzeć, jak się wali gospodarka, jak umierają ludzie pozbawieni normalnego dostępu do lekarzy, jak władza wprowadza kolejne bezsensowne ograniczenia wolności (zarówno osobistej jak i gospodarczej).
I jak rząd(y) rozpierdziela(ją) publiczne pieniądze (już przyszłe, oczekiwane, z kredytów i dodruku - bo bieżące dawno się skończyły) na nic nie dającą "walkę z pandemią"
Nie odniosę się pojedynczo do kwestii poruszonych w Twoim komentarzu, bo w ten sposób można wszystko zakwestionować.
Nie ma dowodu, albo dowody są niewystarczające, więc nie należy stosować się do wprowadzonych obostrzeń, ale jednocześnie nie potrzeba żadnych dowodów naukowych, żeby stosować amantadynę.
Jako, że żadnej propozycji nie przedstawiasz, rozumiem, że zarazę według Ciebie należy pozostawić beż żadnych ingerencji. Jestem temu całkowicie przeciwny, bo uważam, że zarażalibyśmy się wtedy lawinowo i umierali w swoich domach, być może bez rozgłosu. Służby zdrowia nie byłoby już dawno.
Oprócz szczepionki i stosowania się do powszechnie znanych zaleceń i obostrzeń, ja dokładam jeszcze modlitwę. Gdyby wiara w modlitwę stała się w społeczeństwach tak powszechna, jak wiara w szczepionki, to być może nie potrzebne byłyby wszelkie obostrzenia. Niestety, dla wielu opanowanie zarazy poprzez modlitwę wydaje się tak samo mało skuteczne, jak dla Ciebie stosowanie obostrzeń i szczepień.
Nie ma dowodu, albo dowody są niewystarczające, więc nie należy stosować się do wprowadzonych obostrzeń, ale jednocześnie nie potrzeba żadnych dowodów naukowych, żeby stosować amantadynę.
Jako, że żadnej propozycji nie przedstawiasz, rozumiem, że zarazę według Ciebie należy pozostawić beż żadnych ingerencji. Jestem temu całkowicie przeciwny, bo uważam, że zarażalibyśmy się wtedy lawinowo i umierali w swoich domach, być może bez rozgłosu. Służby zdrowia nie byłoby już dawno.
Oprócz szczepionki i stosowania się do powszechnie znanych zaleceń i obostrzeń, ja dokładam jeszcze modlitwę. Gdyby wiara w modlitwę stała się w społeczeństwach tak powszechna, jak wiara w szczepionki, to być może nie potrzebne byłyby wszelkie obostrzenia. Niestety, dla wielu opanowanie zarazy poprzez modlitwę wydaje się tak samo mało skuteczne, jak dla Ciebie stosowanie obostrzeń i szczepień.
> można wszystko zakwestionować
Pytania i wątpliwości są cechą podejścia racjonalnego do jakiegokolwiek tematu.
Ich brak to cecha wiary (a często wręcz sekciarstwa).
> nie potrzeba żadnych dowodów naukowych, żeby stosować amantadynę.
Inkryminowaną przez ciebie amantadynę zalecał jeszcze w 2009r prof. Horban, na leczenie powikłanych stanów grypy. Wówczas nie przeszkadzało mu, jak obecnie, że nie było w tym kierunku prowadzonych badań klinicznych.
> Gdyby wiara w modlitwę stała się w społeczeństwach tak powszechna, jak wiara w szczepionki, to być może nie potrzebne byłyby wszelkie obostrzenia.
No cóż... akurat tę metodę walki z epidemiami przetestowano w minionych wiekach wielokrotnie. Przy nieporównanie większej wierze w jej skuteczność, fakty chyba jednak jej nie potwierdzały ;>
Pytania i wątpliwości są cechą podejścia racjonalnego do jakiegokolwiek tematu.
Ich brak to cecha wiary (a często wręcz sekciarstwa).
> nie potrzeba żadnych dowodów naukowych, żeby stosować amantadynę.
Inkryminowaną przez ciebie amantadynę zalecał jeszcze w 2009r prof. Horban, na leczenie powikłanych stanów grypy. Wówczas nie przeszkadzało mu, jak obecnie, że nie było w tym kierunku prowadzonych badań klinicznych.
> Gdyby wiara w modlitwę stała się w społeczeństwach tak powszechna, jak wiara w szczepionki, to być może nie potrzebne byłyby wszelkie obostrzenia.
No cóż... akurat tę metodę walki z epidemiami przetestowano w minionych wiekach wielokrotnie. Przy nieporównanie większej wierze w jej skuteczność, fakty chyba jednak jej nie potwierdzały ;>
Kwestionujesz skuteczność dotychczasowych działań, kwestionujesz skuteczność modlitwy. Nie odniosłeś się do mojej tezy, że pozostawienie zarazy samej sobie przyspieszy unicestwienie znacznej części ludzi.
Przytaczasz opinie prof Horbana na temat skuteczności Amantadyny dla zwalczania grypy przed nastu laty. No cóż, następuje rozwój naukowy, więcej wiemy, ale niektórzy nadal nie zmienili zdania na temat kształtu Ziemi :)
Przytaczasz opinie prof Horbana na temat skuteczności Amantadyny dla zwalczania grypy przed nastu laty. No cóż, następuje rozwój naukowy, więcej wiemy, ale niektórzy nadal nie zmienili zdania na temat kształtu Ziemi :)
> Nie odniosłeś się do mojej tezy, że pozostawienie zarazy samej sobie przyspieszy unicestwienie znacznej części ludzi.
Bo musiałbym gdybać, bez żadnych podstaw dla swojego zdania. Nie mamy komfortu zrobić badań porównawczych.
Choć...w zasadzie mamy pewne przesłanki: kraje, które totalnie "olały" koronkową histerię, jakoś się nie wyludniają w zastraszającym tempie ;]
> skuteczności Amantadyny dla zwalczania grypy przed nastu laty. No cóż, następuje rozwój naukowy, więcej wiemy
A podobno nie było żadnych badań nad skutecznością amantadyny. Skąd zatem wniosek, że zalecenia Horbana sprzed 12 lat były niewłaściwe?
> niektórzy nadal nie zmienili zdania na temat kształtu Ziemi
No wiesz... ja również, przez kilkadziesiąt lat życia, nie zmieniłem swego zdania na temat kształtu Ziemi i obawiam się, że tak już pozostanie ;] Choć nie wiem, co moje (czy innych osób) zdanie nt kształtu Ziemi ma wspólnego z oceną działań antypandemicznych.
Bo musiałbym gdybać, bez żadnych podstaw dla swojego zdania. Nie mamy komfortu zrobić badań porównawczych.
Choć...w zasadzie mamy pewne przesłanki: kraje, które totalnie "olały" koronkową histerię, jakoś się nie wyludniają w zastraszającym tempie ;]
> skuteczności Amantadyny dla zwalczania grypy przed nastu laty. No cóż, następuje rozwój naukowy, więcej wiemy
A podobno nie było żadnych badań nad skutecznością amantadyny. Skąd zatem wniosek, że zalecenia Horbana sprzed 12 lat były niewłaściwe?
> niektórzy nadal nie zmienili zdania na temat kształtu Ziemi
No wiesz... ja również, przez kilkadziesiąt lat życia, nie zmieniłem swego zdania na temat kształtu Ziemi i obawiam się, że tak już pozostanie ;] Choć nie wiem, co moje (czy innych osób) zdanie nt kształtu Ziemi ma wspólnego z oceną działań antypandemicznych.
Niektórym klapki na oczach tak ograniczają pole widzenia, że widzą subtelne rozbieżności w nazewnictwie, definicjach, sformułowaniach, pojęciach, a nie dostrzegają najważniejszego. Nie ulega wątpliwości, że zaraza jest bardzo groźna dla zdrowia i życia ludzkiego. Pozostawienie jej bez kontroli i przeciwdziałania niesie tragiczne skutki. Kwestionujesz skuteczność podjętych przeciwdziałań, żądając dowodów. Wystarczy dokonać porównania statystyki w państwach, gdzie obostrzenia i szczepienia są bardzo zaawansowane i gdzie przeciwdziałania są niewielkie. W Brazylii z powodu Covida codziennie umiera tysiące ludzi, a w Izraelu są to pojedyncze przypadki. W Polsce niestety, bliżej nam do Brazylii, bo niestety, między innymi przez takich jak Ty, skuteczność przeciwdziałań jest tylko teoretyczna. Dystans, dezynfekcja, maseczki to tylko teoria, niestety. Szczepienia idą słabiutko (brak szczepionek i odpowiedniej ilości punktów szczepień). Przyszłość w tym zakresie również nie napawa optymizmem.